Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Nieoczekiwany efekt „Kleru”. Nykiel w "Sieci": Ten film przemawia zupełnie inaczej, niż życzyliby sobie tego twórcy

Pył po premierze „Kleru” powoli opada. Film w pierwszym tygodniu obejrzało prawie milion widzów, a produkcja zarobiła już niemal 19 mln zł. Antyklerykalne media wieszczą bliski koniec Kościoła katolickiego w Polsce i przekonują, że obraz nakreślony przez Smarzowskiego musi przemówić do ludzi. I przemawia.

Ale zupełnie inaczej, niż życzyliby sobie tego twórcy filmu– pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marzena Nykiel.

Redaktor naczelna wPolityce.pl opowiada o, odwrotnym niż przewidywany, skutku promocji filmu ,,Kler”:

Tłumy na seansach uznano za wyraz identyfikacji widzów z przekazem filmu. Spodziewano się trzęsienia ziemi i masowych odejść z Kościoła. Okazuje się jednak, że duża część widzów poszła do kina, by móc podjąć rzeczową dyskusję ze zwolennikami „Kleru”. Część katolików, po obejrzeniu zwiastuna i lekturze wywiadów z reżyserem, zbojkotowała film. Były apele i protesty, surowe oceny i lawina krytyki pod adresem twórców. Było też oburzenie i nagonka na księży – głównie w kręgach antyklerykalnych. Ale było też mocne świadectwo wiary i uczciwości kapłanów rozsiane przez świeckich ludzi Kościoła w mediach społecznościowych. Tytuł „Kler” wybrzmiał na nowo. [Internauci] przypominali, że w najtrudniejszym dla Polski i Polaków czasie to Kościół i rzesza kapłanów byli wsparciem i przyczółkiem zmian w drodze do wolności. Spontanicznie powstała akcja #KochamKościół. Internauci,dając odpór antyklerykalnej nagonce, dzielili się własnym doświadczeniem Kościoła — opisuje autorka.

Nykiel przytacza również wypowiedzi internautów:

Byłem walczącym ateistą. Ale nigdy żaden ksiądz nie zrobił mi ani nikomu z moich znajomych krzywdy. Nawróciłem się prawie ćwierć wieku temu. Poznałem Chrystusa kochającego i żyjącego w swoim Kościele. Czuję się jego częścią.

Publicystka zauważa również, że:
Im większa nagonka na Kościół, tym większe zaangażowanie wiernych w modlitwę i budowanie wspólnoty. Tak samo było i tym razem. Wielu katolików stanęło w obronie kapłanów, nie godząc się na zbiorową odpowiedzialność,poniżanie księży i zohydzanie Kościoła […]. I choć oczywiście zdarzają się sytuacje nieprzyjemne i nacechowane agresją, choć część księży doświadcza tej niechęci w szkole czy na ulicy, antyklerykalna zaraza rozprzestrzenia się głównie wśród ludzi niewierzących, tych, którzy nie mają żadnych relacji z osobami duchownymi. Jeśli więc „Kler”Smarzowskiego kogokolwiek odsunął od Kościoła, to głównie tych,których w tym Kościele i tak nie było […]. Ludzi na mszach świętych jest tyle samo. Powstały nowe inicjatywy modlitewne za kapłanów. Katolicy dają świadectwo wiary. Księża weryfikują własne postawy i gorliwiej pełnią swoje obowiązki. Jeśli efektem „Kleru” będą nawrócenie i duchowa odnowa, to dobry znak.

Marzena Nykiel tłumaczy także, dlaczego „Kler” przyniósł odwrotny skutek:

Błąd Wojciecha Smarzowskiego i innych walczących antyklerykałów polega na tym, że nie biorą pod uwagę płaszczyzny duchowej. Nie rozumieją, że wspólnota powołana przez Chrystusa istnieje nieprzerwanie 2000 lat nie dlatego, że składa się wyłącznie z aniołów i superbohaterów, ale dlatego, że grzeszni ludzie zawierzają swoją słabe serca wszechmogącemu Bogu.

Więcej w /.../numerze „Sieci”, w sprzedaży od 22 października br., także w formie e-wydania na www.sieciprawdy.pl.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.