Adrian Zandberg robi wrażenie człowieka, który chce być ideowy, ale dla celów politycznych jest gotów połączyć się z bezideowymi SLD i Wiosną. Uznaje potrzebę okoliczności tłumaczących i uzasadniających odwrót i rezygnację z ideowości.                                                                                                                   - WYWIAD z prof. KAZIMIERZEM KIKIEM, politologiem z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, rozmawia ADRIAN SIWEK

Adrian Zandberg robi wrażenie człowieka, który chce być ideowy, ale dla celów politycznych jest gotów połączyć się z bezideowymi SLD i Wiosną. Uznaje potrzebę okoliczności tłumaczących i uzasadniających odwrót i rezygnację z ideowości.

Wszystko wskazuje na to, że Wiosna i SLD utworzą wspólny klub parlamentarny. Czy Pana zdaniem Adrian Zandberg wraz ze swoją partią będzie chciał do niego dołączyć?


W tej chwili już wiemy, że jest duopol – SLD i dawnych członków SLD z Wiosny. Musimy pamiętać o tym, że czołowi aktywiści Wiosny pochodzą z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. To jest powrót do rodziny. To jest jednorodna rodzina. Natomiast Razem to była konstrukcja przeciwstawna SLD i Palikotowi. Ja nazywam SLD lewicą bezideową, ponieważ tak jak cała lewica Europy Zachodniej szła na daleko idące kompromisy z neoliberalizmem. Razem próbowało być lewicą ideową.

Czy Pana zdaniem jest jakaś szansa na to, że oni się połączą?

Nic tak nie zmusza do różnego rodzaju ruchów, jak życie, a życie to pieniądze, stanowiska, urzędy. Gdyby to była lewica stricte ideowa, to nigdy nie powinna była się połączyć z SLD. Są to młodzi, inteligentni ludzie, którzy naczytali się różnych rzeczy, mają wrażliwość społeczną, natomiast to nie są lewicowcy sensu stricto. Problem polega na tym, że tam praktycznie nie ma lewicy socjalnej. To jest lewica światopoglądowa w dużym stopniu, a lewica światopoglądowa zawsze stanowiła lewe skrzydło neoliberalizmu.

Czy Adrian Zandberg nie ma wyższych aspiracji niż bycie przystawką SLD?

Zandberg ma wyższe aspiracje, oczywiście! Tak samo jak wyższe aspiracje ma Biedroń. To nie jest lewica, której brakuje aspiracji. Jej brakuje ideowości, konsekwencji swojej ideowości i wyraźnie socjalnego charakteru. Ma za to nadmiar światopoglądowych ciągotek.

Często można się spotkać z opiniami, że Zandberg w przeciwieństwie do Biedronia jest lewicowcem ideowym.

To są epitety. Zandberg robi wrażenie człowieka, który chce być ideowy, ale dla celów politycznych jest gotów połączyć się z bezideowymi SLD i Wiosną. Uznaje potrzebę okoliczności tłumaczących i uzasadniających odwrót i rezygnację z ideowości.

Czy możemy się spodziewać, że do wspólnego klubu Lewicy będą przechodzili politycy PO-KO?

Zależy, kto będzie kierował Platformą. W tej chwili nie ma ona kierunkowskazu ideowego. Jest partią władzy miotającą się między ewentualnymi wskazaniami ideowymi a ciągotkami do powrotu do władzy. Jeżeli na czele PO stanie konsekwentny liberał, to wtedy rzeczywiście może dojść do transferów z PO-KO do klubu Lewicy.