Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Radek dziękuje USA, a Rosja Radkowi

Ja nikomu nie dziękuję, ja tylko życzę temu, który dziękował USA: „Chłopie, bądź sobą”. Chińskie przekleństwo: „Obyś żył w ciekawych czasach” realizuje się nie tylko na naszych oczach, lecz także z naszym udziałem. Skądinąd przysłowie to wiele mówi o Chińczykach – wolą spokój i stabilizację, bo tak łatwiej osiągają swoje długoterminowe cele. Skoro jesteśmy już w kręgu kultury chińskiej, zacytujmy rozmowę ucznia z mistrzem.

Ten pierwszy pytał tego drugiego: „Co jest istotą władzy?”. Odpowiedź była błyskawiczna: „Dostateczne zapasy żywności, dostateczne uzbrojenie i zaufanie ludu”. Uczeń drążył: „A jeśli nie można mieć wszystkiego, to bez czego można by się obyć?”. Po namyśle mistrz odpowiedział: „Uzbrojenia”. Ale uczeń był dociekliwy: „A gdyby trzeba byłoby obejść się bez jeszcze jednej rzeczy, to bez jakiej?”. Na co mistrz: „Można się obejść także bez jedzenia, bo przecież wszystkich nas i tak czeka śmierć. Jednak gdy lud nie ma zaufania do władzy – państwo się nie utrzyma”. Mogę tylko życzyć polskiej – i z nazwy, i z treści – władzy, aby zawsze lud miał do niej zaufanie. Nie będę kontynuował pobytu w świecie chińskich mądrości, aby nie narażać na szwank sojuszu USA z Polską. Wszak nasi sojusznicy bardzo nie lubią Chińczyków. Chińczycy natomiast bardzo lubią swoje wierzytelności u Amerykanów. Amerykanie zaś lubią, jak się im dziękuje (a kto nie lubi?). Wiedział o tym były szef MSZ i były marszałek Sejmu z ramienia PO i Amerykanom podziękował, „ćwierkając” (po angielsku „twitt” to „ćwierkać”). Teraz pewnie zbiera podziękowania od Rosjan, a Amerykanie trawestują Wergiliusza, którego słowa stały się tytułem mojego poprzedniego felietonu, mówiąc: „Strzeżcie się Radka, nawet jeśli dziękuje”. Tak naprawdę jeśli ktoś komuś ma dziękować, to Ruscy Radkowi. Ja nikomu nie dziękuję, ja tylko życzę temu, który dziękował USA: „Chłopie, bądź sobą”. Bardziej i bardziej…

Ryszard Czarnecki

za:niezalezna.pl


***

Komorowski pozazdrościł Sikorskiemu. Rosyjska propaganda cytuje słowa byłego prezydenta RP

Radosław Sikorski ostatnio stał się gwiazdą rosyjskich mediów. Był narzędziem użytym przez wszystkie dostępne media propagandy Kremla. Pozazdrościł mu inny polityk z kręgów Platformy – Bronisław Komorowski. Jeśli efektem miała być cytowalność w rosyjskich mediach rządowych, to osiągnął cel.

Rosyjski dyplomata na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ podziękował Radosławowi Sikorskiemu za wpis o Nord Stream. Kilka dni temu Sikorski zasugerował wpisem na Twitterze, że za uszkodzenia rosyjsko-niemieckiego gazociągu odpowiadają Stany Zjednoczone. "Thank you, USA (dziękujemy wam, USA)" - napisał b. szef MSZ.

Jeszcze nie opadł kurz po skandalicznym wpisie Radosława Sikorskiego, a pojawił się kolejny „ekspert” od polityki międzynarodowej.

Były prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla RMF FM mówił o pojednaniu polsko-rosyjskim. Stwierdził też, Wołodymyr Zełenski "pręży muskuły", choć powinien usiąść... do rozmów z Putinem.
Komorowski swego czasu wspierał prorosyjską politykę PO, a dziś jego wypowiedź została wykorzystana przez propagandowe tuby Kremla.

Były prezydent Polski wezwał Kijów do rozmów pokojowych z Rosją i został skrytykowany w kraju" - podało TASS.

„Były prezydent Polski skrytykowany za wezwanie do negocjacji między Rosją a Ukrainą” – pisze w materiale RIA Novosti.

Rosyjska propaganda w akcji

Rosyjskie media i propagandowe tuby Kremla w oka mgnieniu dostrzegły wypowiedź Komorowskiego. Słowa byłego polskiego prezydenta zacytowała Ria Novosti.

„Były prezydent Polski skrytykowany za wezwanie do negocjacji między Rosją a Ukrainą” – napisał propagandowy portal w tytule tekstu.

Agencja TASS zauważyła, że „były prezydent Polski wezwał Kijów do rozmów pokojowych z Rosją i został skrytykowany w kraju”.

Rosjanie zaznaczyli, że „polityk Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski opowiada się za rozmowami z Władimirem Putinem, a w Polsce nie podoba się to politykom PiS”.

Zacytowano również Krzysztofa Sobolewskiego.

"Sekretarz generalny rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość Krzysztof Sobolewski nazwał Bronisława Komorowskiego nieszczęsnym dyplomatą, który kontynuuje tradycje rządzącej krajem do 2015 roku Platformy Obywatelskiej" – pisze w pierwszym akapicie TASS.

Co mówił Bronisław Komorowski

- Zełenski parę miesięcy temu mówił o gotowości rozmowy z Putinem. Ja rozumiem, że się zmieniły okoliczności, tzn. Rosji źle się wiedzie, Ukraina radzi sobie dobrze na tej wojnie, ma poparcie świata zachodniego, no ale wydaje mi się, że wcześniejsze deklaracje tego samego prezydenta Zełenskiego należy brać pod uwagę z całą powagą, że jest gotów do rozmowy także i z Putinem. Generalnie uważam, że korzystniej dla świata, Europy, Polski, świata zachodniego byłoby to, gdyby doszło jak najszybciej do szukania rozwiązania na niwie dyplomatycznej, a nie tyko wojskowej - powiedział były prezydent.

"Rozumiem, że prezydent Zełenski pręży mięśnie i dostosowuje się do tego, że prawdopodobnie Putin tę wojnę przegra. Ale jeszcze nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu. Niedźwiedź jeszcze żyw i hasa w lesie" - mówił Komorowski.

za: niezalezna.pl

***

Mocne słowa Lichockiej o Komorowskim, Sikorskim i Tusku: Są politykami kondominium rosyjsko-niemieckiego

Gdy idzie o Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego, czy Donalda Tuska, który zamiast wojny Rosji z Ukrainą zajmuje się wojną z PiS, to politycy, którzy udowodnili swymi działaniami, że są politykami kondominium rosyjsko-niemieckiego – powiedziała w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki poseł PiS Joanna Lichocka

Joe Biden mówiąc o sytuacji na świecie powiedział, że jest to najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa od kryzysu kubańskiego. Poseł PiS była pytana w tym kontekście o wypowiedzi polityków opozycji, ze środowiska Platformy Obywatelskiej.

Jest to popis braku kompetencji. Takie osoby  kompletnie nie powinny pełnić żadnych funkcji publicznych, ponieważ nie orientują się tak naprawdę w polityce i opowiadają głupoty, myślę np. o tej wypowiedzi poseł Leszczyny – to jest po prostu popis głupoty – stwierdziła Joanna Lichocka.

Natomiast jeśli chodzi o Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego, czy Donalda Tuska, który nie pokwapił się chyba ani razu od czasów wybuchu wojny do Kijowa i nie zajmuje się tak naprawdę sprawą wojny Rosji z Ukrainą, tylko zajmuje się wojną z PiSem, to są politycy, którzy  udowodnili swoimi działaniami, gdy rządzili, że są politykami kondominium rosyjsko-niemieckiego na tym terenie który zajmuje Polska. To znaczy zarówno posłuszeństwo wobec Berlina, jak i posłuszeństwo wobec Moskwy. To było widać w decyzjach Radosława Sikorskiego czy dotyczących dopuszczania do stałego monitoringu ewentualnej instalacji tarczy Antyrakietowej, gdy było to planowane – powiedziała.

Przypomniała, że do tej wspólnej inwestycji ze Stanami Zjednoczonymi nie doszło w pierwszej kadencji rządów Donalda Tuska. „Wtedy Radek Sikorski powiedział, że Rosjanie będą mieli codzienny monitoring przemysłowy z tego terenu i dostęp do tych instalacji. TO spowodowało również, że Amerykanie kompletnie przestali o tym myśleć” – dodała.

Natomiast kolejne wypowiedzi i kolejne działania, również podważanie pozycji prezydenta Lecha Kaczyńskiego na przykład w Gruzji, podczas wyprawy prezydenta do Gruzji i obecność tam Radka Sikorskiego, który sam chyba o sobie mówił, że pojechał tam pilnować prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wpisują się w konsekwentne działania pokazujące, że zażyłość relacji z Rosją, była niezwykle istotna dla tego polityka – zauważyła posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Radosław Sikorski ostatnio stał się gwiazdą rosyjskich mediów, był narzędziem użytym przez wszystkie dostępne media propagandy Kremla. Poseł pytana była o brak reakcji ze strony Donalda Tuska, który stwierdził, że rozmawiał z Sikorskim, ale że jest to incydent, który w zasadzie można zbagatelizować.

Tego nie można bagatelizować i to nie jest incydent, gdy prześledzi się historię działań obydwu panów. To jest wielka kompromitacja środowiska Platformy Obywatelskiej, która nie jest w stanie odciąć się od tak ewidentnie pracującej na korzyść Rosji działalności Radosława Sikorskiego – mówiła.

Tu są jakieś zależności tego środowiska politycznego, o których dokładnie nie wiemy. Z wpisu Sikorskiego i braku reakcji PO wynika ważne memento dla wyborców, ci ludzie nie są wiarygodni, gdy chodzi o obronę polskiej racji stanu – dodała.

Oceniła, że dobrze byłoby, gdyby to dotarło do przedstawicieli elit politycznych USA. „Myślę o ambasadorze Marku Brzezińskim, który bardzo ostentacyjnie angażuje się w działania opozycji, PO. To powinien być dla niego dzwoneczek alarmowy – uważa polityk PiS.

za:niezalezna.pl

***

Ukraina uznaje Kuryle za japońskie

Ukraiński parlament (Rada Najwyższa) przyjął dziś uchwałę uznającą Wyspy Kurylskie na Oceanie Spokojnym za integralną część terytorium Japonii, znajdującą się pod rosyjską okupacją. Informację przekazał portal RBK-Ukraina za deputowanym do Rady Jarosławem Żełezniakiem.

Parlament wezwał społeczność międzynarodową do "dalszego podejmowania wszelkich możliwych kroków w celu sformalizowania prawnego statusu Terytoriów Północnych Japonii (termin stosowany przez Tokio na określenie spornego archipelagu - red.)".

Japonia domaga się od Rosji zwrotu czterech wysp, które sowieckie wojska zajęły wraz z całym archipelagiem Kurylów w 1945 roku, tuż po kapitulacji Japonii w II wojnie światowej. Tokio uważa te zamieszkane przez 20 tys. osób wyspy za "integralną część terytorium Japonii". Z powodu sporu o Kuryle Rosja i Japonia do dziś nie podpisały formalnego układu pokojowego po zakończeniu wojny, mimo że ponownie nawiązały stosunki dyplomatyczne w 1956 roku.

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.