Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Batalia o pamięć. Obóz dla polskich dzieci, jaki stworzyli Niemcy, był machiną do zabijania

W Łodzi odbyła się premiera filmu dokumentalnego pt. „To się nie kończy… Historia dzieci z obozu na Przemysłowej”. Obraz zrealizowany przez Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu opowiada o losach byłych więźniów, dziś walczących o pamięć i wskazujących na okrucieństwo niemieckiego okupanta. Patronat nad wydarzeniem objęła Telewizja Trwam i Radio Maryja.

Przez lata reakcją na ich historie było milczenie. Skrzywdzonym nie chciano wierzyć. Ich dramat świadomie pomniejszano. Obóz, w jakim byli, nazywano przejściowym, co było próbą ukrycia prawdy o bestialstwie okupanta. Osoby, które w dzieciństwie trafiły do obozu przy ul. Przemysłowej w Łodzi, dziś wreszcie mogą przemówić. Pomaga im w tym Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu.

    – Przede wszystkim ratujemy wspomnienia. Żyje przecież jeszcze garstka ocalałych – zaznaczył dr Ireneusz Maj, dyrektor Muzeum Dzieci Polski w Łodzi.

Wciąż udaje się dotrzeć do nowych pokrzywdzonych. Kolejną osobę odnaleziono w Olsztynie. Obóz dla polskich dzieci, jaki stworzyli Niemcy, był machiną do zabijania.

    – Różnił się tylko tym od obozu dla dorosłych, że nie było na Przemysłowej komór gazowych, za to były racje żywnościowe i warunki do przebywania takie, że dzieci głodzono na śmierć – wspominał Jerzy Jeżewicz, ocalały z obozu przy ul. Przemysłowej w Łodzi.

Nie tylko głodzono, ale bito, znęcano się nad nimi. Próbowano zabrać im to wszystko, co piękne w dzieciństwie. A gdy jedne rany zaczynały się zabliźniać, otwierano drugie. Np. wtedy gdy po latach znikały ważne dokumenty; gdy od ofiar wymagano oryginałów, zamiast kopii.

    – Nie ma tych dokumentów w Komisji „Polsko-Niemieckie Pojednanie”  i chciałoby się zapytać, gdzie one są. Chociaż my wiemy, gdzie one są. Ale w Polsce ich nie ma – wyjaśnił Jerzy Jeżewicz, który trafił do obozu przy ul. Przemysłowej, gdy miał 2,5 roku.

Opowiada, że nawet makieta przedstawiająca getto żydowskie w Łodzi nie wskazywała na istnienie obozu dla dzieci. Dziś te historie trzeba opowiedzieć. Dziś muszą o niej usłyszeć wszyscy i właśnie po to powstał film pt. „To się nie kończy… Historia dzieci z obozu na Przemysłowej”. Jego autorzy na własne uszy słyszeli dramaty ocalałych. Spotykali się z nimi, często w ich domach – mówił reżyser Mateusz Winkiel.

    – Pomimo całego ciężaru, jaki ten film ze sobą niesie, była to fantastyczna przygoda, gdzie doznaliśmy mnóstwo ciepła i wsparcia – zaznaczył dr Mateusz Winkiel, reżyser filmu.

Obraz jest próbą opowiedzenia dramatycznej historii skrzywdzonych poprzez nowoczesną formę.

    – To nie tylko wywiady, ale również animacje. Te animacje są bardzo atrakcyjne wśród młodych ludzi – wyjaśnił dr Ireneusz Maj.

Pierwszej projekcji filmu towarzyszył koncert w wykonaniu orkiestry i chóru Zespołu Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki w Łodzi. Wybrzmiał też utwór pt. „Tu liczy się tylko numer” zespołu FORTECA.

za:www.radiomaryja.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.