Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wielka Brytania, Oxford: Cenzura dyskursu akademickiego? Protesty studentów LGBT po zaproszeniu znanej z krytyki gender studies prof. Kathleen Stock

Po raz kolejny okazuje się, że za wypowiedzenie w publicznej debacie oczywistego, zdawałoby się, stwierdzenia, że „biologiczny mężczyzna nie może być kobietą”, można spotkać się z zarzutem promowania „mowy nienawiści”. Niestety, ponownie taki los spotkał brytyjską profesor filozofii Kathleen Stock, a co więcej, zaproszenie jej na jeden z naukowych eventów organizowanych przez Oxford University wywołało falę protestów studentów zrzeszonych w ramach Oxford University's LGBTQ+ Society.

Jak pamiętamy, w 2021 r. prof. Stock złożyła rezygnację z etatu pracownika naukowego University of Sussex po protestach studenckich związanych z publikacją jej książki, w której autorka udowodniła, że założenie gender studies (identyfikacja płciowa jest zdeterminowana bardziej przez wybór społeczny niż przez płeć biologiczną) jest fałszywe. O odważnej pani profesor znów zrobiło się głośno, kiedy premier Rishi Sunak, mimo protestów niektórych brytyjskich studentów, zapowiedział, że w żadnym wypadku nie wolno jej wykluczać z publicznej debaty: „Niezależnie od tego, czy się z nią zgadzacie, czy też nie, prof. Stock jest ważną postacią w tej dyskusji. Należy umożliwić studentom usłyszenie tego, co pani profesor ma do powiedzenia, aby mogli uczestniczyć w debacie z jej udziałem. Uniwersytet powinien być miejscem, w którym wszelkie dyskusje i debaty są popierane, a nie zabraniane. Nie wolno dopuścić do tego, aby niewielka, ale za to głośna grupa odbierała pozostałym prawo do dyskusji”, powiedział brytyjski Prezes Rady Ministrów.

Odpowiedzią na słowa premiera był wspomniany protest zorganizowany przez Oxford University's LGBTQ+ Society na Bonn Square 30 maja, tuż przed wystąpieniem prof. Stock. Obecni podczas protestów funkcjonariusze policji odnotowali, że studenci zachowywali się spokojnie. Tłumaczyli się oni, że „nie odmawiają prof. Stock prawa do wolności słowa, ale protestują przeciwko korzystaniu przez nią z platformy Oxford Union Society [korporacja akademicka, której celem jest głównie prowadzenie dyskusji naukowych i wymiana poglądów – przyp. red.] do wyrażania „transfobicznych poglądów”. Jedna z uczestniczek protestu, „transpłciowa nauczycielka” przedstawiająca się jako Aleksandra, powiedziała „że to bardzo bolesne, że studenci muszą dyskutować o tym, czy osoby transpłciowe zasługują na to, aby bronić ich praw”. W podobnym tonie wypowiedziała się Zoë-Rose Guy, wiceprezes Oxford University's LGBTQ+ Society: „nie odmawiam prof. Stock prawa do wolności wypowiedzi i poglądów, ale wystąpienie na forum Oxford Union Society to przywilej, a nie prawo”. Rzecz jasna, podczas wystąpienia prof. Stock doszło do przerwania jej wypowiedzi przez agresywnie zachowujących się „transpłciowych studentów”, którzy zostali wyprowadzeni przez ochronę; kolejny z nich przykleił się do podłogi. Publiczność domagała się, aby prelegentka kontynuowała wykład mimo tych incydentów. Rzecz jasna, członkowie Oxford University's LGBTQ+ Society określili jej prelekcję jako „część kampanii nienawiści przeciwko transpłciowym osobom”. Prof. Stock podkreśla, że stawiane jej przez członków Oxford University's LGBTQ+ Society są całkowicie absurdalne, ponieważ „stwierdzenie, że biologiczny mężczyzna nie może być kobietą, w żadnym wypadku nie daje się zakwalifikować jako mowa nienawiści”. „Każdy może sobie wierzyć w co chce, nikomu niczego nie zabraniam, jednak określanie mianem mowy nienawiści czegoś, co jest najbardziej oczywistym stwierdzeniem, jest absurdalne”.

Do wydarzenia odniósł się także Michael Biggs, profesor socjologii, stwierdzając, że „cenzura na kampusie zagraża samej idei uniwersytetów, ponieważ istotą dyskusji akademickich jest zrozumienie poglądów, z którymi się nie zgadzamy”. Dodał także, iż „w niedalekiej przeszłości próbował zorganizować dyskusję na temat szkockiej ustawy o identyfikacji płciowej, jednak zabroniono mu tego”. Co więcej, prof. Biggs podkreśla, że „obecnie wielu naukowców powiedziało mu, że unika poruszania ze studentami tematów związanych z płcią, ponieważ obawia się ich reakcji”. „Obecne problemy wynikają z tego, że w przeszłości wykładowcy akademiccy byli zbyt tchórzliwi. Jednak teraz wielu naukowców zauważyło, że pojawił się poważny problem w dyskursie akademickim i w związku z tym podejmuje go”.

za:bialykruk.pl

***
Głupawka nie ma granic?...

k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.