Kolejna debata prezydencka w prawicowych mediach. Po raz kolejny nie przyszedł na nią Rafał Trzaskowski
Za nami kolejne starcie kandydatów na urząd prezydenta. Prawie trzygodzinną debatę zorganizowały Telewizja Trwam, Telewizja Republika i Telewizja wPolsce24. To już kolejna debata prezydencka współorganizowana m.in. przez Telewizję Trwam.
Kandydaci na urząd prezydenta odpowiadali na pytania ekspertów, publiczności, ale też zadawali sobie wzajemnie pytania.
Wielkim nieobecnym kolejnej debaty był Rafał Trzaskowski. Zabrakło też Magdaleny Biejat. W czasie debaty padały ważne pytania m.in. o przyszłość służby zdrowia, przedsiębiorców i praworządność.
– Jedni mogą mówić, że jest praworządność, drudzy, że nie ma praworządności – zaznaczył Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta RP.
Marek Jakubiak podkreślał, że receptą na konstytucyjny pat jest rozpoczęcie prac nad nową konstytucją. O zawłaszczeniu wymiaru sprawiedliwości przez polityków mówił Krzysztof Stanowski.
– Jeśli chodzi o praworządność, to pamiętajcie, że wyroki są obowiązujące, o ile nie jesteście członkami partii rządzącej. Jeśli taką legitymację partyjną macie, to korzystne wyroki są jak najbardziej obowiązujące – zauważył Krzysztof Stanowski.
O poważnych nadużyciach obecnej władzy mówi Karol Nawrocki.
– W Polsce Donalda Tuska mamy uchwały, które stają się ustawami, nielegalnie działający Prokurator Krajowy, kobiety wyprowadzane w kajdankach zespolonych i służby specjalne w kampanii wyborczej – akcentował obywatelski kandydat na prezydenta RP z poparciem Prawa i Sprawiedliwości.
Joanna Senyszyn atakowała PiS.
– Przez 8 lat rządów PiS praworządność w Polsce była systematycznie niszczona – zwróciła uwagę Joanna Senyszyn.
Podejście rządzących do praworządności w zaskakujący sposób przedstawił marszałek Szymon Hołownia.
– Praworządność jest czystą teorią – mówił Szymon Hołownia.
Żeby zmienić Konstytucję, potrzeba nowej większości parlamentarnej – podkreślił Grzegorz Braun. Przekonywał, że taki scenariusz jest możliwy.
– Odsuńmy rząd Donalda Tuska od władzy. Wtedy z całą pewnością praworządności przybędzie – przekonywał Grzegorz Braun.
Kandydat Konfederacji, Sławomir Mentzen, mówił o potrzebie konstytucyjnego resetu.
– Od nowa większością konstytucyjną wybrać wszystkich sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, członków KRS-u i przywrócić wreszcie w Polsce państwo prawa po niszczących rządach Platformy i PiS – zaznaczył Sławomir Mentzen.
PO i PiS za obecny stan praworządności obwiniał też Adrian Zandberg.
– To trzeba przeciąć. Bez przecięcia, mówię to ze smutkiem, na poziomie konstytucyjnym tego rozwiązać się nie da – tłumaczył Adrian Zandberg.
Swoją receptę na kryzys praworządności przedstawił Artur Bartoszewicz.
– Drodzy Państwo, demokracja bezpośrednia to jest jedyny sposób na to, by naprawić w Polsce praworządność – wskazał Artur Bartoszewicz.
Marek Woch zarzucał z kolei bierność Szymonowi Hołowni. Marszałek Sejmu miał nie zareagować na jego pisma ws. Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydat Bezpartyjnych Samorządowców zarzucał PKW łamanie prawa.
– Pół roku temu do pana marszałka wystosowałem pismo, co zrobić z PKW, które łamie przepisy, bo to jest w pana kompetencji, a pana dyrektor odpowiedział, że to nie pana sprawa – mówił Marek Woch.
Kandydaci odpowiadali także na pytania dotyczące kryzysu demograficznego, nielegalnej migracji, polityki bezpieczeństwa, ale też zagrożeń dla wolności słowa. Obecna władza chce odebrać koncesję niezależnym mediom, atakowane są także Radio Maryja i Telewizja Trwam. Do ostrego starcia w trakcie debaty doszło między Szymonem Hołownią a Karolem Nawrockim.
– Od spędzenia siedmiu godzin w garażu człowiek nie staje się samochodem. Tak jak po spędzeniu siedmiu godzin w Białym Domu człowiek nie staje się partnerem Donalda Trumpa. Co pan z nim załatwił? – pytał Szymon Hołownia.
– Myślę sobie panie marszałku, że od półtora roku bycia marszałkiem też się nie staje marszałkiem, ale można stać się klaunem polskiej polityki – odpowiedział Karol Nawrocki.
Debatę zakończyły swobodne wypowiedzi kandydatów. Karol Nawrocki przekonywał, że ranga tych wyborów jest bardzo duża.
– Domknięcie systemu demokracji walczącej Donalda Tuska poprzez zainstalowanie w Pałacu Prezydenckim Rafała Trzaskowskiego będzie oznaczało jednowładztwo jednego środowiska politycznego. Te wybory są o suwerenności – przekonywał obywatelski kandydat popierany przez PiS.
Do urn pójdziemy już w przyszłą niedzielę, 18 maja.
za:www.radiomaryja.pl