Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Gra interesów w ideologicznej szacie

Wyobrażenie o tym, że w kwestiach energetyczno-­klimatycznych toczy się w UE walka ekologicznych fanatyków z pragmatycznymi ekonomistami, jest błędem. Nie jest to starcie ideologiczne, lecz walka o interesy gospodarcze.

Niemcy w 2011 r. – po katastrofie japońskiej elektrowni jądrowej w Fukushimie – ogłosiły decyzję o rezygnacji z energetyki jądrowej i o budowie systemu energetyki opartej na gazie i źródłach odnawialnych. Fukushima była pretekstem, a nie przyczyną. Wszak w Niemczech nie zdarzają się ani trzęsienia ziemi, ani tsunami. Agresywność Rosji i wynikająca z niej niepewność dostaw rosyjskiego gazu zmieniły nieco wyjściową pozycję Berlina, który skłonny jest obecnie do większego zróżnicowania sposobów pozyskiwania energii.

Pakiet klimatyczny a interesy mocarstw

Francja jeszcze w latach 60. rozpoczęła program zbrojeń nuklearnych, którego ubocznym produktem była sieć elektrowni atomowych. W 2011 r. składało się na nią 58 reaktorów. Energetyka jądrowa stanowi wiodącą gałąź energetyki francuskiej. Uzupełniana przez inne rodzaje energii (gaz, źródła odnawialne) ogólna roczna produkcja energetyczna kraju wynosiła 542 mld kWh, przy konsumpcji 478 mld kWh. W latach 2007-2009 czołowy francuski koncern energetyczny EdF, w którym państwo francuskie zgodnie z uchwaloną w 2004 r. ustawą ma nie mniej niż 70 proc. udziałów, dokonał serii przejęć kapitałowych innych firm i rozpoczął budowę reaktorów trzeciej generacji. Wobec nadwyżek na rynku krajowym celem tej operacji jest eksport energii do państw trzecich. Perspektywiczny jest tu rynek brytyjski, a to z uwagi na porzucenie przez Wielką Brytanię w latach 90. Energetyki węglowej i wyczerpywanie się zasobów gazu ziemnego na Morzu Północnym.

Projekt sprowadzania rosyjskiego gazu przez przedłużenie gazociągu bałtyckiego (Nord Stream) do angielskiego Buckton załamał się po otruciu Aleksandra Litwinienki. Przejęcie w 2008 r. British Energy przez EdF za 30 mld dol. rozstrzygnęło kwestię dominacji na brytyjskim rynku energetycznym na korzyść Francji – tzn. energetyki jądrowej. Podjęte przez prezydenta François Hollande’a działania na rzecz zamknięcia niektórych starych reaktorów nie zmieniają istoty sytuacji.

Wrogowie węgla

Włochy – górzysty półwysep o rwących rzekach, położony w rejonie tektonicznym (energia geotermalna), o dużej liczbie dni słonecznych w roku, długiej linii brzegowej w stosunku do powierzchni terytorium (silne nadmorskie wiatry i znacznie potężniejsze niż na Bałtyku pływy morskie) – swoją energetykę opierają na odnawialnych źródłach energii (OZE). Wiodącą firmą energetyczną kraju jest kontrolowany przez państwo ENEL, zależnie od sposobu obliczeń drugi lub trzeci co do wielkości koncern tej branży w Europie. Przyjęte ustawodawstwo zabrania budowy nowych elektrowni jądrowych w Italii, ale Włosi współpracują w tym zakresie z Francją i Hiszpanią. Uzupełnieniem zasobów energetycznych kraju jest współpraca w zakresie energetyki gazowej z Rosją i obecnie niestabilną Libią. ENEL ma też umowy z Rosją o współpracy w zakresie budowy elektrowni jądrowych w Europie Środkowo­ Wschodniej.

Skandynawia – górzysta, o długiej linii brzegowej, rwących rzekach, silnych wiatrach i potężnych atlantyckich pływach – podobnie jak Włochy stawia na OZE.

Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania i Skandynawia zainteresowane są więc promocją energetyki innej niż węglowa, a branże energetyczne niemiecka, francuska i włoska nastawione są ponadto na ekspansję na rynki zewnętrzne, a zatem zainteresowane konkurencyjnością cen własnej energii i w wypadku Francji i Włoch – atrakcyjnością oferty eksportu technologii nuklearnej. Energia węglowa jest najtańsza.

By wyprzeć ją z rynku i otworzyć go na własny eksport, wymienione państwa muszą więc spowodować wzrost jej ceny do poziomu odbierającego jej konkurencyjność. Muszą też zablokować eksploatację gazu łupkowego. Frazeologia ekologiczna doskonale służy temu zadaniu, a to, czy emisja CO2 powoduje efekt cieplarniany, czy też nie, czy wydobycie gazu z łupków jest szkodliwe dla środowiska, czy nie, jest bez znaczenia. Całość operacji odpowiada interesom Rosji (eksportera gazu, technologii jądrowych i pozyskiwanej z nich energii elektrycznej), która na dodatek pozostając poza UE, nie musi pokrywać jej kosztów.

Szczyt w Brukseli


Na szczycie w Brukseli uzgodniono, że UE do 2030 r. ograniczy emisję CO2 o co najmniej 40 proc. względem 1990 r., a udział OZE w całkowitym zużyciu energii wyniesie co najmniej 27 proc. na poziomie całej Unii, ale nie dla poszczególnych państw członkowskich. Do 2030 r. kraje UE z PKB poniżej 60 proc. średniej unijnej (w tym Polska) będą miały prawo do darmowych pozwoleń na emisję CO2. Rząd twierdzi, że ich pula dla Polski sięgnie 31 mld zł. Kraje te podzielą się też środkami z rezerwy utworzonej z 2 proc. pozwoleń na emisję. Według rządu oznacza to, że Polska otrzyma ok. 7,5 mld zł do 2030 r. na modernizację naszej energetyki. Funduszami tymi zarządzać ma Europejski Bank Inwestycyjny.

Według rządu nie będzie przeszkód, by za ich pomocą Polska unowocześniała swoje elektrownie węglowe. Przyjęto podział celu ograniczenia emisji na sektory objęte systemem handlu pozwoleniami (ETS) i takie, które są poza nim. W pierwszym wypadku redukcja na poziomie unijnym ma wynieść 43 proc., w drugim – 30 proc. w odniesieniu do 2005 r. W sektorach poza systemem ETS (rolnictwo, handel i transport) żaden kraj nie będzie mógł zwiększać emisji, a redukcja wyniesie 0–40 proc. Polska chciała zwiększać w tym sektorze emisje – bez powodzenia. Rząd twierdzi jednak, że zapisy ze szczytu dają taką możliwość poprzez wymianę z innymi krajami.

Rezultat dla Polski

Do oceny brukselskiego szczytu niezbędne są odpowiedzi na pytania: jak wynik negocjacji zmienił dotychczas obowiązujące ustalenia? Jaka była pozycja wyjściowa Komisji Europejskiej i głównych unijnych mocarstw, a jaka Polski? Na ile osiągnięty rezultat odbiega od stanowisk, od których rozpoczynano negocjacje? Co jest różnicą, tzn. jaki jest urobek negocjacyjny Polski? Z braku publicznie dostępnych informacji nie na wszystkie możemy dziś odpowiedzieć.

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest jednak dla Polski negatywna. Pakiet klimatyczny, zatwierdzony przez szczyt UE 11 grudnia 2008 r., wprowadzał zasadę 3x20 (do 2020 r. w odniesieniu do poziomu z 1990 r. miała nastąpić redukcja CO2 o 20 proc., 20 proc. energii miało pochodzić z OZE, a efektywność energetyczna miała być podniesiona o 20 proc.). Uzgodniono też ograniczenie emisji w systemie ETS do 21 proc. w odniesieniu do 2005 r. Obecnie wydłużono horyzont czasowy do 2030 r., ale nakazano ograniczyć emisję CO2 do 40 proc. (wzrost o 100 proc.), a udział OZE podnieść do 27 proc. (wzrost o 35 proc.). W sektorze objętym ETS skala redukcji wzrosła do 43 proc. (wzrost o 204,7 proc.). Lata odniesienia (1990 r. dla ogółu i 2005 r. dla ETS) nie uległy zmianie. O efektywności energetycznej nie wspomniano.

Podane przez rząd warunki finansowe (31 mld zł w puli darmowych pozwoleń na emisję CO2 i – jeśli zgodzi się EBI – 7,5 mld zł – tzn. ok. 469 mln zł rocznie na modernizację energetyki) mają charakter propagandowy, wyliczone bowiem zostały na bazie dzisiejszych wskaźników, których wartości w perspektywie 16 lat nie da się przewidzieć (dość wskazać, że rząd najwyraźniej przewiduje, iż do 2030 r. PKB Polski na głowę mieszkańca nadal będzie wynosił poniżej 60 proc. średniej w UE). Koszt jednej elektrowni jądrowej o mocy 1000 MW wynosi ok. 4,68 mld euro (nie złotych!). Przyznane rekompensaty w żaden sposób nie pozwolą nam więc zastąpić energetyki węglowej, jądrową. Odmienne warunki klimatyczne i geograficzne Polski, od warunków panujących we Włoszech czy w Skandynawii, uniemożliwiają uzyskanie znaczących ilości energii z OZE.

Uzyskane warunki są dla gospodarki polskiej dalece niewystarczające. Rząd zaś, grożąc od dłuższego czasu wetem w kwestii pakietu klimatycznego, w chwili próby zeń zrezygnował. Następne groźby nie będą więc traktowane poważnie. W grudniu 2015 r. czeka nas światowy szczyt klimatyczny w Paryżu. Gdybyśmy teraz zawetowali pakiet klimatyczny UE, wznowienie negocjacji nastąpiłoby już po owym szczycie, który w związku z niewątpliwym sprzeciwem USA, Chin i Rosji zakończy się fiaskiem. W wytworzonej nim atmosferze znacznie łatwiej byłoby Polsce argumentować, że w interesie nie tylko Rzeczypospolitej, ale i całej UE nie leży nakładanie na nasze gospodarki dławiących je ograniczeń.


Przemysław Żurawski vel Grajewski


za:niezalezna.pl/60849-gra-interesow-w-ideologicznej-szacie

Copyright © 2017. All Rights Reserved.