Publikacje członków OŁ KSD
Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Lojalność umiarkowana
Minister w każdym rządzie jeżeli nie zgadza się z podjętymi decyzjami (bądź radykalnie kontestuje ich fragmenty), po prostu składa rezygnację. To chyba naturalne. I uczciwe. Chyba…
Chyba, że bakcyl władzy już drąży i jest się „technokratą, fachowcem do wynajęcia /…/ ponad sporami. /…/ – również przez PO” – jak wykłada swoją ofertę pani minister od cyfryzacji *
- Hmmm… Do wynajęcia?... Przez każdą wadzę?...
A pani Premier która owej wypowiedzi „nie rozumie”, w swojej – rzec można matczynej – dobroci, jeno przypomina ministrom o lojalności i umiarkowaniu w wypowiedzi. „Nie rozumiem wypowiedzi minister Streżyńskiej. Ona nie podnosiła nigdy na posiedzeniach rządu wątpliwości co do wprowadzanych przez rząd propozycji i projektów /…/ Wszyscy zobowiązaliśmy się, wchodząc do rządu, że będziemy realizować określony program i ten program realizujemy. I oczekuję od wszystkich moich ministrów, żeby wzięli sobie do serca tę zasadę.”Dziwne… W publicznych „ministerialnych” rozmowach przed mikrofonem - idących hen w świat - nie powinno być miejsca dla…jakby tu rzec... swawoli myśli i języka. Chyba, że było to celowe…
Tak czy siak, wydaje się, iż najbardziej konsekwentnym finałem zdarzenia byłaby jednak zmiana miejsca takich narracji. Poza rządem.
Ukraina. Pomyśl - komu najbardziej może zależeć na złych czy nawet napiętych relacjach pomiędzy bliskimi sąsiadami? Banderowcom z UPA, w dodatku zainteresowanych polityką „Wschodniej flanki” ?
A może słynnym „imperialistom z USA” ? J
Czy?...
Media. Wskazujesz, z nieukrywaną satysfakcją, na jakieś rozdźwięki w prawych mediach. Rzeczywiście coś tam przemknęło. A nawet wymyka się. Z sieci. Niestety. Chcę jednak wierzyć, że jedność jest możliwa. Bo konieczna. Wszak idzie o dobro wspólne. A ono ma nazwy: Wiara, Polska, suwerenność. I niesie wymagania mądrości, szlachetności tudzież koniecznej rozwagi, aby nie dać się ponosić. Bądź – co bardziej prawdopodobne - podpuszczać…
Twój guru z wiodącej lewiznę gazety, w znanym stylu obrzydza obecny rząd i p. Kaczyńskiego, waląc nawet „bolszewią”. Pisałeś ongiś (konieczność etapu?) o specyfice… pewnej (strach wymieniać jakiej J ) komuny. Czy to nadal aktualny zwrot? A jeżeli tak, to skąd ten bluzg ?!? Wszak zły to ptak, co własne gniazdo… etc. Czyż nie?
Kolego, wiem, różni nas i to, że Ty wstąpiłeś ongiś do PZPR i zostałeś dyrektorem, ja – mimo życzliwych sugestii – nie. I dlatego przestałem nim być. Ale przecie to nie jest skazą bądź chwałą do końca życia. I nie może więzić. Trzeba się otworzyć na dobrą przyszłość. Szczególnie TAM
A to właśnie droga wiodąca do Prawdy przez codzienną lojalność wobec prawd. Nieustający wysiłek weryfikacji wszelkich ocen i decyzji.
Nie jestem pewien czy lojalność umiarkowana wystarczy...
Lepiej nie ryzykujmy :-)
* Zob. http://wp.naszdziennik.pl/2017-04-27/268393,narada-u-premier.html