Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Dorastanie do zrozumienia


Od razu - żeby nie było, iż sobie coś przywłaszczam – wyjaśniam, że tytuł kojarzy mi się ze św. Janem Pawłem II, jeno nie potrafię odnieść go do konkretnego wystąpienia, nauki. Niech wiek będzie moim usprawiedliwieniem.

A teraz bierzmy się za wątki, którymi wciąż mnie obarczasz – bezpośrednio ale i pośrednio - jakby z pewną nieśmiałością, czy nawet lękiem.  

Właśnie – zacznijmy od owych lęków. Od jakby panicznych ucieczek od oczywistej oczywistości – jak mawiasz – czyli bilansu życia, który musimy złożyć przed…no niech będzie – przed Wiecznością ( Bo jakoś trudno Ci nazwać ją – ową Wieczność - Bogiem. Jego sądem. I Jego wyrokiem. Ostatecznym.)

Prosiłem Cię niedawno, abyś zaczął - spokojnie ale konsekwentnie - od zmierzenia się z tzw. teorią ewolucji, która ma swój dogmat „założycielski”: >Materia jest wieczna. Wzięła się sama z siebie, trwa i ewoluuje.<
Zamilkłeś. Jak mniemam nie chciałeś potwierdzić, iż bardziej powabne jest pójście dalej i przyznanie wtórności materii wobec ponad materialnej Siły Sprawczej.  Wobec Boga.


Da liegt der Hund begraben - tu leży pies pogrzebany. To początek i rozwój lęku, który faktyczni bądź ukryci antyteiści chcą nieraz zagłuszać histerią słów, okrucieństwem czynów - czyli uleganiem podszeptom Zła. Od początku mającym zadanie zwodzenia i prowadzenia na zatracenie nas – nasze dusze. Na złą, piekielną Wieczność. Brr… Przemyśl to między jednym a drugim turniejem bridżowym.
Myśli o przemijaniu mogą budować, mobilizować do stawania się bardziej ludzkim w naszym odwiecznym powołaniu do odkrywania Prawdy i wierności, mogą też zarażać lękiem świadomość i podświadomość, czynić bezwolnymi w sugerowanym ( a i narzucanym) kierunku destrukcji przez decybele „słusznych” narracji, wskazówek, swoistych kodeksów ruchu drogowego na autostradach postępu. Stąd do...

                                                                              ***

No, dobrze. A teraz bieżączka w której się lubujesz. (Zwróć uwagę, że mój patent na „bieżączkę” jest w użyciu. Zatem i Ty masz w nim udział – wszak po raz pierwszy został użyty chyba w naszej korespondencji ?  )


                                                                               *

Drang nach Westen! Lewizna zawsze lubiła słuszne kierunki. Był czas na Wschód, jest na Zachód. Ta maskirowka, i antyrosyjska werbalna radykalizacja po prostu śmieszy. Tym bardziej, że zlewaczeni cywilizacyjnie niektórzy ludzie tzw. Zachodu – w tym robiący w mediach – robią co mogą (bądź co mają w wytycznych), aby Polska nie urosła ponad wyznaczoną jej rolę w postępowym spektaklu (anty)cywilizacyjnym.

                                                                              *


Czyżbym się mylił, że miłość i absolutna otwartość na tzw. uchodźców islamskich jakby się wyczerpywała w lewych sercach i mediach?...
Z czego to wynika?
- To efekt sondaży opinii publicznej?
- Nowe scenariusze strategii, taktyki?...
- Połapano się w końcu, że islam nie jest kompatybilny z dzikim laicyzmem?...

                                                                               *

Wobec powyższego przychodzi czas na odsłonę intensywnych oskarżeń o nazizm, rasizm, faszyzm – zarzutów wobec narodu, który poniósł największe ofiary właśnie z rąk nosicieli owych obłędnych ideologii. To jakiś kwik szatana wyrażany poprzez jego ambasadorów. Ale i jego ofiary.  Diabeł nigdy nie daje dobra, nawet jeżeli chwilowo ma się uzyski z powielania podsuwanych tekstów.
                                                                               *

Właśnie – coś ostatnio nie wychodzi lewiźnie na froncie zwanym: „Antysemityzm polaków”, ze szczególnym zwróceniem uwagi na „wsteczne, obskuranckie” media „tego Rydzyka”.
Jak nie idzie to nie idzie - akurat transmisja radiowa i telewizyjna z dzisiaj odbywającego się sympozjum w Toruniu – z „Imperium Ojców Redemporystów” z udziałem również osobistości z Izraela - dokumentuje fałsz takich nieświeżych „standardów” antypolskiej lewizny.
                                                                                *

Nadal nie mogę się połapać czy ludzie tzw. opozycji w Polsce, są ukrytymi ludźmi Jarosława K. ośmieszającymi nieprzyjaciół „tego kraju”, czy poziom kontestacji jest po prostu tak nieporadnie niemerytoryczny z racji układających go mózgów?  Co mi podpowiesz?...
(Tu konieczny smaczek z p. Rysiem Petru. Geniusz. Zrobił co było do zrobienia. Dla pisiorów. I to jak sprytnie!)

                                                                                 *

Nurtuje mnie pytanie - czy wasi ludzie robiący na froncie tzw. sztuki – to wyrobnicy na zawołanie („ja wam wszystko wyśpiewam”), uzależnieni od niespełnień i obciążeń genitalnych, ludzie bez krytycyzmu cywilizacyjnego, bez autentycznej wrażliwości artystycznej na piękno i dobro?... Bez lupy trudno rozstrzygnąć…

                                                                                 ***
Ponieważ list nam się wydłuża, a percepcja kurczy :-)  pozostałe wątki następnym razem, dobrze?

Pozdrawiam serdecznie!

Copyright © 2017. All Rights Reserved.