Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Owładnięcie „postępem”

Ani chybi, iż jakieś piekielne moce mają swój udział, w tym obserwowanym nieraz odmóżdżeniu i odwolnieniu - skoro intelekt, racjonalność, pamięć o życiorysie, historia - fundamenty naszej łacińskiej cywilizacji, zostaje tak postponowany przez posługi i histerie z piekła rodem. A kysz, a kysz!

Zapewne z piekła rodem… To zasadnicza podejrzenie. Czy nawet diagnoza.

Podstawowa diagnoza, która wskaże na wiodący kierunek …leczenia: Czy to sprawa lichutkiej wiedzy, a raczej, bezwiedzy wynikającej z nadmiaru zajęć (zagoniony człowiek taki…), lenistwa intelektualnego i ciśnienia tzw. środowiska - równie mądrego - czy już jakiś stopień demonicznego ogarnięcia, podporządkowaniu „ogoniastemu” – jak oceniła to Patrycja Hulak.
Podporządkowania – niekoniecznego świadomego…

Quasi cywilizacja, antywartości i mądrości… inaczej (zob. np. „Katole” w show-biznesie. Sieci 334/2018)

Znany aktor Dariusz Kowalski ostrzega mądrze: Trzeba uważać, bo można temu złudzeniu (wielkości –kn) ulec, - co często obserwuje w moim środowisku, przeżyć życie na haju i obudzić się z ręką w nocniku, bez choćby jednej prawdziwej relacji. Wystarczy zajrzeć do Skolimowa i zobaczyć jak wyglądają ludzie , którzy z kariery zrobili bożka. Podobnie myśli Cezary Pazura -  /…/ Jeśli moja kariera miałaby mnie zgubić, to po co mi ona? ”

Zwodzenie blichtrem tutejszym czy konkretnymi „kwitami”, nie zatrzymuje się niekiedy nawet przed progami rezydencji wysoko postawionych hierarchów, – o czym może świadczyć świadectwo abp. Vigano, wskazującego na zaślepionych ideologią gejowską, (czyli zboczeń homoseksualnych, potępionych w Piśmie Świętym – kn) hierarchów np. kard., Blaisea Cupicha, „który podczas Synodu ds. Biskupów w Rzymie dał się poznać – obok ówczesnego generała jezuitów Alfonsa Nicolasa Pachona i kard. Johna Dewa z Nowej Zelandii, – jako jeden z największych zwolenników dowartościowania homoseksualistów przez Kościół.”

Wcześniej pisałem o możliwych przyczynach: Słabość woli i rozumu, demoniczne owładniecie…
Być może należy trzeba dodać jeszcze jedną - zresztą nie odległą od poprzednich: Wykonywanie – z różnych przyczyn - zleceń przełożonych, w służbowej, tajnej przynależności, bądź lęku szantażowanego.
Taki postęp” może mieć nie jedną przyczynę, nie jedno imię, nie jednego prowadzącego…
Tak czy inaczej nie jest to droga do Domu Ojca w Niebie.
Chociaż nikt – póki żyw – nie jest wykluczony.
Chyba, że sam tego – recydywnie - chce…
Smutne.
Ale nie beznadziejne.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.