Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

BOŻE NARODZENIE A PRZEBÓSTWIENIE CZŁOWIEKA

Żył w XIV wieku w Konstantynopolu jeden z najwybitniejszych myślicieli końcowego Bizancjum, Grzegorz Palamas (1296-1359), polityk, filozof, teolog, wreszcie mnich na Świętej Gorze Athos. Spośród wielu intrygujących go zagadnień jednemu poświęcił głębszą refleksję - przebóstwieniu człowieka. Intrygowało go zdanie Boga Ojca wypowiedziane w liczbie mnogiej u samych początków aktu stwórczego: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego nam” (Rdz 1,26). Co znaczy obraz? A co podobieństwo? Jaka różnica zachodzi między tymi dwoma pojęciami? 

Mówiąc o obrazie, myśli się o odbiciu, czyli o stałej jakości, a tę można porównać do odlewu i do formy. Odlew jest taki, jaka jest forma.  Bóg jest niejako formą, Bóg troisty, będący Intelektem, Logosem i Duchem.  Stworzony przez Boga człowiek   jest zatem odbiciem Stwórcy, czyli jest Jego obrazem, otrzymał od Boga  trzy dary: intelekt, czyli myśl, inteligencję, czyli zdolność do rozumienia i rozumowania oraz duszę.

Ale człowiek nie jest aniołem, otrzymał coś więcej, otrzymał ciało. To właśnie ciało, którego nie mają aniołowie, a tak jak człowiek posiadają intelekt, inteligencję i duszę, stawia istotę ludzką poniekąd ponad aniołami. Właśnie dzięki ciału człowiek jest bytem kreatywnym, tak jak Stwórca,  posiadającym moce twórcze. Bóg nie poprzestał na jednym akcie stworzenia, lecz stwarza ustawicznie cały Kosmos, w tym stwarza człowieka, chociażby poprzez akt jego poczęcia. Człowiek  zatem nie przestaje współtworzyć z Bogiem zadanego sobie świata:  „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28).

W tym miejscu, zdaniem Palamasa, dotykamy drugiego członu Bożego postanowienia względem człowieka. Chodzi o podobieństwo. Inaczej aniżeli obraz, który jako odbicie jest wartością stałą i jest cechą wspólną dla całego rodzaju ludzkiego, podobieństwo jest wartością zmienną  i indywidualną. Podobieństwo jest procesem upodabniania się do swojego Stwórcy. Zakłada zatem dynamikę, ruch, świadomość doskonalenia się,  pracę nad sobą. Każdy zatem człowiek jest zaproszony do tego zadanego mu wysiłku. A wysiłek zależy od postawy człowieka w imię jego wolnej woli, czyli danego mu przywileju wyboru. Człowiek do tego stopnia został  wyniesiony ponad wszystkie inne stworzenia, iż może z własnej woli podjąć wysiłek upodabniania się do Boga, ale może też z pełną świadomością zignorować to szczególne powołanie.

Stworzywszy człowieka, Bóg zna jego ograniczoność, słabość i skłonność do upadków. Dlatego nie pozostawił go samego sobie. Jako dobry Ojciec nieustannie czuwa nad nim, nie skąpiąc mu łaski. Nawet gdy człowiek przez grzech zerwie komunię z Bogiem, nie przestaje ścigać go Jego łaska. Tragedią człowieka nie są jego upadki, tragedią jest trwanie w stanie zerwanej z Bogiem komunii. Ale i w takiej sytuacji Bóg nie pozostawia człowieka bezradnym, niejako ściga go dalej aż do granic świadomej postawy odrzucenia przezeń Boga.

W tym miejscu Grzegorz Palamas snuje refleksję nad odpowiedzialnością człowieka za swój wieczny los. Wstrząsająca to wizja. Będąc bytem nieśmiertelnym, człowiek jest w stanie zadać sobie śmierć wieczną. Może skazać się na potępienie. Jeśli to czyni, czyni to zawsze z własnego, wolnego wyboru. Odpowiedzialność człowieka za swoją nieśmiertelność, to najważniejsza rzecz. Nie ma ważniejszej.

Bizantyński teolog przechodzi zatem do rozważań nad nieskończoną miłością Boga względem człowieka. Posunął się Stwórca  tak daleko w akcie miłowania, iż posłał na ziemię swego Syna, by Ten przyjął ludzką naturę, przez co Jezus Chrystus uczynił tę naturę godną siebie, Troistego Boga. Innymi słowy - tę naturę ludzką Bóg uświęcił, przebóstwił, a zatem człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, sam został przebóstwiony. Bez zstąpienia Jezusa na ziemię nie doszłoby do wyniesienia człowieka na wyżyny godności - do przebóstwienia. Jan Ewangelista podsumował: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16).

W czym to przebóstwienie natury ludzkiej się objawia? W uwielbieniu w jakim Chrystus został uwielbiony po swoim zmartwychwstaniu i wstąpieniu do nieba. W przypadku człowieka nastąpi to w momencie przekroczenia granicy śmierci, a w końcowym akcie również jego zmartwychwstania. Tymczasem w czasie ziemskiego bytowania przebóstwionego człowieka przenika moc Ducha Świętego, objawiająca się w niezliczonych darach: w darze modlitwy, w darze pozostawania w stałej łączności z Bogiem, w darze Kościoła, w darze jego sakramentów i najbardziej niepojętym -  w darze Eucharystii.

Jan Gać

AD. 2018

Copyright © 2017. All Rights Reserved.