Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Prof. Tadeusz Gerstenkorn-Tromtadracja

Według słownika języka polskiego tromtadracja to: 1. Głośne, krzykliwe, efekciarskie i demonstracyjne wygłaszanie patriotycznych albo postępowych haseł, 2.osoby, środowiska, które w ten sposób głoszą jakieś poglądy lub hasła.

Termin ten utworzył niegdyś Jan Lam i był dość popularny zwłaszcza w Galicji (na przełomie IXX i XX wieku). Obecnie jest mało znany. Nie znalazłem wyjaśnienia pochodzenia tego słowa, więc przypuszczam (na własną odpowiedzialność), że może mieć związek z francuskim słowem trompeter - przen. roztrąbić, rozgłosić i czasownikiem draper – przen.  obnosić się z czymś, afiszować się, popisywać czymś.

Takie tłumaczenie i znaczenie tego słowa w naszym języku pasuje mi do jego zastosowania dla określenia  zaznaczonej ostatnio wyraźnie w mediach sytuacji napastliwego ataku na dwie znane w Polsce osoby/osobistości: abp. Marka Jędraszewskiego i marszałka sejmu  Marka Kuchcińskiego.

W pierwszy przypadku chodzi o jego wypowiedź w końcowej części kazania wygłoszonego z okazji 75. Rocznicy Powstania Warszawskiego i użycia zwrotu czerwona zaraza w kontekście do tromptadracji środowisk LGBT.  Czyżby w przemówieniu o charakterze wspomnieniowym, a zarazem patriotycznym, nie wolno było mówcy użyć jakiegoś porównania ? Starsze pokolenie (a właściwie już bardzo stare) pamięta czasy panowania ideologii  jedynie słusznej, a szerzonej wszelkimi możliwymi środkami (nie wykluczającej przymusu), co w pamięci tegoż pokolenia pozostało jako czerwona zaraza. Być może (?) , używając tego zwrotu w kontekście zachowań LGBT autor wypowiedzi miał na myśli właśnie demonstracyjne roszczenia do zachowań niezgodnych z panującym obyczajem. Czy to już wystarczyło, aby osądzać mówcę o najgorsze ?

W przypadku marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego zastanawiam się, dlaczego w jego obronie nie wzięto pod uwagę bardzo prostego wytłumaczenia: jeśli ktoś dysponuje jakimś środkiem lokomocji, to ma prawo do tego środka wziąć kogo chce. Jeśli jadę taksówką, to nikt mnie nie pyta, dlaczego wziąłem ze sobą kogoś (np. członka rodziny). Jeśli marszałek miał prawo zadysponować samolotem, to – moim zdaniem – miał tam prawo wziąć kogo chciał, a zatem także kogoś  z rodziny. I niepotrzebnie się z tego tłumaczył.

Wysuwne zarzuty w jednym i drugim przypadku mają, jak mi się wydaje, charakter celowego umniejszania godności danej osoby i wiarygodności pełnionej przez nią funkcji. Takie postępowanie za mało określić słowem nieładnie.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.