Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Priorytety

Każdy wiek ma swoje priorytety.
Mam na myśli zarówno stulecia–ale nie o tym teraz-jak i nasze indywidualne „priorytetowanie” we wzrastaniu.
W rozwoju fizycznym, psychiczny, umysłowym- w umięśniowianiu a i- bywa- sprawnym umózgowianiu – czyli intelektualizowaniu; co powinno prowadzić do rozwoju duchowego.

To oczywiste jak tabliczka mnożenia.

- Nie, nie dotykam jakiś swoistych stanów patologii-od tego są specjaliści w „temacie” a ja nie dorosłem do właściwego w tym kunsztu.

- Zatem o tym niech mówią specjaliści od psychologii, psychiatrii a i …demonologii… My zatrzymajmy się przy wzrastaniu w wiedzy i wynikających z niej obowiązków dla woli. Dla wolnej woli.
 – Wolnej, czyli nie spatologizowanej jakimś czynnikiem-dostrzegalnym łatwo, bądź mocno ukrytym.

Sprawa nie jest tak prosta, boć czyhają na nas różne popędy, wynikające z buzujących hormonów a i…hmm… stadnych uwarunkowań…
Szczególnie gdyśmy w młodzieżowej gromadce, wypuszczonej na szerokie wody-np. w akademiku wielkiego miasta-np. stolicy… Wiem co piszę…

Jakież zdziwienia budzili w nas „odmieńcy”, których wola i wpojone dobre zasady nie pozwalały na standardowe–dla owych czasów i wieku-swawole.
Zdziwienie, ale i pewien respekt, ponieważ przeważnie byli to wzorcowi studenci.
Wzorcowi również dla tego, iż nie odmawiali pomocy w potrzebie. Naukowej potrzebie.
Ale jak był kryzys stypendialny, to i do wina marki Wino (było takie!) dołożyli…

Niektórzy byli nad wyraz dziwni, ponieważ jakoś szybko upatrzyli sobie wybranki i byli im WIERNI! Tacy byli…
No ale to raczej były wybranki miejscowe-z Warszawy, zatem…wiadoma rzecz-Stolica!
- Czy to były priorytety uczuciowe?... Wierzę, że tak… Chociaż kończyły się różnie…

Moim „priorytetem” było stypendium fundowane przez Zakłady Azotowe w Puławach, zatem trzeba było zostawić ulubione warszawskie kąty ( i dziewczyny) i ruszyć na samodzielną drogę, aby konstruować, budować, zarabiać, i …i w ogóle…

Wtedy priorytetem było uzyskanie samodzielnego mieszkania- cóż, że M3 w bloku, ale z samodzielnym kluczem! Czyli dostępem do rożnych luksusów z tego wynikających - „chaty”, łazienki, no i bezportierkowych swobód co do odwiedzin  :-) …

Trwało to jakiś czas, aż „priorytety” nakazały przeprowadzkę do Łodzi.
I tak – po kilku – różnej jakości perturbacjach- zostało.
Jednak ciągnie do nadwiślańskich pejzaży…             
I niezbyt dalekich od nich – nadbużańskich – ot drobne 150 kilometrów.

Potem „priorytety” nakazały jakieś zarobkowanie dla zbudowania własnego domu; a konkretnie- mieszkania. A skoro było mieszkanie, to… I tak to się potoczyło…

Ale nad Wisłę trzeba wrócić! Obowiązkowo!
W końcu tam, na uroczym cmentarzyku mamy swój rodzinny grób!
I to też wyznacza-w pewny wieku-priorytety tutejszej drogi  :-)

 

za: http://krzysztofnagrodzki.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.