Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Reportaże z codzienności W betoniarni bez zmian ?

Świat postępu udaje, że byczo jest! – choć jest raczej baranio.

Prawa człowieka – w tym najważniejsze: do wiary, nadziei, miłości, do sensownego, godnego życia - na wielkich połaciach globu dewastowane są wręcz ostentacyjnie. Rozziew między ideą współistnienia i dialogu a rasizmem, drapieżnym, bandyckim nacjonalizmem i arogancją „elit”, jakoś nie potrafią zapełnić czołgi, buldożery, bomby, rakiety, maczety, siekiery, mury, banki - nawet światowe, konwenty, zjazdy, loże i inne produkty oświeconych humanistycznych mrzonek.

Świat znużonego białego człowieka kurczy się w widocznym już tempie mimo kwitnącego – i to nie tylko w tzw. trzecim świecie - handlu organami, wyrywanymi bezdomnym i bezbronnym - szczególnie dzieciom, oraz zamawianymi poczęciami dla sprzedaży komórek macierzystych.

Remedium na nudę, przez glajszachtowanie kultur i dziczenie obyczajów, wydaje się coraz mniej atrakcyjne a „wyfabrykowana”, schemizowana żywność jadalna. Globalno-europejsko-unijne pomysły na braterstwo okazują się bliższe raczej pedofilskich ciągot do „młodszych braciszków” niż w osiągach materialnych. W Polsce, w kasie regionalnego kantorku wymiany majątku narodowego na drobne, coraz puściej. /.../  Całkiem realnie i blisko szaleją skutki tych przedsięwzięć: bezmyślność, demoralizacja, przestępczość, głód, bezdomność, choroby - w tym powracająca gruźlica i AIDS. Realne staje się zamykanie i zanikanie coraz to szerszych obszarów suwerenności politycznej, gospodarczej, kulturowej, światopoglądowej. W miarę rozwoju rewolucji czy ewolucji (metody się zmieniają) postępu, narastają trudności i pojawiają się dywersanci, z którymi postęp walczy. Przede wszystkim. I ze zwykłymi efektami. Od ściany do ściany.

***

W tych trudnych momentach nasze leciwe bojowniczki, wspierane przez mężów zaufania światowego przekwitania, (być może również zaleceniami z czytanek Maltusa i podręczników agitatora), „kierując się interesem /.../ kobiet” (Joanna Szynyszyn), walczą o prawa tychże do dzieciobójstwa, stymulowanego konsekwentnie przez wprowadzanie tzw. edukacji seksualnej dla maluchów. Oraz o wspomożenie i sformalizowanie homoseksualnych ciągotek, wynikających jakoby z organicznych uwarunkowań. I nic to, że medycyna, psychologia, psychiatria, pedagogika i statystyka demaskują te w istocie depopulacyjne, deprawacyjne, antyludzkie mity, nic to, że łatwo skonfrontować prymitywne wyobrażenia z rzeczywistością – lewacki postęp chadza w zaparte.

Nie zechciał ongiś podjąć trudu konfrontacji z głośnym prof. Bernardem Nathansonem (1), oprzytomniałym prekursorem aborcjonizmu, nie chciał spotkać się w gmachu Sejmu z Richardem Cohenem, amerykańskim psychoterapeutą, prezesem Międzynarodowej Fundacji Uzdrowienia, zajmującym się pomocą w wyjściu z uzależnienia nawróconym z judaizmu na chrześcijaństwo byłym homoseksualistą (2).

Nie czyta wrażych doniesień – np. o oszustwach Kinseya (3), o szkodliwości pornografii (4), nie słucha niemiłych argumentów, „anuluje” wiedzę niezgodną z dogmatami – a wszystko to nazywa „lewicową wrażliwością”. Ba, realizację impulsywnych zachciewajek usprawiedliwia „cywilizowaniem naszej rzeczywistości” a powściągliwość przytomniejszych towarzyszy czy towarzyszek uznaje za „zdradzanie swego elektoratu, umizgiwaniem się do Kościoła” (Andrzej Celiński).

Kiedy dodamy do tej „wrażliwości”, współczujące pochylenie nad obrażającymi wrażliwość i uczucia religijne, urągającym przyzwoitości, „artystycznymi” instalacjami, np. z użyciem genitaliów i krzyża (Marek Borowski), oraz bezpardonowe rozprawianie się z polską własnością i „ludem pracującym miast i wsi” /.../, mamy szkic do obrazu świata wartości, zamierzonego przez klasę ideologów zmian na lepsze. A wizja rodzi czyn. Nawet, jeżeli jest to wizja narzucona przez pracodawcę. Może szczególnie wtedy...

I nie są specjalnie istotne proporcje ilości autorów genetycznie uwarunkowanych do ideologicznie zauroczonych.

- „Dość złudzeń”! Również dla tych, którzy powinni otrzeźwieć po upadku, z wysoka.

Krzysztof Nagrodzki
---------------
(1)    Zob. np. B. Nathanson w Polsce, Świadek życia, wyd. Sióstr Loretanek, Warszawa 1997;
oraz np. Earl Appleby, 50 pytań i odpowiedzi o aborcji, wyd. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskie im. ks. Piotra Skargi, Kraków 2004, oraz np. kwartalnik Fronda nr 31
(2)    Zob. np. Richard Cohen, Wyjść na prostą. Rozumienie i uzdrawianie homoseksualizmu, wyd. WAM i Światło - Życie, Kraków 2002, oraz np. kwartalnik Fronda nr 30
(3)    Zob. np. Judith A. Reisman, Edward W. Eichel, Kinsey – seks I oszustwo, wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski, Warszawa 2002
(4)    Zob. np. Dawid A. Scott, Pornografia, jej wpływ na rodzinę, społeczeństwo, kulturę, wyd. Human Life International-Europa, Gdańsk 1995 oraz Victor B. Cline, Skutki pornografii, wyd. HLI-E, Gdańsk 1996

Pierwsza publikacja: N. Myśl Polska nr 18-19 z 2 – 9  05 2004r.

Jest rok 2010. Ryszard Kalisz pląsa na homo platformie. Czy zagrożenie naszej cywilizacji  zanika czy raczej nasila się?...

Copyright © 2017. All Rights Reserved.