Publikacje członków OŁ KSD
Ks. dr Waldemar Kulbat - Źródło duchowej mocy
Trzeba podnieść wzrok ku Bogu
W codziennym życiu pełnym ciężarów i niepewności nosimy wiele zranień, bólów, szukamy zapomnienia i umocnienia. Tymczasem z tej krainy obojętności, niewiary i duchowej pustki tak blisko jest do ratunku i uzdrowienia. Gdzie znajduje się droga duchowej mocy i entuzjazmu? Wystarczy podnieść wzrok ku górze, skąd może nadejść pomoc. Czasem dopiero gdy człowiek doświadczy maksimum duchowej pustki, zagubienia i upodlenia, gdy znajdzie się na samym dnie rozpaczy, pojawia się myśl o Kimś, kto jest bardzo blisko nas, kto przez cały czas towarzyszy nam na drogach naszego życia, zapomniany, wzgardzony. Dopiero wtedy kiedy poprosimy Go o ratunek, zaprosimy Go do swojego życia, doświadczymy Jego pomocy, światła, natchnienia. Chwila kiedy odkryjemy naszą bezradność może stać się momentem zwrotnym, momentem zaproszenia Boga do naszego życia. A kiedy Go zaprosimy do swojego życia On będzie działał w nas, napełni nas odwagą i siłą do walki, podniesie i uzdrowi nasze wewnętrzne rany. Tak działa Duch św. który objawia nam Jezusa. On chce być obecny w naszym życiu jako Ten, którego obiecał nam zesłać Jezus, jako Duch Prawdy, pocieszenia, uzdrowienia, ożywienia, Duch miłości. On pragnie przychodzić do nas bez względu na to, kim jesteśmy, ile mamy lat, jakie mamy problemy i słabości. Jezus posyła Ducha Świętego do wszystkich, którzy Go zapraszają do swego życia. Mówi: „Przyjmijcie Ducha Świętego”. Żyć w Duchu św. oznacza doświadczać jego obecności dzięki widzialnym znakom, które czyni. Tak jak przed dwudziestu wiekami tak i dzisiaj jest głoszona Ewangelia, grzeszni ludzie otrzymują łaski, ich prośby są wysłuchiwane, są uzdrawiani z chorób, odpuszczane są ich grzechy. Jezus wyzwala człowieka ze zła, które go więzi. Także dzisiaj ludzie są wyzwalani z niewoli złych duchów. Takich rzeczy dokonuje Jezus mocą Ducha św. w każdej ludzkiej biedzie, odnośnie każdej rany ludzkiego serca. To właśnie w ludzkim sercu dokonuje się największe zmaganie.
Ale wszystko zależy od Ciebie.
W ludzkim wnętrzu rozgrywa się walka o obecność Boga w naszym życiu, o to byśmy żyli z Jezusem i spotkali się z nim w niebie. Bez Ducha świętego, bez Jego łaski uświęcającej, bez oczyszczonego serca trwamy w ciemności, duchowo umieramy, niszczymy nasze relacje z bliźnimi i odrzucamy Boga. Kiedy zamykamy się na Ducha św. wszystko obumiera. Życie w Duchu św. polega na tym, iż pozwalamy Bogu dotykać ran naszego serca. Na co dzień jesteśmy bardzo poranieni. Doświadczamy niesprawiedliwości i krzywdy nie tylko od obcych, ale nawet od naszych najbliższych. Od członków naszych rodzin, przyjaciół, od naszych sąsiadów i otoczenia. Jezus pragnie też leczyć ludzkie sumienia, zawiedzione nadzieje, sponiewieranie i upodlenie przez uzależnienia, narkotyki, alkohol, przemoc. Przyjście Ducha świętego przynosi nam uzdrowienie, pokój serca, ujawnia się czasem w znakach zewnętrznych: łzach, radości. Jeżeli dojrzeje w nas decyzja, by zaprosić na serio Jezusa do swojego życia, gdy będziemy zdolni Mu powiedzieć: Chcę być z Tobą każdego dnia, wtedy już nie będzie miejsca na kompromisy. Jeśli On ma być Jedynym Panem i Zbawicielem to warunkiem jest rozstanie się z wszelkimi fałszywymi bożkami, które miały władzę nad naszym życiem. Jeśli oddajemy się Bogu, by On na ruinach naszej biedy stworzył swoje dzieło – nowego człowieka według Bożego serca, wtedy dajemy Mu prawo, by nas rozbitych jakby posklejał na nowo, by dotknął każdej rany naszego serca, podźwignął z każdego grzechu i uzależnienia. Po czym można poznać że żyjemy w Duchu Świętym? Odpowiedź podaje św. Paweł w Liście do Galatów: „ Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie”/Gal. 5,22-23/. A więc „Przyjdź Duchu Święty”. Nie zwlekaj!