Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Szaty cesarza.

Zapewne pamiętasz – mimo słusznego wieku – skąd ten tytuł o cesarskich szatach. Ponieważ jednak od kilku (czy kilkunastu) lat stawia się na postęp w produkowaniu nienarażanych na konflikty ze zbyt rozległą wiedzą absolwentów różnego szczebla, przypomnijmy , iż w owej opowiastce J.Ch. Andersena dwu oszustów udających mistrzów kroju, miało uszyć dla cesarza niezwykły strój, niewidzialny dla nie nadających się do piastowanego urzędu, bądź zupełnych głupców. Przybranie w którym wyszedł cesarz, wzbudzało zatem powszechny - Ach! Och!  - zachwyt.  Do momentu, gdy niewinne dziecię zakrzyknęło, iż monarcha jest przecież nagi.

On jest nagi” - zaczęło roznosić się wśród zebranych…

Cesarz zmieszał się /…/ ale pomyślał sobie: >Muszę wytrzymać do końca procesji<. I wyprostował się jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego nie było.”

Czy nie masz uczucia, iż to co podają nam do wierzenia media postępu – zaparte w usłużności dworzanie władzy, które powinność swoją znają - to właśnie zauroczenie takim wmówionym przybraniem?

Sięgnijmy jednak głębiej: Dlaczego dajemy się – bywa nie tak całkiem rzadko – wprząc w ów tłum akceptujący fikcję?  Wszak to kwestia zasadnicza dla praktycznej realizacji samodzielności. Tej najprawdziwszej – samodzielności w odczytaniu swego ludzkiego życiorysu, analizowania rzeczywistości i podejmowania logicznych decyzji.

- Nie mamy czasu?...
- Tak pili bieżączka?...

A może właśnie o to właśnie chodzi, żeby nie mieć czasu?
Na myślenie. Na samodzielne myślenie.
Bo taki wysiłek intelektualny może – o zgrozo! – spowodować działanie. Niekoniecznie po myśli demiurgów lemingowania.

A przecież wszystko polega, powinno polegać, na weryfikacji: Kim jesteśmy? Skąd przyszliśmy? Dokąd zmierzamy? Którą drogą?  
Czy Dekalogu i Ewangelii?
A jeżeli nie – to jaką i dlaczego?
*

Tak, to wciąż powracający motyw naszej korespondencji.

Jakże może być inaczej, jak można iść z sensem dalej, kiedy w gorączce codzienności i nawale impulsów informacyjnych, zanika gdzieś za horyzontem transcendencja a nad umysłami mają panować reklamy…infantylizmu.
Infantylizmu, bo współczesnych „dzieciaków” łatwiej przekupić, zauroczyć medialnymi łakociami – tu i teraz lansowanymi fruktami życia.

No i się dzieje.
To widać na forach internetowych.
To widać w „postępowych” mediach.
To widać w tzw. polityce.
To obnaża człowieka, kiedy np. deklarowaną Wiary katolika należy potwierdzić decyzją, słowem, czynem. Bez dowolnych czy raczej swawolnych interpretacyjek i wykrętów –demaskujących właśnie ów infantylizm. Bieżączkę. Zagubienie.

Używam tych pojęć, ponieważ nie pojmuję, że to może być tylko bezwzględny cynizm.

Czy ktoś dojrzały jako tako intelektualnie, nie zechciałby zweryfikować – a to nie takie trudne – w czym uczestniczy, jak wygląda prawda, jakie są konsekwencje zaprzedania wolności dorastania ku prawdzie i w konsekwencji ku Prawdzie w drodze do Wieczności?
Nie pojmuję...

Zatem trzeba baczyć, czy naprawdę nasi „cesarze” mają na sobie coś więcej niż przybranie skrojone przez….
No właśnie – kto oferuje nicość i kiedy będzie „koniec procesji” ?...
To przecie podstawowa kwestia, nie sądzisz?
*
A kiedy to rozstrzygniemy, wtedy i ogląd bieżączki nie będzie aż tak trudny. Łatwiej będzie dostrzec kto jest agresorem a kto ofiarą - np. u naszych granic Kto jest zwodzony a kto zwodzi. Bez zamętu w pamięci. Teraz.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.