Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Czarny aspekt.

Obiecałem Ci Kolego, że odpowiem szerzej na pozostałe kwestie, które wynikły z naszej żwawej sierpniowej korespondencji, ale musisz mieć co do tempa listowania chrześcijańską wyrozumiałość – typową zresztą dla lewicy… No dobrze, żartowałem.
I liczę, że będziesz nadal utrzymywał poziom emocjonalny, który obroni przed osuwiskiem w „delirium tremens” – co doświadczył i wyznał – jak mi doniesiono - jeden z portalowych aktywistów, poddawanych zbyt dużym napięciom intelektualnym. I innym.    

Zatem do rzeczy.
*

Zacznijmy może właśnie od owej „chrześcijańskości”, a nawet „katolickości”, do których przyznają się niektóre zlewaczone (jeszcze raz podkreślam – to nie sprawa szyldu) osobistości. Zapewniają tym goręcej, im konsekwentniej przeczą czynami, wyznawanym jakoby zasadom. Cóż, skoro je „zostawiają za progami gabinetów” i nie odnajdują, mimo „przekopania na metr w głąb” sumień…
Nie sądzisz, że takie rozdarcie może, a nawet musi (jeżeli nie jest leczone), prowadzić ku schizofrenii?...
Wiara bez uczynków jest martwa - to nie moje odkrycie, to wskazanie jednego z Apostołów (Jk2,16). Fakt, że nasze decyzje to potwierdzają. I prowadzą do przeróżnych „zostawiań za progami” wielu decyzji.
*
W kontekście Ukrainy piszesz krytycznie o USA, „które nie osiągają żadnych celów” i o potrzebie „odwagi posiadania własnego zdania i powiedzenia go kowbojom”.

Już ci pisałem, że nie mam bezkrytycznego uwielbienia dla nikogo. Odwaga, o którą postulujesz, jest mile widziana, ale konkretnie co masz na myśli ? Niezłomną i wieczną podległość …co ja piszę – braterską, sąsiedzką przyjaźń np. z Niemcami, czy z matuszką Rasiją? (Znasz tezy stratega kremlowskiego Dugina?)  Ale wieczną obawę przed Ukrainą, którą Chmielnicki nieopatrznie oddał w pacht carowi (i jak na tym wyszedł?...)

A konkretniej: Jak to jest ? Napad na suwerenne państwo i zagrabienie części jego terytorium; zestrzelenie dwu samolotów pasażerskich; krwawe prześladowania chrześcijan (ale przecie nie tylko) na Bliskim Wschodzie, w Azji, Afryce; a u nas - miliony Polaków zmuszonych szukać chleba za granicą, masowe bezrobocie – w tym wielkie młodych – gigantyczne przekręty i korupcja; ogromniejąca, pochłaniająca miliardy biurokracja; „rodzinna” polityka zatrudniania i „kasowania ”; pętanie przepisami; eutanazja państwowości, narodu i cywilizacyjnego sensu; większość mediów na usługach lewizny; pazerne zawłaszczanie majątku narodowego; dramaty z opieką zdrowotną (przypomnij, kto z lekarzy robił i robi biznesmenów?...); nauką; opieką socjalną; itd. itp.; a Ty o jakichś wielkich – jak rozumiem - strategiach (nawet nie wiem o co chodzi), na które nie masz żadnego wpływu. To jest ta autentyczna wrażliwość lewicy? To jakieś gigantyczne, skorumpowanie…rozumu.  

Kolego, nie wierzę, że Ty tak sam z siebie. Pewnie ktoś tam za Tobą stoi i musisz?... Głupie pytanie - skoro stoi, to jak możesz to wyznać.
*

A wracając do „praktyki” korupcyjnej.
To jest proces. Długoletni, idący przez pokolenia proces przemiany człowieka. Ale lewi nie potrafią tego zrozumieć we właściwych wymiarach, ponieważ odłączyli swoje postrzeganie od transcendencji. Biedne, zagubione w bieżączce, dzieci…

Szatan – zechciej poważnie to przyjąć – stara się skoncentrować ludzką uwagę na „pragmatyzmach” bieżączki. I wielu porzuca rozum dziecka Boga na rzecz hasełek animatorów owej gonitwy. Przy niedzieli zastanów się, nie odpuszczaj tego od razu jako nic nieznaczącej gadaniny.

Pisałem Ci już, że każdy czyn wynika z jakiegoś „teoretycznego” umocowania. Niezależnie od naszej akceptacji, czy wiedzy o tym. Wy natomiast jesteście tak zaimpregnowani na rzeczywistość i macie wszczepione przekonanie, iż lewizna ZAWSZE musi mieć rację, że intelektualna weryfikacja prawdy jest niemal niemożliwa.
*
Wytykasz mi: „W uniwersalnych prawdach jesteś bardzo dobry. Sęk w tym, że trzeba podejmować konkretne decyzje. Tu i teraz. Zamykać kopalnie czy nie?”

Moja odpowiedź jest prosta: Czy jedno wyklucza drugie? I na co masz większy wpływ? Twoja decyzja co do kopalń będzie wiążąca?  Bo co do duszy, może jej pomóc.
Nie jestem specjalistą od zagadnień gospodarczych, ale postaram się odpowiedzieć konkretnie, jeśli wykażesz, że masz wpływ na rozstrzygnięcia. Inaczej to tylko zastępcza gadanina starszych panów.

Ale, ale – przy gospodarce - czy to nie Twój sld-owski premier śp. Oleksy – stwierdził, że cynicznie grabi się Polskę. I chyba nie usprawiedliwiał niepisanej zasady, że „pierwszy milion trzeba ukraść”?... I jeszcze a propos pożegnania przy trumnie Józefa Oleksego - ten wasz Komorowski śmieje się na każdym pogrzebie? (Wszak pamiętasz chyba nagranie z lotniska, kiedy oczekiwano na przylot samolotu z trumnami ofiar smoleńskiej tragedii?)
Uśmiech, radość - znaczy człowiek wielkiej wiary!
*

Wasze media kreują prof. Baumana ( i jemu podobnych) na autorytet.
Ciekawe… Dlatego, że Żyd, czy dlatego, że czerwony? A może za to jedynie słuszne połączenie? Bo o np. Marianie Hemarze czy prof. Dorze Kacnelson - nie mówiąc o współczesnych naszych prawych współobywatelach, mających żydowskie korzenie - jakbyście nic a nic nie wiedzieli…
*
O różnych przybyszach z Bliskiego Wschodu już pisałem. Ale wrócimy do tematu.
*
I na koniec tej części - części, bo widać, że nie dam rady załatwić sprawy jednym listem, robi się zbyt długi. Kolego te moje starania nie są w celu „przewerbowania”, a jedynie dla zachowania jakiejś powagi intelektualnej. Stosownej do wieku.
W końcu - mam takie przecieki z Góry- św. Piotr jednak zwraca na to uwagę. Lemingi mają TAM podobno znacznie gorzej.
I to jest kolejny, niepokojący aspekt, przy odsamodzielnieniu myślenia i argumentowania.
Może nawet czarny aspekt...

Copyright © 2017. All Rights Reserved.