Komentarze i pytania
Komisja do walki z Macierewiczem

Komisja, którą chce powołać Jerzy Miller, ma tylko jeden cel. Potwierdzić winę naszych chłopców – mówi nam ojciec jednego ze zmarłych tragicznie pilotów. – Będzie to samo co wcześniej, to ci sami ludzie. Jedyne rozwiązanie, by wyjaśnić sprawę Smoleńska, to komisja międzynarodowa – uważa Ewa Błasik. - Rodzina prosi, żebym już nie rozmawiał z dziennikarzami pod nazwiskiem. Mówią, że nie chcą znaleźć mnie powieszonego, boją się. Ale znów przepuszczany jest atak na zmarłych, którzy nie mogą się bronić – mówi w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” ojciec jednego z pilotów rządowego tupolewa.
Od wczoraj przez media przelewa się kolejna fala krytyki wobec zmarłych lotników z Tu-154M. – Z czystym sumieniem mogę potwierdzić, że to był błąd pilota i to nie jeden, ale cała seria błędów – stwierdził w TVN24 Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W Radiu Zet Jerzy Miller zapowiedział z kolei, że „pomoże stworzyć specjalny zespół, który będzie obalał kłamstwa na temat katastrofy”.
– Pan Miller niech stawi się wreszcie w prokuraturze, która we wtorek wszczęła umorzone śledztwo ws. niedopełnienia przez niego obowiązków ws. BOR. Zapraszam rządowych ekspertów na debatę w styczniu, na neutralnym gruncie jednego z uniwersytetów – mówi Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu smoleńskiego.
Zdaniem Ewy Błasik, wdowy po śp. gen. Andrzeju Błasiku, szefie Sił Powietrznych, pomysł na kolejną komisję Millera mija się z celem. – Znów nic nie wyjaśnią, tylko będą atakowali posła Macierewicza. Chodzi o to, by odwrócić uwagę od tego, że nie możemy odzyskać wraku, że znaleziono na nim ślady trotylu – uważa Ewa Błasik.
Autor: Katarzyna Pawlak
Żródło: Gazeta Polska Codziennie
za: http://niezalezna.pl (kn)