I Konferencja KSD
Homilia arcybiskupa Władysława Ziółka
Homilia arcybiskupa Władysława Ziółka metropolity łódzkiego
w czasie mszy świętej w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi
2. Cały ósmy rozdział Listu do Rzymian opisuje zbawczy czyn Boga dokonany przez Jezusa Chrystusa. Święty Paweł mówi w nim o wielkości tego, co w Jezusie Chrystusie każdy człowiek otrzymał i czym się w Jezusie Chrystusie stał. Ta prawda wyrażona przez Pawła jest wspaniała: dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia, człowiek został bowiem wy-zwolony spod prawa grzechu i śmierci. Bóg dokonał rzeczy wielkiej: zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech.
Jednak obok tej prawdy istnieje też niebezpieczeństwo pozostania w kłamstwie. Ci, którzy tej prawdy nie przyjmują, dalej żyją według ciała i dążą do tego, czego chce ciało. Owa dążność ciała prowadzi do śmierci, wroga jest Bogu, nie jest bowiem zdolna do tego, by podporządkować się Prawu Bożemu. Jakże poważna groźba wisi nad tymi, którzy w tym kłamstwie chcą żyć: kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.
Prawda o człowieku i jego odkupieniu niesie ocalenie: ci, którzy żyją według Ducha dążą do tego, czego chce Duch, a to prowadzi do życia i po-koju. Jeśli człowiek żyje według Ducha, wtedy Duch Boży w nim mieszka. A jeżeli mieszka w nim Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to może mieć nadzieję na przywrócenie do życia w obiecanej wiecznej chwale.
3. Napięcie między prawdą a kłamstwem widoczne jest także w dzi-siejszej Ewangelii, w której Jezus odnosi się do dwóch informacji, o któ-rych doniesiono Mu, kiedy nauczał.
Pierwsze wydarzenie jest wynikiem działania Piłata, który zmieszał krew Galilejczyków z krwią ich ofiar, chcąc w ten sposób stłumić bunt podniesiony przeciwko ustanowionej władzy. Kara była nie tylko okrut-na, ale dodatkowo ocierała się o świętokradztwo i bluźnierstwo.
Drugie wydarzenie jest wynikiem nieszczęśliwego wypadku – na osiemnastu mieszkańców Siloe zawaliła się wieża, zabijając ich.
Zarówno w jednym i drugim wypadku Jezus zmuszony jest do pro-stowania ludzkiej mentalności, skłonnej do zbyt uproszczonego tłuma-czenia tych faktów jako winy za popełnione grzechy, jako należnej kary za uczynione zło. Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzeszni-kami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Czy owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi winowaj-cami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Na te pytania Jezus stanowczo odpowiada: nie. Nie byli większymi grzesznikami i winowajcami.
Prawda, którą Jezus przekazuje słuchającym Go tłumom idzie w zu-pełnie innym kierunku: jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie.
Oznacza to najpierw, że nie można osądzać o winie innych, jeśli sa-memu nie jest się na drodze nawrócenia. Następnie Jezus przypomina, że w obliczu Boga wszyscy są grzeszni i wszystkich czeka sprawiedliwy sąd. Wreszcie Jezus obydwa wydarzenia ukazuje jako znaki, które każdy powinien odczytać i odnieść do swojego życia. Te znaki bowiem – od-powiednio zinterpretowane – mogą być skuteczną pomocą w rozezna-niu tego, co każdy winien czynić.
Napięcie między prawdą a kłamstwem w życiu człowieka jeszcze mocniej jest podkreślone w przypowieści o drzewie figowym i ogrodni-ku. Przypowieść odnosi się bowiem do czasów ostatecznych, kiedy każdy będzie musiał zdać sprawę ze swych czynów, kiedy ukaże się cała prawda o życiu, kiedy nadejdzie czas wydawania owoców.
To brzmi jak ostrzeżenie – i jest ostrzeżeniem. Ale przypomina tak-że o wielkiej cierpliwości i miłości Pana Boga. Bóg jest tym, który czło-wiekowi zawsze daje szansę, który nie spisuje człowieka na straty ani na wycięcie… Dany człowiekowi czas – pozostawienie jeszcze na ten rok – jest czasem łaski, czasem wielkiej mobilizacji do działania i wysiłku, cza-sem nawrócenia.
4. Te uniwersalne prawdy odnoszą się do każdego człowieka.
Ale w kontekście rozpoczynającej się dzisiaj konferencji, nie sposób ich nie odnieść do dziennikarzy. I nie sposób od razu nie powiedzieć, że być dziennikarzem, znaczy po prostu być człowiekiem, który w tym na-pięciu między prawdą a kłamstwem zawsze wybiera prawdę i zawsze prawdzie służy. Wybór prawdy świadczy o dziennikarskim profesjonali-zmie i fundamentalnej ludzkiej uczciwości, która obowiązuje w życiu oso-bistym, jak i zawodowym, która każe dziennikarzowi odważnie dociekać prawdy i wiernie ją przekazywać – także wówczas, gdy prawda z jakichś przyczyn jest niewygodna bądź uznawana za politycznie niepoprawną.
Wybór prawdy – co wydaje się całkiem oczywiste – świadczy także o katolickim dziennikarzu, który we wszystkich swych działaniach stara się zawsze być w zgodzie z nauczaniem Jezusa i Ewangelii, który zacho-wuje i pielęgnuje w sobie wrażliwość na moralne, religijne i duchowe aspekty życia ludzkiego.Trzeba dzisiejszemu człowiekowi z odwagą nieść prawdę – tę o człowieku, o świecie, ale i o Bogu – aby nie zagubił się pośród różnora-kich zagrożeń współczesności, aby potrafił z nadzieją patrzeć w przy-szłość – także tę przyszłość, która prowadzi do wiecznego zjednoczenia z Ojcem w Jego domu.
Módlmy się przeto, aby współcześni dziennikarze sprostali temu trudnemu i odpowiedzialnemu zadaniu. Oby prezentowany przez nich ogromny potencjał myśli, talentów i dobrych chęci, został włączony w dzieło promocji prawdy.
Amen.