Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

ABP DR WŁADYSŁAW ZIÓŁEK – METROPOLITA ŁÓDZKI

MANIPULACJA – KŁAMSTWO ZORGANIZOWANE

(słowo na otwarcie Konferencji)

Kiedy zastanawiałem się, jak podkreślić wagę tematu tegorocznych rozważań czwartej już Ogólnopolskiej Konferencji Dziennikarz – między prawdą a kłamstwem i w jakie przekuć słowo skojarzenia cisnące się na myśl o manipulacji – zorganizowanym kłamstwie, nie sądziłem, że rzeczywistość dostarczy tak smutnego i tragicznego przykładu, jakim było morderstwo w jednym z biur poselskich naszego miasta. Jest to bowiem przykład, który, według mojej opinii, zdaje się niestety obrazować skutki manipulacji w życiu społecznym. A zaczyna się niewinnie… Zresztą sam termin manipulacja zawiera odwołanie do czegoś drobnego. Manipulus bowiem oznacza w języku łacińskim tyle, co garść słomy, jaką się chwyta dłonią przy żniwach. W wojskowości zaś słowo to oznaczało niewielki oddział piechoty skupiony pod jednym znakiem, jakim była garść rózg zatkniętych dla widoczności na tyczce. Z czasem manipulacja oznaczała ręczne wykonywanie określonej czynności związane z jakąś szczególną umiejętnością, precyzją. W języku dzisiejszym słowo manipulować oznacza jednak wykorzystać zarazem ową umiejętność dla pokierowania spraw w stronę zamierzoną przez manipulatora zwykle niezgodną z intencją tych, których bieg owych spraw dotyczy. Chciałbym zwrócić w tym miejscu uwagę na dwa aspekty manipulacji. Po pierwsze, że polega ona na zmianie jakiejś drobnej rzeczy tak, aby zmiana ta nie była zauważalna na pierwszy rzut oka. Po drugie, że skutki takiego niepozornego działania bywają nader brzemienne.

Nikt nie pozwoliłby sobie na pójście za fałszem, gdyby był on oczywisty. Gdyby wąż w raju ujawnił intencje swojego „drobnego” kłamstwa z pewnością nie osiągnąłby zamierzonego celu. Gdyby też kłamstwo było tak wielkie, że narzucałoby się z oczywistością, trudno byłoby uczynić je wiarygodnym. Manipulator ukrywa je więc pod pozorem dobrych intencji. Tu jednak okazuje się, że nieświadomość przedmiotu ataku można by porównać do siedzącego przy komputerze człowieka, który pracuje spokojnie, nie wiedząc, że w swoim czasie ujawni swoje działanie ukryty w systemie wirus zdolny zniszczyć całą jego pracę. Można by powiedzieć, że takiemu działaniu sprzeciwiać się będzie troska o wierność prawdzie w szczegółach, które dla jej obrazu miewają znaczenie zasadnicze.

Można analogicznie odwołać się tu do stwierdzenia Michała Anioła, który cyzelował z niezwykłą starannością każdy detal w tworzonym przez siebie dziele i domagał się tego od uczniów. Zapytany dlaczego tyle wagi przykłada do takich drobnostek odpowiedział, że z nich składa się doskonałość, a doskonałość nie jest już drobnostką.

Kościołowi w ostatnich czasach szczególnie często stawia się zarzut, że, mówiąc dzisiejszym językiem, „czepia się” szczegółów i krytykuje działania, u podłoża których leżą dobre intencje. Ale doświadczenie i świadomość Kościoła są właśnie takie, że nawet tzw. drobnostka, zwłaszcza gdy dotyczy spraw fundamentalnych, może mieć kolosalne znaczenie dla skutków ludzkich działań, które nazbyt często okazują się zgubne dla samego człowieka mimo deklarowania dobrych intencji. Ukrywanie znaczenia takiego szczegółu dla całości jest również manipulacją.

Czy nie jest nią jednocześnie opisywanie rzeczywistości niepełnej, pozbawionej wartości, opisywanie zredukowane do przedstawiania sytuacji konfliktowych, nie uwzględniające norm, ponieważ łatwiej je odrzucić niż przyjąć? Czy nie jest manipulacją wymóg rzekomego obiektywizmu dziennikarskiego, który służy do eliminowania „niewygodnego” dziennikarstwa, starającego się dociekać prawdy niespreparowanej i niezredukowanej?

Takie pytania stawiać musi Kościół. Takie pytania stawiam dzisiaj i ja, bo zadaniem biskupa jest między innymi strzec prawdy – z tą świadomością, że jest ona fundamentem wolności.

Życie w świecie zmanipulowanym przypomina obracanie się w sferze wirtualnej, gdzie działania chybiają celu, a jeśli nie chybiają, to cel okazuje się zły sam w sobie. Podsumowanie chorego przedstawiania rzeczywistości i wpływania na nią może najlepiej wyrazić przysłowiem o łatwym łowieniu ryb w mętnej wodzie. Wprawdzie dziś tym, którym udaje się coś złowić, wydaje się, że są rybakami. Jeśli jednak prawda nie jest bazą dla kształtowania rzeczywistości, to jutro okaże się, że to oni są zdobyczą.

Katolickość zawsze oznacza wysiłek do ujmowania prawdy w jej pełni. Pragnę więc życzyć Państwu refleksji zmierzającej w kierunku pełni prawdy. Winno służyć temu również demaskowanie tego, co ją skrywa lub przedstawia otaczający świat w krzywym zwierciadle.

Wolność może być budowana tylko na prawdzie. Jeśli wierzymy, że ku wolności wyswobodził nas Chrystus, to znaczy, że właśnie ku Prawdzie, czyli ku Niemu, bo przecież mówi: „Ja jestem Drogą i Prawdą i Życiem”. Warto więc również pamiętać, że eliminowanie wymiaru religijnego z życia jest właśnie sposobem manipulacji, który wyklucza odniesienie do prawdy wiecznej, trwałej i jedynej, nie poddającej się żadnym próbom manipulacji.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.