Dzisiaj Gdańsk to pewnego rodzaju pole eksperymentalne, gdzie eksperymentuje się z ideologią gender i LGBT na naszych dzieciach. Gdańsk to także pole eksperymentalne dla Unii Europejskiej – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Hubert Grzegorczyk ze stowarzyszenia „My Gdańsk”.

Władze Gdańska znów przekazują duże pieniądze stowarzyszeniom promującym LGBT. Nauczyciele, dyrektorzy i pedagodzy będą się szkolić, jak wspierać osoby transpłciowe i niebinarne oraz jak otwierać się na mniejszości seksualne.

– Dzisiaj Gdańsk to pewnego rodzaju pole eksperymentalne, gdzie eksperymentuje się z ideologią gender i LGBT na naszych dzieciach. Stowarzyszenie Tolerado otrzymało 55 tys. zł. na organizację szkoleń dla dyrektorów, nauczycieli i pracowników administracyjnych. W Gdańsku niestety jest tak, że jeśli organizowane są różnego rodzaju szkolenia na poziomie tej kadry, o której wspomniałem, to jest pewnego rodzaju niepisany przymus, by ci pracownicy brali udział w ramach tych szkoleń w różnego rodzaju warsztatach – mówił Hubert Grzegorczyk.

Gość „Aktualności dnia” zwrócił uwagę, że tego rodzaju warsztaty mają na celu przekazanie negatywnej wiedzy, która ma z kolei przekładać się na przekonanie dzieci do popierania ideologii LGBT.

– Gdańsk to także pole eksperymentalne dla Unii Europejskiej. Mało kto wie, ale właśnie to Stowarzyszenie Tolerado, które otrzymało 55 tys. zł wsparcia na organizowanie programów szkoleniowych również otrzymało ogromny grant na uruchomienie tzw. gdańskich mieszkań interwencyjnych dla młodych osób LGBT. Program ten jest finansowany w ramach aktywności obywateli Funduszu Regionalnego przez państwa takie jak Islandia, Liechtenstein czy Norwegia – zaznaczył rozmówca Radia Maryja.

Wspomniane Stowarzyszenie Tolerado było organizatorem kontrowersyjnych Marszy Równości, podczas których dochodziło do profanacji katolickiej symboliki religijnej.

Finansowanie organizacji LGBT przez władze miasta Hubert Grzegorczyk nazwał skandalicznym i celowym działaniem.

– Jest to tak naprawdę zaplanowana polityka miasta, która wynika z faktu, że jedna z wiceprezydent jest osobą zaangażowaną w ruch feministyczny. To ona w powiecie puckim organizowała „strajki kobiet” i to pod jej wpływem pieniądze są przyznawane organizacjom, które tak naprawdę mają za cel doprowadzenie do zniszczenia moralnego dzieci i młodzieży – stwierdził gość „Aktualności dnia”.

za:www.radiomaryja.pl