Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Koniec z patologią!

Wreszcie postanowiono zrobić porządek!
Jak oświadczył rzecznik MSZ Łukasz Jasina: „Powrót do dotychczasowych zasad, m.in. wycieczek młodzieży żydowskiej z udziałem uzbrojonych służb izraelskich, nie jest możliwy”, a wiceminister Paweł Jabłoński dodał:
„Problemem są aroganckie zachowania uzbrojonej ochrony wobec innych odwiedzających miejsca pamięci, a także przypadkowych przechodniów”.

Chodzi o uzbrojonych oficerów Szin Bet, izraelskiego odpowiednika ABW, którzy towarzyszą wycieczkom podczas pobytu w Polsce.

To, co się działo do tej pory, to był jeden wielki skandal. A jak zachowywała się izraelska ochrona?

Warto przypomnieć o przypadku mieszkającego w Krakowie Włocha, który w dzień na oczach przechodniów został pobity przez izraelskich ochroniarzy.

„Założyli mi kajdanki, rzucili twarzą w psie odchody i kopali” – skarżył się mężczyzna.

Mieszkańcy Krakowa na co dzień widzieli butę i arogancję bezkarnych izraelskich bodyguardów.

Z kolei młodzi Żydzi nie mogli wyjść z hotelu, spotykać się z polskimi rówieśnikami, poruszali się po ulicy w otoczeniu po zęby uzbrojonej ochrony.
Z przerażeniem w oczach przemykali z hotelu do autobusu, bo przecież im wpojono, że wszędzie w Polsce czyha na nich wróg!

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl

***

Z Izraelem inaczej
 
Rzecz dotyczy wycieczek młodzieży izraelskiej, które przed pandemią licznie odwiedzały miejsca związane z zagładą Żydów położone w naszym kraju. Przyjeżdżały, zwiedzały, brały udział w Marszu Żywych, po czym wyjeżdżały z przekonaniem, że odwiedziły „kraj morderców”. Bo to przecież u nas leżą Auschwitz, Treblinka, Bełżec, Chełmno, Sobibór.

Współczesne nastolatki – a młodzież izraelska nie jest w pełni impregnowana na globalne bolączki – z trudem wnikają w takie „szczegóły” jak fakt, że byliśmy okupowani i również mordowani na masową skalę. Było to tym łatwiejsze, że organizatorzy nie dokładali specjalnych starań, by wyjaśnić kontekst Holokaustu.

Chwilami sprawiało to wręcz wrażenie, że nie mają nic przeciwko oddaleniu bądź rozmazaniu niemieckiego sprawstwa przy jednoczesnej, milczącej akceptacji procesu obsadzania Polski i Polaków w roli winnego.

Proces ten wzmacniała specyfika tych wycieczek: młodzież ochraniali funkcjonariusze izraelskich służb specjalnych z długą bronią, a autokary były pilnie strzeżone. Starannie budowano atmosferę zagrożenia. Powstawała bardzo mocna, emocjonalna mieszanka, kształtująca postawę tych młodych ludzi wobec Polski na całe życie. Najczęściej negatywną.

Po pandemii Polska odmówiła zgody na kontynuację wy#cieczek w dawnych kształcie i zaproponowała stronie izraelskich negocjacje, które trwają.
To ruch ze strony polskiej bardzo asertywny i jednocześnie bardzo słuszny.
Ruch, do którego by nie doszło, gdyby nie wojna o historię, stoczona między Warszawą a Jerozolimą w ostatnich latach. Zaczęło się od nowelizacji ustawy o IPN, ale to był zaledwie początek.

Później mieliśmy manipulacyjne ataki na polskiego premiera i haniebne słowa izraelskich polityków o „antysemityzmie wysysanym z mlekiem matki”.
Skończyło się na wycofaniu ambasadorów z obu krajów. Izraelski już wrócił do Warszawy, naszego wciąż nie ma w Tel Awiwie.

Jak słyszę w MSZ, spieszyć się nie ma gdzie.
Paradoksalnie Izrael tak mocno naciągnął strunę, że umożliwił działania wcześniej trudne do wyobrażenia lub wprowadzenia, takie jak zmiana zasad organizacji wycieczek.
 
Polskie władze dostały możliwość zmierzenia się z realnym problemem i z okazji skorzystały.
To oczywiście część szerszego obrazu:
Polska została tak brutalnie i cynicznie potraktowana przez wpływowe elity Izraela, że dziś ma już w tym kontekście niewiele do stracenia.

Działając asertywnie, postępuje właściwie.
To nie my zniszczyliśmy wcześniejszą konstrukcję.
Jeśli ma zostać odbudowana, to w dużo bardziej symetrycznym kształcie niż poprzednio.
 
Jacek Karnowski

***
Czy to nie(całkiem) przypadkiem były wpływy "wschodniego" lobby w Izraelu?...
k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.