Dziś Dzień Zaduszny. Wspominamy wszystkich wiernych zmarłych. Modlimy się za tych, którzy są w czyśćcu.
Zapalone znicze, kwiaty na grobach, posprzątane cmentarze – to wszystko piękny symbol pamięci o tych, którzy odeszli; symbol naszej miłości do nich. Ale na tym nie kończy się to, co możemy im dać. Najpiękniejszym darem jest modlitwa, a to jej właśnie potrzebują ci, którzy wciąż czekają na zbawienie.

Dzień Zaduszny przypomina nam właśnie o nich.

    – Zaduszki to – mówiąc w skrócie – dzień wspomnienia wiernych zmarłych, czyli tych ludzi, którzy nie przegrali swojego życia, ale nie są jeszcze w Niebie, są w czyśćcu. To są osoby, które zeszły z tego świata pojednane z Panem Bogiem, ale nie zdążyły jeszcze odpokutować za swoje grzechy – tłumaczy o. Jan Maria Szewek OFMConv.  

Bóg nie ogranicza nas w naszej modlitwie. Możemy wstawiać się za tymi zmarłymi, których znaliśmy osobiście, ale możemy też za tymi, którzy najbardziej potrzebują modlitwy.

    – Możemy też modlić się i wstawiać za ludzi nam nieznanych, a zwłaszcza za ofiary wojen, kataklizmów, itp. Nie ma granic dla Bożego Miłosierdzia – wskazuje ks. dr Jerzy Żytowiecki, proboszcz parafii św. Bonifacego we Wrocławiu.

Tym, co potwierdza, jak bardzo Bóg pragnie zbawić człowieka, są odpusty. Do 8 listopada każdego dnia możemy ofiarowywać odpusty w intencji zmarłych. Uzyskanie takiego odpustu pozwala tym, którzy są w czyśćcu, pójść do Nieba. Modlitwa za zmarłych to – jak wyjaśnia ks. prof. Marek Chmielewski – również pokazanie naszym najbliższym, że dalej są dla nas ważni.

    – Ci, którzy są w czyśćcu, są pewni swojego zbawienia, ale jeszcze nie tu i nie teraz. Nasza modlitwa za nich, nasza jedność z nimi, nasze wspieranie ich, daje im poczucie, że są oni w klimacie miłości, który łagodzi ich cierpienia. Cierpiącym w czyśćcu łagodzi cierpienie tęsknota tych, którzy ich kochają i modlą się za nich – podkreśla ks. prof. Marek Chmielewski.     

za:www.radiomaryja.pl