Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Politycy opozycji pochwalają agresję słowną w życiu publicznym

Polska 2050 nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec swojego senatora Jacka Burego. W niedzielę polityk wywołał awanturę w studiu telewizji publicznej.
W niedzielę na antenie telewizji publicznej doszło do niecodziennego zdarzenia. W trakcie programu Woronicza 17 senator Polski 2050, Jacek Bury, wywołał skandal.

Reakcja senatora Jacka Burego była następstwem przypomnienia przez dziennikarza działań jego firmy. W ubiegłym roku spółka senatora sprowadzała ogórki z Rosji. Polityk przekonywał, że nie znał pochodzenia warzyw. Jak przyznał, spodziewał się poruszenia tego tematu w  programie.

    – Wiedziałem, że kiedy zabraknie argumentów (…) funkcjonariusz Kłeczek mnie zaatakuje. Wiedziałem, jak to najprawdopodobniej zrobi. On chciał, żebym był zaopatrzony w tego ogórka – powiedział Jacek Bury.

Przewodnicząca koła Polska 2050 Hanna Gil-Piątek nie widzi nic nieodpowiedniego w zachowaniu swojego kolegi. Jak mówiła, to dziennikarz odpowiada za napiętą sytuację.

    – Kiedy ktoś jest gościem, a ktoś jest gospodarzem, to jest znacząca różnica. Przede wszystkim tych norm powinien przestrzegać gospodarz programu (…). Pan Kłeczek dostał to, na co zasłużył – wyjaśnił Hanna Gil-Piątek, przewodnicząca koła poselskiego Polska 2050.

Senatora Jacka Burego broni Platforma Obywatelska.

    – Rozmowa między dziennikarzem a politykiem może być ostra, może być nacechowana emocjonalnie – wskazał polityk PO.  

Posła Marcina Kierwińskiego nie razi słownictwo skierowane wobec dziennikarza.

    – Czy w takim razie dziennikarze mogliby stosować takie słownictwo wobec polityków? – pytał dziennikarz TV Trwam.

    – Stara się pan wyciągnąć tezę, że pan Kłeczek jest dziennikarzem? Nie. On jest aparatczykiem wysuniętym przez partię, jaką jest PiS – odpowiedział polityk PO, Marcin Kierwiński.

Jak zaznaczył poseł Kukiz’15, Jarosław Sachajko, należy pomyśleć o zmianach w ordynacji wyborczej. Niektórzy parlamentarzyści nie powinni uzyskać mandatu.

    – Mieliśmy wczoraj kolejny przykład, że mamy nieodpowiednich polityków. Ta nasza ordynacja wyborcza, która jest, powoduje to, że dostają się tacy kuglarze polityczni – dodał.

Według politologa, prof. Mieczysława Ryby, działanie senatora Jacka Burego było ściśle powiązane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.

    – Chciał w ten sposób zamanifestować, zaznaczyć swoją obecność. To jest problem posłów czy senatorów, którzy niespecjalnie mają jakieś większe znaczenie realne i nie za bardzo mają coś szczególnego do powiedzenia – wyjaśnił.

Środowisko dziennikarskie musi być wyczulone na tego typu ataki – podkreśliła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, dr Jolanta Hajdasz. Agresja negatywnie przekłada się na nastroje społeczne.

    – Takie zachowanie zawsze ma wpływ na opinię publiczną, na zachowanie ludzi, dlatego że przesuwa to granice dopuszczalnych publicznie zachowań w bardzo negatywną stronę – oceniła.

Niestety agresywne wypowiedzi polityków przynoszą niekiedy tragiczne skutki. Należy przypomnieć zabójstwo działacza Prawa i Sprawiedliwości z Łodzi, Marka Rosiaka, czy niedawną agresję mężczyzny w siedzibie PiS-u w Warszawie. Jak zaznaczyła politolog, Małgorzata Molenda, władze Polski 2050 muszą zmienić postawę i ukarać senatora Jacka Burego.

    – Polityk to jest zawód zaufania publicznego i tutaj obowiązują pewne standardy, których należy się trzymać, przede wszystkim kultura języka. I tutaj zarówno klub, jak i władze powinny wyciągnąć konsekwencje – podkreśliła.

Jacek Bury jest jedynym senatorem Polski 2050. Na początku 2021 roku przeszedł do ruchu Szymona Hołowni, opuszczając szeregi Koalicji Obywatelskiej.

za:www.radiomaryja.pl

***

Ruski teatrzyk Hołowni

Gdy szachista Garri Kasparow został opozycjonistą i zaczął być uznawany przez Putina za zagrożenie, na jego konferencję służby wpuściły latającego penisa. W sytuacji gdy w Rosji każdy opozycjonista może spodziewać się zamordowania, ludzie, widząc lecącego drona, zaczęli się chować.Happeningi organizowane przez słabych przeciw reżimom mają swój urok, jak akcje Pomarańczowej Alternatywy z lat 80. Z kolei gdy sięgają po nie silni cynicy, robią to dlatego, że nie mogą inaczej odwrócić uwagi od swoich niegodziwości. Tak zrobił Szymon Hołownia, gdy pytany o złamanie przepisów antykorupcyjnych, rozbluzgał się o „bajzelmamach”, „złodziejach” i PiS. Dlaczego? Skoro bowiem nie da się wytłumaczyć, dlaczego jego partia wydała 0 zł, można to tylko przykryć bluzgami. Podobnie uczynił senator od Hołowni Jacek Bury, który w TVP rozgniótł ogórka. Dlaczego? Ponieważ nic przekonującego dla ludzi o swoim handlu rosyjskimi ogórkami nie umiał powiedzieć. No więc to jak z Putinem, którego polemika z Kasparowem mogła tylko osłabić. Dlatego wykorzystując swoją renomę zbrodniarza, postanowił go ośmieszyć. Happeningi zbrodniarzy i krętaczy nie mają uroku. Miejmy nadzieję, że większość Polaków to widzi.

Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.