Polecane
Ks.prof. Paweł Bortkiewicz TCh-Wątpliwości i nadzieje
W pobliskiej Pradze w Czechach odbywa się w dniach od 5 do 12 lutego Europejskie Zgromadzenie Synodu o Synodalności. Z przekazów medialnych docierają w tej chwili dość skromne wieści. To oczywiście jest zrozumiałe, bo spotkanie synodalne rozpoczęło się od
wymiany doświadczeń, uwag, niejako sprawozdań regionalnych w poszczególnych grupach językowych. Przewodniczący Konferencji Episkopatu w Polsce przedstawił w swoim sprawozdaniu z pierwszego dnia obrad całą paletę tematów podejmowanych w grupie, w której uczestniczył – „misja Kościoła, osobiste nawrócenie, formacja do działalności misyjnej, ekumenizm, synodalność”, a także – „zagadnienia dotyczące Kościołów mniejszościowych, znaków czasu, historii dążenia do wiary, formacji do synodalności, chrztu, charyzmatów, powołania do świętości, różnorodności i wyzwań, jakie ona ze sobą niesie, a także stosunku hierarchii do synodalności, czy sakramentów do życia”
Interesującą jest także refleksja jednej z polskich uczestniczek Zgromadzenia Synodu, która podkreśla, że spotkania w grupach ujawniają daleko posunięty pluralizm nauczania Kościoła. Przywołała także refleksję, że praskie obrady, podobnie jak wcześniejsze prace przygotowawcze koncentrują się przede wszystkim na otwartości Kościoła na obecność w nim ludzi różnych poglądów i orientacji. Temu procesowi nie towarzyszy wszakże zaakcentowanie roli doktryny jako jednoczącej zasady, nie towarzyszy mocny akcent na grzech i nawrócenie.
Spoglądam na zdjęcia podawane przez Episkopat Polski - obrady synodalne rozpoczynają się - co zrozumiałe - od Mszy świętej. Odprawiana jest w sali obrad, bezpośrednio po niej uczestnicy podejmują swoje debaty.
Spoglądając na te obrazy i słuchając głosów przypominam sobie List o przyczynach kryzysu w Kościele autorstwa Benedykta XVI. Papież zwracał uwagę na trzy zagadnienia. Najpierw kontekst kulturowy związany z rewolucją obyczajową w 1968 r, która dokonała zniszczenia miłości, zredukowania jej do wymiaru użycia. Wyznaczyła w ten sposób nowy sens etyki seksualnej, skupiony wyłącznie na hedonizmie.
Ten kontekst przedarł do mentalności ludzi współczesnych, To on wywołał potężne odrzucenie nauki Kościoła w zakresie nauki w zakresie etyki życia seksualnego, etyki życia małżeńskiego, a ostatecznie samej koncepcji małżeństwa. Papież zwracał uwagę też na współbrzmiący z tym zjawiskiem kryzys teologii moralnej, która porzuciła tradycyjną naukę o istnieniu czynów wewnętrznie złych, a zaczęła usprawiedliwiać ludzkie działanie bilansem konsekwencji poszczególnych działań. To znaczy popchnęła teologię w objęcia utylitaryzmu. Wreszcie papież zwracał uwagę na kryzys Eucharystii. Banalizacja sprawowania Najświętszej Ofiary dokonała niemniej poważnego spustoszenia co wcześniej wspomniane zdarzenia. Oczywiście, Zgromadzenie Synodu o Synodalności trwa.
Nie mogę jednak ukrywać, że od początku prac synodalnych towarzyszy mi więcej wątpliwości niż nadziei. Na szczęście Kościół nie jest dziełem człowieka.