Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Dr J. Hajdasz o propozycjach nowej ustawy medialnej: Jest tam ukryte poważne zagrożenie dla wolności słowa w Polsce

W propozycji nowej ustawy medialnej jest tak wiele pięknych słów i ważnych treści związanych z wolnością słowa, że jak mielibyśmy to literalnie analizować i tylko przeczytać, to chyba byśmy wszyscy się pod tym podpisali i kibicowali, żeby to się stało, ale – jak zwykle – istotą sprawy są szczegóły i one są – w mojej ocenie – wysoce niepokojące (…).

W tej ustawie znowu są ukryte poważne zagrożenia dla wolności słowa w Polsce – powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Ministerstwo Kultury przedstawiło założenia nowej ustawy medialnej i rozpoczyna konsultacje społeczne. Resort proponuje m.in. likwidację abonamentu, reformę KRRiT, nowy sposób powoływania władz mediów publicznych i likwidację Rady Mediów Narodowych

    – Jest tam tak wiele pięknych słów i ważnych treści związanych z wolnością słowa, że jak mielibyśmy to literalnie analizować i tylko przeczytać, to chyba byśmy wszyscy się pod tym podpisali i kibicowali, żeby to się stało, ale – jak zwykle – istotą sprawy są szczegóły i one są – w mojej ocenie – wysoce niepokojące (…). W tej ustawie znowu są ukryte poważne zagrożenia dla wolności słowa w Polsce – podkreśliła dr Jolanta Hajdasz.

W kwietniu w Unii Europejskiej został przyjęty europejski akt o wolności mediów i – jak zwróciła uwagę medioznawca – musimy implementować go w Polsce.

    – Jestem do niego sceptycznie nastawiona ze względu na rzeczy, które są tam postulowane, ponieważ w pięknych słowach są ukryte niepokojące treści. Bardzo ważną rolę będzie pełnić Komisja Europejska w stosunku do mediów danego kraju (…). Natomiast w naszej ustawie medialnej, którą ogłosił rząd, konsultacje trwają do września, więc jest chwila, byśmy się temu przyjrzeli i przeforsowali jakieś korzystniejsze rozwiązania dla nas – zaznaczyła.

Wskazała, jakie są niekorzystne zapisy znajdujące się w nowej ustawie dotyczącej mediów.

    – Jest to przede wszystkim likwidacja abonamentu, ponieważ ustalenia dotyczą głównie mediów publicznych. W zamian za to media mają być finansowane bezpośrednio z budżetu państwa. Będziemy mieli bezpośrednie uzależnienie od tego, w jaki sposób będzie sprawowana władza, kto będzie rządził, bo uchwali budżet w jakiejś wysokości. Oczywiście w ustawie będzie zapis, że kwota ta nie może być mniejsza niż 0,09 proc. PKB rocznie i możemy sobie wyliczyć, ile by to było, ale przecież dobrze wiemy, że jak będzie deficyt budżetowy na obecnym poziomie i będzie dalej rósł, to za chwilę będzie tyle argumentów, aby tę kwotę obniżyć, dowolnie tym sterować, przekazywać później. Będzie zero stabilności finansowej dla mediów publicznych. Będą również zakazane reklamy w mediach publicznych. Myślę, że będzie to forsowane przez mainstream, żeby to rozwiązanie zostało przyjęte, bo to eliminuje media publiczne, przede wszystkim telewizję publiczną z gry rynkowej, z walki o widza, z tego, żeby budować oglądalność tej stacji – wyjaśniła dr Jolanta Hajdasz.

Rządzący chcą ponadto powrotu do 9-osobowego składu Rady i wprowadzenia rotacji w tym gremium.

    – Przerabialiśmy to już na początku lat 90-tych, kiedy zaczęła obowiązywać ustawa o radiofonii i telewizji. Dokładnie był taki sam mechanizm, że co dwa lata było wymienianych trzech z dziewięciu członków. Obserwowałam to jako początkujący dziennikarz, interesowałam się tymi sprawami pracując na uniwersytecie. To powoduje paraliż pracy tej rady. Ci ludzie żyją tylko personaliami – kto za chwilę skończy kadencję, kto wejdzie na jego miejsce, kto z kim musi się porozumieć, żeby znowu obsadzić, czy ktoś ma większość czy nie. Zajmuje się to ciało samym sobą. Niestety to bardzo rzutuje na to, jaka jest potem jakość pracy takiej KRRiT, a nie łudźmy się, że globalne zdarzenia, które zachodzą na rynku mediów elektronicznych, to są wielkie interesy. Audytoria liczone w setkach tysięcy, milionach widzów, dochody liczone na poziomie sześciu zer, żeby o czymś rozmawiać. Wielcy gracze globalni przecież mają bezproblemowy dostęp do rynku mediów w Polsce. Nie ma specjalnie jakichś wielkich ograniczeń (…). Kiedy będziemy mieć paraliż instytucji, która jest regulatorem rynku medialnego, kiedy wszystko będzie się wydłużać, będzie bardzo łatwo o błędy powodujące zaskarżenia wydanych decyzji o koncesjach i przedłużeniu takich i czy innych spraw do sądów. Ten regulator będzie dużo słabszy niż – w mojej ocenie – jest w tej chwili – wskazała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

za:www.radiomaryja.pl


***

TVP Historia i TVP Nauka idą pod nóż. Skurkiewicz: To pokazuje kierunek działań likwidatora

Likwidator Telewizji Polskiej zamierza skreślić z listy kanałów publicznego nadawcy m.in. TVP Historia, TVP Nauka oraz TVP Dokument. - To pokazuje, jaki jest kierunek działań likwidatora - mówi w rozmowie z niezalezna.pl senator RP, Wojciech Skurkiewicz, przewodniczący Rady Programowej TVP SA. Rada negatywnie zaopiniowała projekt Karty Programowej Telewizji Polskiej SA na lata 2025-2029.

W projekcie Karty Powinności Telewizji Polskiej SA na lata 2025-2029 znalazł się zamiar likwidacji trzech kanałów - TVP Historia, TVP Nauka oraz TVP Dokument. Mają być one zastąpione jednym kanałem - TVP Wiedza.

"To bardzo złe i przykre"

O planach likwidatorów Telewizji Polskiej poinformował w mediach społecznościowych senator PiS, Wojciech Skurkiewicz.

    - To pokazuje, jaki jest kierunek działań likwidatora TVP SA. Likwidacja kanału TVP Historia, który prezentuje historię Polski, historię naszego bezpośredniego otoczenia, odkłamuje wiele nieprawd, które pojawiają się mediach zachodnich, jest rzeczą absolutnie skandaliczną. Tym bardziej, że TVP Historia cały czas produkuje programy, korzysta z bogatych archiwów Telewizji Polskiej i jest to naprawdę bardzo dobrze oceniana antena. Niezrozumiałe jest dla mnie również to, że likwiduje się program TVP Nauka, który funkcjonuje dopiero od 2 lat i rozwija się bardzo prężnie, ma pozytywne opinie zarówno ze strony ekspertów, jak i telewidzów. W ostatnich miesiącach, od kiedy został zwolniony redaktor naczelny TVP Nauka, Robert Szaj, najwyraźniej likwidator nie ma pomysłu, jak zagospodarować ten segment, dlatego decyduje się na likwidacje. To bardzo złe i przykre – ocenił Wojciech Skurkiewicz.

Dodał, że stanowisko wobec zamiarów likwidacji kanałów wyartykułowała dziś Rada Programowa TVP SA, negatywnie opiniując w głosowaniu uchwałę ws. planów programowo-finansowych TVP na najbliższe lata.

Negatywna opinia Rady trafi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która ma również zaopiniować projekt Karty Powinności TVP SA. Dokument do KRRiT trafił pod koniec kwietnia 2024 r.

"Za nic mają historię, polskie korzenie"

Informacja o planach likwidacji m.in. TVP Historia zbiega się z doniesieniami dr. Karola Nawrockiego, szefa Instytutu Pamięci Narodowej, który przekazał, że z wystawy głównej w Muzeum II Wojny Światowej zniknęły postaci rodziny Ulmów, św. Maksymiliana Kolbego i rotmistrza Witolda Pileckiego.

- Rządy w naszej ojczyźnie sprawuje koalicja 13 grudnia, która za nic ma patriotyzm, przywiązanie do korzeni, wiedzę historyczną. To nie kto inny, jak rządząca Platforma Obywatelska co i rusz chciała likwidować Instytut Pamięci Narodowej. Za nic mają historię, polskie korzenie i tę wiedzę, która powinna zostać przekazana najmłodszemu pokoleniu. Jeśli my nie przekażemy tej wiedzy patriotycznej młodemu pokoleniu, to kto ją przekaże?  - powiedział w rozmowie z niezalezna.pl Wojciech Skurkiewicz.

Karta powinności to dokument, który określa dla jednostek publicznego nadawcy wynikające z pełnienia misji publicznej m.in. programy, usługi, sposób realizowania zadań i powinności, minimalne udziały konkretnych rodzajów audycji. Karta reguluje również kwestie finansowe jednostek nadawcy publicznego.

"Karta powinności jest ustalana w drodze porozumienia zawartego między jednostką publicznej radiofonii i telewizji oraz Przewodniczącym Krajowej Rady działającym na podstawie uchwały Krajowej Rady" - czytamy w Ustawie o radiofonii i telewizji.

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.