Polecane
Mec. N. Bernaciak: Rządząca większość, jeśli chodzi o zmiany dot. ochrony życia poczętego, podporządkowała się Lewicy.
Do 12. tygodnia zabijanie dzieci nienarodzonych będzie na życzenie i państwo nie będzie dostrzegać w tym niczego nagannego
Projekt ustawy wprowadzi stan ochrony życia poczętego w Polsce na taki niski poziom, jaki był nie tylko przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, ale nawet przed wyrokiem TK z 1997 roku. To znaczy, że do 12. tygodnia zabijanie dzieci poczętych będzie po prostu na życzenie i państwo nie będzie dostrzegać w tym niczego nagannego właśnie z tego powodu, że wprowadzono dekryminalizację, czyli całkowite usuniecie charakteru przestępczego, a nie – jak było wcześniej przed poprawkami – depenalizację, czyli bezkarność – mówił mec. Nikodem Bernaciak, analityk Centrum Badań i Analiz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, w audycji „Aktualności dnia na antenie Radia Maryja, odnosząc się do decyzji sejmowej komisji do spraw tzw. aborcji, która poparła projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający dekryminalizację pomocy w zabijaniu nienarodzonych dzieci. Dodał również, że cała koalicja rządząca oddała pole, jeżeli chodzi o aborcję, o zabijanie dzieci nienarodzonych, skrajnej Lewicy.
Sejmowa komisja do spraw tzw. aborcji poparła projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający dekryminalizację pomocy w zabijaniu nienarodzonych dzieci. Gość Radia Maryja został zapytany, co to oznacza dla ochrony dzieci poczętych, a jeszcze nienarodzonych.
– Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że obrady komisji sejmowej były prowadzone w sposób haniebny, ponieważ rządząca większość w całości, bezrefleksyjnie podporządkowała się pod tym względem skrajnej Lewicy. To znaczy poprawki, które faktyczne wprowadzają dekryminalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży i dekryminalizację ciąży eugenicznej aż do samego porodu, zostały wprowadzone w ostatniej chwili na wniosek poseł Anny Marii Żukowskiej z Lewicy. Co więcej, kolejna poseł Zawisza złożyła wniosek o uniemożliwienie dalszej dyskusji, więc sam sposób procedowania tych poprawek wskazuje na to, że niestety, ale cała koalicja oddała pole, jeżeli chodzi o zabijanie dzieci nienarodzonych, skrajnej Lewicy – wyjaśnił mec. Nikodem Bernaciak.
Jak zauważył analityk Centrum Badań i Analiz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, sam Arkadiusz Myrcha (KO) był zdziwiony tym, że takie poprawki zostały złożone.
– To jednak nie przeszkodziło całej koalicji zagłosować za tym rozwiązaniem. W oczywisty sposób te poprawki i sam projekt ustawy wprowadzi stan ochrony życia poczętego w Polsce na taki niski poziom, jaki był nie tylko przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, ale nawet przed wyrokiem TK z 1997 roku. To znaczy, że do 12. tygodnia zabijanie dzieci poczętych będzie po prostu na życzenie i państwo nie będzie dostrzegać w tym niczego nagannego właśnie z tego powodu, że wprowadzono dekryminalizację, czyli całkowite usuniecie charakteru przestępczego, a nie – jak było wcześniej przed poprawkami – depenalizację, czyli bezkarność – wyjaśnił mecenas.
Głównym zmianom uległ art. 152. To przepis, który wprost narusza orzeczenie TK z 2020 roku, orzekający, że zabicie nienarodzonego dziecka z powodu jego choroby, narusza konstytucyjne prawo do życia.
– Ten projekt próbuje ominąć wyrok i oczywiście poseł Żukowska była o to pytana podczas posiedzenia komisji (byłem tam obecny jako przedstawiciel Ordo Iuris, ale nie otrzymałem prawa wypowiedzenia się na ten temat, ponieważ zagłuszono głos strony społecznej). Ona tłumaczyła się w ten sposób, że wyrok dotyczył ustawy o planowaniu rodziny, a ten projekt dotyczy Kodeksu karnego. Oczywiście myli się, ponieważ obszar, który regulowałaby ta ustawa, czyli prawo do życia przed narodzeniem, to jest ten sam obszar, wobec którego stosowny poziom ochrony został zagwarantowany poprzez konstytucje, przez art. 38 i zagwarantowane orzeczeniem TK. Tutaj przywołujemy wyrok TK z 22 stycznia 2013 roku, który stwierdził, że państwo polskie ma obowiązek stosować rozmaite pozytywne działania zmniejszające bądź eliminujące zagrożenia życia ludzkiego. Czyli niezależnie od tego, czy wysoki poziom życia poczętego byłby gwarantowany w Kodeksie karnym czy Ustawie o planowaniu rodziny, to ustawodawca nie może go obniżać. W związku z tym posłowie, parlamentarzyści powinni zdecydowanie zagłosować przeciwko temu projektowi, czyli nie wstrzymywać się i nie wychodzić z sali podczas kluczowego głosowania. Jeżeli nawet takie głosowanie zostałoby przegrane, to prezydent powinien zdecydowanie taką ustawę zawetować – ocenił.
Mecenas został zapytany, jakie odniesienie ma projekt koalicji rządzącej do podstawowych praw człowieka.
– Projekt narusza prawa dzieci nienarodzonych i narusza także prawa szpitali np. do stosowania sprzeciwu sumienia, chociaż jest to oczywiście regulowane już na poziomie konstytucyjnym. Mamy do czynienia z tym, że wiceminister zdrowia grozi szpitalowi w Pabianicach, który miałby otrzymać karę za brak skierowania pacjentek na aborcję, do czego nie jest zobowiązany. Przypomnijmy, że Rada Europy w rezolucji z 2010 roku potwierdziła, że prawo do sprzeciwu sumienia przysługuje także podmiotom medycznym, czyli także szpitalom i rząd, który w tym momencie dąży do wyeliminowania klauzury sumienia, postępuje również sprzecznie z tą rezolucją – wskazał analityk Centrum Badań i Analiz Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
za:www.radiomaryja.pl
***
Ich wyborcy mają to na sumieniu. Bez taryfy ulgowej. TAM.
k