Polecane
Słowacka minister kultury wini ideologię LGBT za spadek ilości urodzeń. Lewica zawiadamia prokuraturę
„My, ludzie heteroseksualni, tworzymy przyszłość, ponieważ rodzimy dzieci.
Europa wymiera, dzieci się nie rodzą, bo przybywa osób LGBTQ+.
Co dziwniejsze, dzieje się to w przypadku rasy białej”, uważa słowacka polityk Martina Šimkovičová,
dodając, że żyjemy w „amoralnej epoce”.
Oczywiście wypowiedź ta, cytowana przez lewicowo-liberalny serwis informacyjny Politico, wzbudziła gniew lewicowych ideologów.
Peter Weisenbacher, dyrektor Instytutu Praw Człowieka w Bratysławie, zgłosił wypowiedź minister do Prokuratury Generalnej,
zarzucając Martinie Šimkovičovej rasizm i antysemityzm.
To nie pierwsza tego typu wypowiedź słowackiej minister.
„Organizacje LGBTQ+ nie będą więcej pasożytować na pieniądzach Ministerstwa Kultury.
Nie pozwolę na to, dopóki ja nim zarządzam”, pisała Šimkovičová w styczniu br. na portalu Facebook.
Polityk zapowiedziała też, że odrzuca „postępową normalizację” i planuje „powrót do normalności”, m.in. poprzez
zaprzestanie finansowania przez Ministerstwo filmów, których tematy „przekraczają granice moralne i etyczne, w tym LGBTQ+”.
Šimkovičová znana także jest ze swojego twardego stanowiska w sprawie imigracji,
ku wielkiemu rozczarowaniu globalistycznych elit w Unii Europejskiej (UE) i ich ideologicznych sojuszników.
Aby rozwiązać problem spadku populacji Słowacji, elity UE zasugerowały sprowadzanie migrantów zamiast zachęcania słowackich rodzin do posiadania dzieci.
A jak podaje portal Macrotrends, obecnie współczynnik dzietności dla Słowacji ma wynieść 9,677 urodzeń na 1000 mieszkańców, co oznacza 1,39% spadek w porównaniu z rokiem poprzednim.
Martina Šimkovičová nie jest jedynym słowackim politykiem, który wspiera rodziny w swoim kraju.
Również urzędujący już czwartą kadencję premier Robert Fico jest na celowniku organizacji LGBT ze względu na swoją prorodzinną, niezależną postawę; w maju tego roku Fico został postrzelony w nieudanym zamachu na jego życie, co – według słowackich mediów, jak i przedstawicieli rządu – było działaniem o motywach politycznych, a za zamachowcem mógł ktoś stać, gdyż historia jego kontaktów internetowych została usunięta zaledwie dwie godziny po zamachu.
za:bialykruk.pl