Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Medialny atak na sekretarza św. Jana Pawła II

Trwa atak medialny na księdza kard. Stanisława Dziwisza. Zarzuty odpiera pełnomocnik duchownego, mec. Michał Skwarzyński. To kolejna odsłona „opiłowywania katolików” w Polsce – wskazują eksperci.

Kard. Stanisław Dziwisz – osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II i świadek świętości jego życia – jest atakowany przez liberalno-lewicowe media.  Duchowny został teraz zaatakowany przez portal Onet.pl. W publikacji pojawił się wątek mężczyzny, który twierdzi, że w latach 70-tych jako mały chłopiec miał być rzekomo wykorzystywany seksualnie przez krakowskich księży. Opowieści mężczyzny przekazywane różnym redakcjom są niespójne. Już w latach 70-tych kuria krakowska była skrupulatnie prześwietlana przez służby bezpieczeństwa na zlecenie Moskwy i nic wówczas nie znaleziono – wskazał pełnomocnik ks. kard. Stanisława Dziwisza, mec. Michał Skwarzyński.

    – Tak samo po wyborze Wojtyły na Papieża całą historię kurii prześwietlało KGB i wtedy (…) żadnych tego typu zdarzeń nie znaleziono, a dzielny Onet znalazł coś w 2024 roku – powiedział prawnik.

Mężczyzna od lat zgłasza się do różnych redakcji, chcąc szerzyć kłamstwa w tej sprawie, o czym portal już nie mówi swoim czytelnikom. Onet nie dodał również, że wszystkie tego rodzaju fałszywe oskarżenia w toczących się sprawach zostały wygrane przez ks. kard. Stanisława Dziwisza.

    – Wygrana została cywilna sprawa z TVN-em – przypomnę: przez środowisko Radia Maryja, ale jest wygrana i dotyczy Dziwisza. Wygrane zostały sprawy karne i sprawa kanoniczna. O tym Onet zapomniał napisać – podkreślił mec. Michał Skwarzyński.

Zastosowana taktyka przecieków do mediów wskazuje po prostu na brak merytorycznych, a co ważniejsze: faktycznych dowodów obciążających. Odgrzewanie dawno wyjaśnionej sprawy to działanie zaplanowane – wyjaśnił socjolog, dr Jakub Koper. Jego zdaniem ataki skierowane w ks. kard. Stanisława Dziwisza, a pośrednio w św. Jana Pawła II, to kolejny przejaw „opiłowywania katolików” w Polsce, o którym mówił niegdyś Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej.

    – Kardynał Dziwisz jest doskonałym obiektem ataków, ponieważ był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II, a stąd już prosta droga do podważenia (jego autorytetu – radiomaryja.pl) – „Patrzcie, zobaczcie: taka bardzo ważna osoba z kręgu Jana Pawła II! Zaatakujmy ją i coś się przylepi, jakaś łatka”. Moim zdaniem tylko i wyłącznie to jest celem atakowania kardynała Dziwisza – stwierdził dr Jakub Koper.

Mec. Michał Skwarzyński zaznaczył, że celem tej prowokacji jest wytworzenie i utrwalenie w mediach pomówień na temat ks. kard. Stanisława Dziwisza i św. Jana Pawła II oraz podważenie autorytetu i nauczania świętego Papieża Polaka.

    – Cel publikacji jest taki, żeby spróbować powiązać Wojtyłę z jakimiś przestępstwami seksualnymi: „Nie udało się to na poziomie pontyfikatu Jana Pawła II, to spróbujemy powiązać go, gdy był metropolitą krakowskim”. Oczywistym celem jest „dewojtylizacja” i atak na pamięć o Janie Pawle II – ocenił prawnik.

Kolejna sprawa to nieprawdziwa informacja o wezwaniu ks. kard. Stanisława Dziwisza przed komisję ds. przeciwdziałania pedofilii. Duchowny takiego wezwania nie otrzymał. Mec. Michał Skwarzyński nie wyklucza jednak, że redakcja Onetu jest informowana przez komisję z wyprzedzeniem, aby przygotować grunt medialny pod atak na byłego sekretarza św. Jana Pawła II.

Michał Skwarzyński: Mamy do czynienia z kampanią oszczerstw przeciwko kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi

Pełnomocnik kard. Stanisława Dziwisza wytyka manipulacje w materiale Onetu, opartego wg niego na niewiarygodnych świadectwach mężczyzny, który miał żądać od kapłana pieniędzy w zamian za milczenie.

Portal Onet opublikował materiał, zgodnie z którym kardynał Stanisław Dziwisz ma zostać wezwany przed komisję ds. pedofilii w związku z zarzutami dotyczącymi „związków kardynała z działaniami o charakterze pedofilskim”.

Pełnomocnik kapłana dr Michał Skwarzyński mówi, że „mamy do czynienienia z pewnego rodzaju kampanią oszczerstw, która toczy się od 2020 r.”.

    W kurii krakowskiej pojawił się człowiek z dziwnymi żądaniami kompromitacji kardynała, jeżeli nie dostanie pieniędzy. Kardynał tego człowieka nie przyjął, o sprawie została zawiadomiona policja. Człowiek ów zaś zaczął chodzić po różnych nieprzychylnych Kościołowi redakcjach. Jednak przez szereg lat żadna z nich nie zdecydowała się na opublikowanie jego historii, dlatego, że jest to historia niewiarygodna z bardzo prostego powodu – jest sprzeczna z materiałami, które można znaleźć w Instytucie Pamięci Narodowej – tłumaczy adwokat.

Pełnomocnik księdza podkreśla, że kardynał nie ma żadnej wiedzy na temat wezwania go przed komisję ds. pedofilii.

Zadanie: opluć papieża

Według mec. Skwarzyńskiego realnym celem tego działania jest pamięć o Janie Pawle II.

    Mechanizm tego ataku jest dosyć prosty, to znaczy trzeba stworzyć narrację tego rodzaju, że oto Jan Paweł II miał w swoim otoczeniu osoby uwikłane w pedofilię, czyli czytaj: chronił pedofilię, czyli czytaj: na końcu brał w tym udział     – podkreśla, nawiązując do faktu współpracy Stanisława Dziwisza z Karolem Wojtyłą.

Oświadczenie dr Michała Skwarzyńskiego, pełnomocnika kard. Stanisława Dziwisza:

I) Kardynał Stanisław Dziwisz kategorycznie zaprzecza, że brał udziału w spotkaniach jakie są mu publicznie nieprawdziwie zarzucane. Jest to wymysł nie mający żadnego oparcia w faktach. Jest to celowe działanie defamacyjne wymierzone w osobę Kardynała, a celem jest w oczywisty sposób Karol Wojtyła. Prowokacja ta przy tym jest dość prosta: ma się wytworzyć i utrwalić w mediach pomówienie o niemoralnych spotkaniach pracowników Kurii Krakowskiej w latach 60-tych i 70-tych, gdzie najpierw będzie tworzony przekaz Karol Wojtyła „nie wiadomo czy wiedział” potem, że „wydaje się, że nie mógł nie wiedzieć” potem, że Karol Wojtyła „wiedział”, a następnie, że „brał w tym udział” . Mechanizm ten jest stosowany, w celu podważenia autorytetu i nauczania prof. kard. Karola Wojtyły późniejszego Jana Pawła II. Mechanizm ten zresztą był opisywany już w literaturze naukowej czy w mediach.

II) Nie jest prawdą, aby Kardynał Stanisław Dziwisz otrzymał wezwanie przed Komisją ds. przeciwdziałania pedofilii. Nie wykluczam jednak, że Redakcja jest informowana przez niezależną Komisję ds. przeciwdziałania pedofilii z wyprzedzeniem, aby przygotować grunt medialny na atak na jego osobę w celu zastosowania w/w mechanizmu. Wykorzystuje się przy tym autorytet Komisji w kampanii oszczerstw i pomówień. W państwie prawa każdy ma takie same prawa człowieka i postępowanie toczy się w oparciu o procedurę określoną w ustawie. Nie ma żadnej procedury zawiadamiania o przesłuchaniu przez media. Wskazuje, to na przeciek z Komisji wobec zapewne wiedzy Komisji o działaniu tej osoby co wskazuje w kolejnych dwóch punktach.

III) Redakcja doskonale wie jaka osoba zgłosiła się do Komisji ds. przeciwdziałania pedofilii (identyfikuje ją co do imienia i nazwiska). Redakcja doskonale wie, że opowieść tej osoby ewoluuje, zmienia ona w różnych redakcjach wersję zdarzeń, zmienia ją w zeznaniach przed organami ścigania itd. Redakcja ONET doskonale wie, że okoliczności podane przez tą Osobę są sprzeczne z materiałami zebranymi przez SB w czasie inwigilacji Kurii Krakowskiej, dlatego jako „listek figowy” wykorzystuje autorytet prof. Andrzeja Friszke.

Okoliczności konkretnych metod inwigilacji osób i miejsc wykluczają wersję tej osoby o czym Redakcja wie (Komisja zresztą też doskonale powinna to wiedzieć).

Mało tego redakcja również wie, jakie są powody osobiste tej osoby, która mówi te rzeczy i w oczywisty sposób nie może za to odpowiadać. Redakcja nie informuje przy tym o tym fakcie swoich czytelników decydując się jednak na publikację. Mało tego Redaktor doskonale wie, co o tej historii mówił i myślał ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski i nie podaje tej oceny do publicznej wiadomości.

Mało tego wiąże to Redakcja ze sprawą już wyjaśnioną na gruncie prawa karnego, prawa cywilnego i prawa kanonicznego, gdzie wszystkie sprawy zostały sądownie rozstrzygnięte na korzyść Stanisława Kardynała Dziwisza, o czym Redakcja również nie informuje swoich czytelników.

IV) Dodatkowo informuję, że osoba na podstawie, której depozycji działa Komisja ds. przeciwdziałania pedofilii zgłosiła się w 2021 r. do Stanisława Kardynała Dziwisza z „propozycją”, że „może go zrujnować”, że „może wywołać skandal” itp., Kardynał oczywiście nie przyjął tej osoby, a następnego dnia zawiadomiono o tym zdarzeniu policję. Mało tego na numery telefonów zaczęły przychodzić napastliwe wiadomości, których treść także została przekazana na policję. Ciekawe jest czy Komisja czy Redakcja zadała sobie trud, aby te okoliczności ustalić i czemu nie przedstawiono związku zgłoszenia się tej osoby z pierwszą falą ataku na Kardynała w 2020 r.?

V) Atak ten wpisuje się niestety w ataki na Katolików w okolicach ważnych dla nich Świąt w tym przypadku Świąt Bożego Narodzenia. Opinia Pana Redaktora T. Terlikowskiego nie zmienia tego dość łatwo identyfikowalnego faktu. Mało tego przeciek z Komisji, ma przesądzać winę Kardynała w opinii publicznej i żadne odwrotne „zaklęcia” w opiniach dziennikarzy tego nie zmienią. Wskazuje przy tym, że powoduje to pytania kierowane przez dziennikarzy do Kardynała, czy stawi się jako „oskarżony przed Komisją”, dziennikarze zatem sugerują stan oskarżenia, a poprzez to jakiś stopień wiarygodności zarzutów i tak to jest odbierane oraz nagłaśniane publicznie.

Ma to oczywiście usprawiedliwiać agresywne zachowania wobec ludzi Kościoła, jak i samego Kościoła. W mediach już bez siłowego wejścia do o. Dominikanów i usiłowania wejścia do o. Redemptorystów przedstawiono już dość przykładów ataków w okolicach Świąt. Opinia publiczna była już informowana o tym fakcie i o tym konkretnym ataku również.

Ocenie opinii publicznej pozostawiam wiarygodność tych okoliczności i rzetelności tego materiału prasowego. Podobnie ocenie opinii publicznej pozostawiam niezależność i bezstronności Komisji ds. przeciwdziałania pedofilii, gdzie przez system „przecieków” próbuje się tworzyć narrację przesądzającą czyjąś winę bez sądu i założoną z góry, co da każdego członka Komisji z uwagi na jej przedmiot jest wręcz oczywiste. Jeśli rzeczywistą wolą byłoby wyjaśnienie czegokolwiek to metodyka „przecieków” byłaby zbędna.

VI) W tej sprawie wyjątkowo konieczne stało się skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika dla świadka. Stanisław Kardynał Dziwisz z racji wieku i choroby nie jest wstanie sporządzić sam obszerniejszej odpowiedzi. Fakt wieku i choroby jest notoryjny informował o niej choćby PAP.

za:wnet.fm

***
Złość i jednak żal...                                                                                                                                   Żal, bo "une" jakby nie wiedzieli co czynią i nie mieli świadomość, iż za wszystko przyjdzie rachunek...               Jak nie tu i teraz to - bez złudzeń - Stamtąd...

A i "une" mają dusze. Nieśmiertelne...

k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.