Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Oni naprawdę nienawidzą ludzkiego życia! „Wyborcza” relacjonuje kpienie z akcji pro-life

Czwartkowa „Gazeta Wyborcza” potwierdza, że medium z Czerskiej pragnie być najbardziej pro-aborcyjnym dziennikiem w kraju. Pismo Adama Michnika chwali akcję feministycznych wrogów obrony życia, w której chodzi o wykpienie tragedii dzieciobójstwa oraz działań środowisk pro-life.

Aktywności przeciwników aborcji redaktor Monika Waluś nazywa „straszeniem”, a w tekście ze strony cytowanej feministki padają obrażające obrońców życia słowa.

Niedawno Polacy na ulicach swoich miast mogli zobaczyć bilbordy informujące o tym, czym naprawdę jest aborcja. Stojąca za akcją informacyjną fundacja PRO – Prawo do Życia edukowała w ten sposób nasze społeczeństwo, często nieświadome na czym polega coś, co zakłamane środowiska lewicowe nazywają „zabiegiem”. Tymczasem aborcja to cierpienie i śmierć niewinnych i bezbronnych ludzi, których feministki chcą mordować tam, gdzie człowiek powinien być najbezpieczniejszy – w łonie matki.

Pokazanie prawdy mocno zabolało czarnoprotestowych zwolenników aborcji – chociaż ich ból był z pewnością nieskończenie mniejszy niż cierpienia, jakie chcieliby zadawać dzieciom mordowanym w łonach matek. Wiosną na fundację PRO oraz obrońców życia lewica wylała wszelkie możliwe pomyje, odsądzając pro-liferów od czci i wiary oraz szkalując ich za rzekome straszenie, a nawet fałszywie oskarżając o kłamanie. Jak widać aborcjoniści nienawidzą nie tylko życia, ale także prawdy!

Teraz ze strony środowisk wrogich życiu poczętemu wyszedł kolejny atak. Tym razem lewica postanowiła zakpić z mordowania nienarodzonych dzieci i tortury jakim poddawane są w ramach aborcji porównać do… dżemu truskawkowego.

 Tak! Chociaż człowiekowi przyzwoitemu ciężko w to uwierzyć, są w naszym kraju ludzie kpiący z aborcyjnej zbrodni. Takie zachowanie środowisk pro-death (czyli popierających śmiercionośną aborcję) bez grama krytyki relacjonuje jeden z większych dzienników w kraju, wciąż wyznaczająca po lewej stronie trendy - „Gazeta Wyborcza”.

Redaktor Monika Waluś w tekście „Nadciąga Truskawkowa rewolucja” opisuje powstanie lewicowej kampanii bilbordowej, a „Gazeta Wyborcza” ilustruje tekst stosownym – chociaż raczej wypadałoby stwierdzić: niestosownym – zdjęciem.

Grafika ilustrująca artykuł to plakat. Widzimy na nim napis: „Dżemu truskawkowego ze sklepu nie kupować! Samemu robić! www.stopdżemuzesklepu.pl”. Wszystko stylizowane jest na plakaty fundacji PRO – Prawo do Życia z jedną, zasadniczą różnicą: w miejscu gdzie na antyaborcyjnych plakatach widać czym jest aborcja i co dzieje się z dzieckiem poddanym dzieciobójczemu procederowi, postępowcy wkleili… czerwony dżem.

Zarówno dla feministek odpowiedzialnych za akcję jak i dla „Gazety Wyborczej” nie ma nic niestosownego w kpiarskim zestawianiu owocowej miazgi i ciała zamordowanego człowieka.

Co więcej, redaktor Waluś w swoim tekście bez zahamowania cytuje feministkę z Trójmiasta, Katarzynę Szwed, która o obrońcach życia mówi pogardliwie per „zygotarianie”, co wskazywać ma na rzekomy kult quasi-religijny, jakim wrogowie aborcji otaczać mieliby nienarodzone dzieci.

Dziennikarka „GW” pisze o akcji Feministycznej Brygady Rewolucyjnej z nieskrywanym entuzjazmem: „zainteresowanie kampanią przekroczyło najśmielsze wyobrażenia organizatorów”. Czym jest ów sukces otrąbiony przez medium Adama Michnika? To 2 tys. złotych zebrane na ustawianie gorszących banerów.
 
Kpiące z tragedii aborcji materiały wkrótce pojawią się w Trójmieście, Warszawie i Katowicach. W sumie na ulicach zawiśnie na razie 10 bilbordów – czytamy na łamach „Gazety Wyborczej”. Zważywszy na rozmach działań lewicy – zebrane zaledwie 2 tys. zł w skali całego kraju i łącznie jedynie 10 plansz – ciężko mówić o sukcesie. Co innego sukces medialny. O to zatroszczyła się już redakcja z Czerskiej.

za: www.pch24.pl/

Copyright © 2017. All Rights Reserved.