Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Agresja lewaków w centrum Warszawy. Pobito kierowcę i zniszczono samochód Fundacji Pro

Na Placu Zbawiciela, w samym centrum Warszawy, lewaccy aktywiści zatrzymali samochód należący do Fundacji Pro – Prawo do Życia. Podczas brutalnego zatrzymania zablokowano ruch tramwajowy, a chwilę później zniszczono pojazd i radykalnie naruszono nietykalność cielesną kierowcy, który był szarpany i został uderzony.

Fundacja Pro – Prawo do Życia od wielu miesięcy prowadzi akcje społeczne polegające na głoszeniu antyaborcyjnych haseł, które wybrzmiewają z megafonów zainstalowanych na samochodach dostawczych. Są one również oklejone antyaborcyjnym grafikami i hasłami. Podobne samochody „promują” również inną kampanię fundacji tj. „Stop Pedofilii”. To właśnie kierowca takiego samochodu został zatrzymany na warszawskim Placu Zbawiciela, na którym kilka lat temu rozstawiona była „tęcza” – instalacja nawiązująca swoją symboliką do ruchu LGBT.

Furgonetka należąca do Fundacji Pro – Prawo do Życia została zatrzymana na samym środku ronda, a zarazem na przejeździe tramwajowym. Kilkunastominutowy postój oznaczał, że zablokowano cały ruch tramwajów w tej okolicy, a tym samym znacząco utrudniono ruch samochodowy.

Sprawa miała swój dramatyczny ciąg dalszy kilka chwil później. Przy ulicy Wilczej, znajdującej się nieopodal Placu Zbawiciela, grupa lewackich aktywistów ponownie zablokowała przejazd furgonetki. Tym razem nie obyło się bez rękoczynów. Lewicowi napastnicy zaatakowali kierowcę samochodu, którego szarpali i uderzyli. Wszystko wydarzyło się w bezpośredniej odległości nielegalnego squatu, w którym regularnie przebywają lewaccy aktywiści związani z Antifą.

„Furgonetka kampanii „Stop pedofilii” mijała nielegalny squat, gdzie mieszkają i spotykają się ludzie związani z lewicowymi bojówkami Antify i środowiskami deprawacyjnymi. Na wysokości kamienicy, która jest „na dziko” użytkowana przez wyżej wymienione środowiska, mężczyzna podający się w internecie jako Małgorzata Szutowicz, zablokował przejazd. W tym momencie z kamienicy zaczęli wybiegać zamaskowani napastnicy. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Zaczęło się od wyzwisk i gróźb. Kilka najbardziej agresywnych osób zaczęło demolować auto. Wolontariusz, który filmował rozwścieczony tłum został zaatakowany przez kilka osób, poturbowany i rzucony na ziemię” – czytamy w relacji Fundacji Pro – Prawo do Życia, zamieszczonej na portalu minds.com.
 
Obrońcy życia relacjonują, że samochód został zniszczony, a lewicowi napastnicy biegali wokół niego z nożami. Cięli plandekę, a także wyrwali lusterko. Samochód pomalowano sprayem, a opony przebito.

za: www.pch24.pl

***

Mariusz Dzierżawski: naszych wolontariuszy zaatakowali „tęczowi bandyci”

Wolontariusze Fundacji Pro – Prawo do Życia zostali zaatakowani w samym centrum Warszawy. Napastnicy pocięli plandekę samochodu należącego do organizacji, a także przebili opony. Zdarzenie komentuje Mariusz Dzierżawski, który podkreśla, że sprawcy ataku to inspirowani ideologicznie „tęczowi bandyci”.

Do szokującego zdarzenia doszło w sobotę. Samochód Fundacji Pro – Prawo do Życia został zatrzymany na samym środku przejazdu tramwajowego na Placu Zbawiciela. To kolejna tego typu aktywność ze strony lewicowych aktywistów, którzy nie akceptują wolności wypowiedzi, haseł pro life czy innych przedstawianych przez obrońców życia. Tym razem jednak nie skończyło się na zwykłym zatrzymaniu furgonetki. Napastnicy zaatakowali bowiem wolontariuszy organizacji. Co więcej, lewicowi aktywiści mieli przy sobie noże.

– To są po prostu inspirowani ideologicznie tęczowi bandyci – mówi o napastnikach Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro – Prawo do Życia. W rozmowie z portalem PCh24.pl zauważa, że całe zajście mogło zrodzić bardzo poważne konsekwencje. – Tęczowi bandyci zablokowali naszą furgonetkę bezpośrednio na torach tramwajowych. Całe szczęście motorniczy zatrzymał pojazd, ale ewentualne zderzenie mogło być niezwykle niebezpieczne. A więc bandyci narazili życie naszego kierowcy – tłumaczy Mariusz Dzierżawski.

Dodaje, że kilka chwil później miał miejsce kolejny atak na wolontariuszy Fundacji Pro – Prawo do Życia. Furgonetka z napisem „Stop Pedofilii” została zatrzymana na ul. Wilczej, w pobliżu nielegalnego squatu. Dzierżawski opisuje, że w jednej chwili na ulicy pojawili się napastnicy z nożami, którzy zniszczyli plandekę znajdującą się na samochodzie. – Kiedy nasza furgonetka przejeżdżała ulicą Wilczą ponownie uniemożliwiono jej przejazd. Kilka, a może nawet kilkanaście osób zaczęło ciąć ją nożami – mówi.

– Kiedy jeden z wolontariuszy wyszedł z samochodu, kilka osób rzuciło się na niego i powalili go na ziemię. To był po prostu bandycki napad, a bandyci mieli w ręku noże. To jest bardzo poważna sytuacja. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że życie naszych kolegów było zagrożone – podkreśla Mariusz Dzierżawski. Jednocześnie zauważa, że w całej sytuacji biernie zachowała się policja, która nie zainterweniowała we właściwy sposób.

– Dziwi mnie bierność policji, która nie zareagowała. Ten napad na ul. Wilczej miał miejsce wkrótce po zablokowaniu przejazdu furgonetki na Placu Zbawiciela. Generalnie jest tak, że ci „tęczowi bandyci” są traktowani przez policję z wielką wyrozumiałością. Mieliśmy okazję się o tym przekonać przy okazji zbiórki podpisów pod projektem „Stop Pedofilii” – tłumaczy.

– W tym miejscu pojawia się zatem pytanie, które kieruję do komendanta głównego policji. Czy uważa pan, że „tęczowi bandyci” mają określać co wolno, a czego nie wolno mówić i pokazywać na ulicach polskich miast? – zastanawia się Dzierżawski, który dodaje, że niektórzy ze sprawców napadu są dobrze znani i jeśli policja zechce podjąć konkretne działania, nie będzie miała problemu z tym, aby ich namierzyć i ująć.

za: www.pch24.pl

***

Bierna policja?!?... Teraz?... Aż nie chce się wierzyć... Ale jeżeli takie są fakty, to Panie Komendancie, Panie Ministrze... Przecie nie wszędzie wystarczy Egzorcystów dla tych biednych owładniętych "aktywistów"...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.