Nie włożyła koszulki popierającej LGBT i ... straciła pracę. Sprawa trafiła do sądu
W Newark w stanie New Jersey w jednej z kawiarni popularnego Starbucksa doszło do skandalicznej sytuacji: katoliczka Betsy Fresse, baristka związana ze Starbucksem od 2015 r., została wyrzucona z pracy za odmowę założenia koszulki z charakterystyczną tęczą i z napisem „Pride”.
W pozwie, który złożyła w tej sprawie, zaznaczyła, iż początkowo manager zapewniał ją, że ze względu na przywiązanie do swojej wiary nie będzie musiała zakładać do pracy ubiorów promujących LGBT. Jednak kiedy znalazła na zapleczu kawiarni przygotowane dla pracowników koszulki z nadrukami nawiązującymi do symboliki LGBT, zapytała, czy będzie musiała nosić jedną z nich w pracy. Stwierdziła także, iż dla niej byłoby to „równoznaczne z wymuszeniem promowania ideologii sprzecznej z jej poglądami, ponieważ według Pisma Świętego małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety”.
Wówczas manager poinformował ją, że „owszem, nie będzie musiała nosić tej koszulki w pracy, ale kierownik poinformuje ją, że jej umowa o pracę została rozwiązana zgodnie z pozwem złożonym w Sądzie Okręgowym USA w stanie New Jersey”.
„Pani Fresse uparcie podtrzymuje osobiste religijne przekonania, iż wszyscy potrzebują Jezusa”, głosi ów pozew. W uzasadnieniu wyrzucenia baristki z pracy napisano, iż została zwolniona za „pogwałcenie podstawowych wartości firmy Starbucks” i za to, „że po otrzymaniu koszulki powiedziała, że jej koledzy i koleżanki potrzebują Jezusa”.
„W naszej firmie wspieramy integrację i różnorodność, jesteśmy też otwarci na uczenie się od osób o różnym pochodzeniu i patrzących na świat z różnych perspektyw. Konsekwentnie egzekwujemy przestrzeganie tych wartości od naszych pracowników”, czytamy w uzasadnieniu wypowiedzenia umowy o pracę którą otrzymała Betsy Fresse.
Bezprawnie wyrzucona z pracy dziewczyna domaga się w złożonym pozwie przeciwko firmie Starbucks wypłacenia zaległej pensji, odszkodowania oraz zwrotu kosztów dla prawników.
Pisze też iż „należałoby wprowadzić dla firmy Starbucks twardy nakaz poszanowania religijnych przekonań pracowników”.
Swoje zwolnienie z pracy nazywa bez ogródek „przejawem skrajnej i bezprawnej dyskryminacji”.
W wywiadzie dla „New York Post”, przedstawiciel firmy Starbucks powiedział, że „zarzuty stawiane naszej firmie przez panią Fresse są bezpodstawne. Jesteśmy całkowicie świadomi pozbawionych merytorycznych podstaw roszczeń naszej byłej pracownicy i przygotowani na przedstawienie naszych racji przed sądem”.
za:bialykruk.pl
***
"...została zwolniona za „pogwałcenie podstawowych wartości firmy Starbucks” i za to, „że po otrzymaniu koszulki powiedziała, że jej koledzy i koleżanki potrzebują Jezusa”.
W Stanach?! Takie wskrzeszane bzdety "postępaków" z Sodomy?... ...A może elementy szatańskiego uwiedzenia?...
kn