Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Piąta fala celebryckiej emigracji

Maciej Stuhr, tym razem na łamach „Wprost”, oświadczył, że rozważa wyniesienie się z Polski. To bodaj piąta fala wyjazdów celebrytów, którzy jednak ostatecznie zostają, by za chwilę raczyć nas podobnymi zapowiedziami.

Fakty są bowiem takie, że to właśnie w Polsce (czyli jak mawiają, „w tenkraju”) żyją sobie jak pączki w maśle, a ich głos w ogóle kogokolwiek obchodzi. No, ale świat stoi otworem. Możliwe, że ktoś np. w Bhutanie będzie z żartów Stuhra o katastrofie smoleńskiej rżeć jak Kinga Preis, ale szczerze powiedziawszy, wątpię. Nie wierzę też w to, że aktorzy mający wybór: wskoczyć w miejsce Toma Hanksa lub zostać w Polsce, wybraliby patriotyzm. Te ich zapowiedzi brzmią śmiesznie jak marzenia trzeciego bramkarza Stali Mielec o kontrakcie w Barcelonie.

Nie przypadkiem wspominam Bhutan – według serwisu Migracje.gov.pl w Polsce zamieszkał jeden obywatel tego kraju. Mamy też po jednym mieszkańcu: Tonga, Makau, Saint Vincent i Grenadyn, Monako, Fidżi, Sudanu Południowego, Saint Luci i Vanuatu. Z jakiegoś powodu ci ludzie zechcieli w Polsce zamieszkać.

Panu Maciejowi radzę z nimi porozmawiać i dowiedzieć się dlaczego. Dowie się, że na świecie bywają gorsze rzeczy niż PiS i minister kultury Piotr Gliński.


Jacek Liziniewicz


za:niezalezna.pl

***
Te "rozważania" są jak z opery,kiedy bohater tragiczny przez godzinę wyśpiewuję iż już, już wydaje ostatnie tchnienie.
A p. Maciej rozważa i rozważa...
Widać to trudny proces...myślenia.  
Samodzielnego myślenia.
Bez suflera?...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.