Piotr Lisiewicz-Feminizm „Wyborczej”
Gdy „Gazeta Wyborcza” tłumaczy, że wypowiedź Tuska o dziecku jako „udręce na najbliższe 20 lat życia” zmanipulowano, to brzmi to tak, jakby zrobiła wywiad z Nergalem, by wystawił Tuskowi świadectwo, że nie jest satanistą, albo wydrukowała zapiski Zdzisława Najmrodzkiego, w których z podziwem pisał on, że Tusk nie jest złodziejem.
Bo „Wyborcza” głosi to samo co Tusk, tylko w wersji hard. To na jej łamach prof. Zbigniew Mikołejko pisał o młodych matkach, które nazwał „wózkowymi”: „Dzieci to dla nich zwykle alibi. Pretekst, by nic nie robić. Aby nie pracować i nie rozwijać się”, „durne puszenie się świeżym macierzyństwem, które uczyniło z nich – przynajmniej we własnym mniemaniu – królowe balu”. „Feminizm” „GW” nie ma nic wspólnego ze słusznymi postulatami sufrażystek sprzed ponad stulecia. Jest antykobiecy, wymierzony w styl życia i wartości bliskie większości dziewczyn, które na pewnym etapie życia zostają matkami. Po co ta agresja? Po to, co zawsze, czyli dla zniszczenia tradycji, w czym przeszkodą były zawsze one, o czym pisał gen. Dowbor-Muśnicki: „Wszelkie zakusy rusyfikatorskie i germanizatorskie rozbijały się o zasady wpajane w nasze dusze i serca przez polskie kobiety”.
Piotr Lisiewicz
za:niezalezna.pl