Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

„Będziemy bronić Boga, kraju i rodziny”. Dlaczego lewica tak nienawidzi Giorgii Meloni?

Blok centroprawicy zwyciężył w wyborach parlamentarnych we Włoszech, a nowym premierem zostanie najpewniej liderka Braci Włochów Giorgia Meloni. Rezultat wyborów doprowadza do furii europejskie elity liberalno-lewicowe. Dlaczego? Wiele wyjaśnia jej wystąpienie z 2019 roku, kiedy wzięła udział w Światowym Kongresie Rodzin.

Giorgii Meloni, która wkrótce najpewniej zostanie nowym szefem włoskiego rządu, w 2019 roku wystąpiła na Światowym Kongresie Rodzin, którego celem jest promowanie konserwatywnych i chrześcijańskich wartości rodzinnych.

- „Dlaczego rodzina jest dla nich wrogiem? Dlaczego rodzina jest tak przerażająca? Na te pytania jest jedna odpowiedź: ponieważ rodzina nas definiuje. Bo to nasza tożsamość. Ponieważ wszystko, co nas określa, jest teraz wrogiem dla tych, którzy chcieliby, abyśmy nie mieli już żadnej tożsamości i byli po prostu doskonałymi konsumentami niewolnikami. I tak atakują tożsamość narodową, tożsamość religijną, tożsamość płciową, tożsamość rodzinną” - mówiła.

Liderka Braci Włochów podkreślała, że ci, którzy walczą z rodzinnymi wartościami, chcą uczynić z ludzi „konsumentów doskonałych”.

- „Nie mogę zdefiniować siebie jako Włoszki, chrześcijanki, kobiety, matki. Nie. Muszę być obywatelem X, płcią X, rodzicem nr 1, rodzicem nr 2. Muszę być numerem. Bo kiedy będę tylko numerem, kiedy nie będę miała już tożsamości ani korzeni, wtedy będę idealnym niewolnikiem na łasce spekulantów finansowych. Doskonałym konsumentem” - wyjaśniała.

Oświadczyła wówczas, że będzie stawać w obronie „każdej pojedynczej istoty ludzkiej”.

- „Każdy z nas ma unikalny kod genetyczny, który jest nie do powtórzenia. I czy nam się to podoba, czy nie, to jest święte. Będziemy tego bronić. Będziemy bronić Boga, kraju i rodziny. Tych rzeczy, które tak bardzo obrzydzają tamtych ludzi” - zapewniła.

za:www.fronda.pl

***

Co po wyborach we Włoszech? Legutko dla Niezalezna.pl: Druga strona już wpadła w histerię, czekają nas brutalne sceny

"Powstanie każdego rządu prawicowego w Europie jest pewnym wzmocnieniem już istniejących rządów. To pozytywne zjawisko, jednak trzeba mieć na uwadze to, że będzie wiązało się to ze wzmożonymi atakami" - ocenił w rozmowie z nami prof. Ryszard Legutko - europoseł Prawa i Sprawiedliwość. Polityk odniósł się tymi słowami do wygranych przez centroprawicę wyborów parlamentarnych we Włoszech.

Naszego rozmówcę zapytaliśmy o to, czy zwycięstwo centroprawicy we Włoszech może w jakikolwiek sposób wpłynąć na rozkład sił w Parlamencie Europejskim.

    "W tej chwili nie, dlatego, że ten układ w Parlamencie do następnych wyborów jest taki sam. Na pewno wywoła to jeszcze większą agresję ze strony grup, które rządzą zarówno w Parlamencie, jak i Komisji Europejskiej, czego przykładem było skandaliczne stwierdzenie szefowej - Ursuli von der Leyen. Wskazuje to jednak, że ten układ sił w PE po kolejnych wyborach może się zmienić i ta strona prawicowa, czyli przede wszystkim grupa Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, może się bardzo wzmocnić. I to jest ważne" - przyznał prof. Legutko.

Jak dodał po chwili - ważniejszy jest jednak fakt, iż w Europie powstanie kolejny centroprawicowy rząd.

    "Obecnie są tylko dwa rządy centroprawicowe w Europie - polski oraz węgierski, natomiast nie ma żadnego prawicowego zachodnioeuropejskiego. Jeżeli taki rząd powstanie we Włoszech, a być może i w Szwecji, to jednak nieco inaczej będzie się przedstawiać ten pejzaż polityczny w Europie. Trzeba jednak czekać na koniec procesu negocjacyjnego i konstruowanie się rządu. Wtedy zobaczymy, jakie sygnały pójdą z tego rządu na zewnątrz" - mówił.

Włosi zrobili na złość szefowej KE?

Eurodeputowanego PiS zapytaliśmy również o to, czy wybór prawicy był przez Włochów pewnego rodzaju "zrobieniem na złość" szefowej KE - Ursuli von der Leyen, która tak bardzo nie chciała, aby tak się stało.

    "Tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ale nie można tego wykluczyć. Myślę, że tak rozsądnie i racjonalnie jest mówić w ten sposób. Chociażby dlatego, żeby Ursula von der Leyen miała pewną nauczkę na przyszłość. To była skandaliczna wypowiedź. Niestety, nie jest to wybryk tylko tej jednej osoby. Wielu polityków unijnych uważa tak jak ona" - stwierdził Ryszard Legutko.

W mediach hiszpańskich oraz portugalskich od rana pojawiają się głosy, że wybór, jakiego dokonano w Italii, umocni rząd w Polsce. Zapytaliśmy naszego rozmówce o to, co sądzi na temat tego stwierdzenia.

    "Powstanie każdego rządu prawicowego w Europie jest pewnym wzmocnieniem już istniejących rządów. To pozytywne zjawisko, jednak trzeba mieć na uwadze to, że będzie wiązało się to ze wzmożonymi atakami. Widzimy, że ta druga strona już wpada w histerię i trzeba mieć świadomość, że będą się tu rozgrywały brutalne sceny" - brzmiała odpowiedź.

za:niezalezna.pl

***

"Buta, arogancja i pogarda". Duda mocno o wyborach we Włoszech

Prezydent Andrzej Duda skomentował niezadowolenie części przywódców ze zwycięstwa we Włoszech centroprawicowej koalicji.

 W ubiegły weekend, we Włoszech odbyły się przyspieszone wybory parlamentarne. W głosowaniu wygrała koalicja centroprawicowa, na czele której prawdopodobnie stanie liderka ugrupowania z największym poparciem – Braci Włochów – Giorgia Meloni.

Sceptycyzm europejskich polityków. Komentarz Dudy

Sceptycyzmu wobec włoskiej centroprawicowej koalicji nie kryje przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen czy francuska premier Élisabeth Borne. Francuska polityk w rozmowie z RMC Radio i BFM TV stwierdziła między innymi, że w związku ze zwycięstwem Braci Włochów, Unia Europejska będzie uważnie śledzić działania nowej władzy, w kontekście "poszanowania dla niektórych praw człowieka i wartości, takich jak dostęp do aborcji".

Kontrowersyjne komentarze dotyczące demokratycznych wyborów we Włoszech skomentował w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda.

 "Ile trzeba mieć w sobie poczucia wyższości, buty, arogancji i pogardy dla demokratycznych reguł żeby o wyniku wyborów innym kraju, dokonywanych przez inny naród, powiedzieć: »Wygrał nie ten co powinien! Źle wybrali! Trzeba za gardło złapać to państwo i te władze!«?" – napisał polityk.

Przedterminowe głosowanie. Meloni na premiera?

Wstępne wyniki sondażowe wyborów we Włoszech wskazują, że koalicja centroprawicowa uzyskała od 41 do 45 proc. głosów, zdobywając większość parlamentarną.

Najwięcej głosów otrzymało ugrupowanie prowadzone przez Meloni – Bracia Włosi (22-26 proc.) i to prawdopodobnie ona obejmie stanowisko premiera. Liga Matteo Salviniego uzyskała od 8,5 do 12,5 proc. głosów, a Forza Italia Silvio Berlusconiego od 6 do 8 proc. głosów.

Przypomnijmy, że przedterminowe wybory odbyły się z powodu upadku rządu premiera Mario Draghiego.

za:dorzeczy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.