Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Czerwony terror ekologów

Nie jest tajemnicą, że w Europie przed upadkiem komunizmu istniało wiele tak zwanych ruchów wolnościowo-lewicowych, liberalnych sponsorowanych i inspirowanych przez Związek Sowiecki. Szczególnie w latach sześćdziesiątych. Po RFN hulały grupy terrorystyczne mordujące w imię socjalizmu. Najłagodniejsze formy tej antyzachodniej i antychrześcijańskiej działalności przybrały charakter obyczajowy. Niektórzy współpracowali z Sowietami z miłości do komunizmu. Inni bali się, mieli złamane kręgosłupy, więc krzyczeli, że lepiej być czerwonym niż martwym. Te usprawiedliwiające sowiecki ekspansjonizm ruchy największy posłuch znajdowały w Niemczech i Francji. Swym przyzwoleniem dla komunistycznej idei ułatwiały ZSRS dokonanie ataku na Europę. Tego ataku, którego plany miała Rosja carska i bolszewicka w 1920 roku.

Wiedział o tym pułkownik Ryszard Kukliński. Wiedział też, że tylko Stany Zjednoczone są w stanie temu zapobiec, a i to w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Pod warunkiem jednak, że te plany by znały. Zdecydował się więc je przekazać. Dziś sytuacja jest jasna. Plany Rosji są oczywiste.

Mimo upadku komunizmu lewicowe i lewackie ruchy wciąż działają na korzyść Rosji. Dziś, kiedy pojawiła się niezwykła możliwość uniezależnienia się od energetycznej dominacji Rosji dzięki gazowi łupkowemu, partia Zielonych, której patronuje Daniel Cohn-Bendit, jeden z ulicznych, lewackich bandytów Komuny Paryskiej z 1968 r., i partia Europejskich Liberałów i Demokratów blokują w Parlamencie Europejskim rozwiązania prawne umożliwiające wydobycie tego surowca na szeroką skalę. Ich celem jest wprowadzenie zakazu wydobycia łupków w ogóle.

Jak zwykle jako argumentu używają ekologii i szkodliwości dla środowiska. Specjalizują się w tym lewicowi europosłowie z Francji i Niemiec. Ale to jest kłamstwo i manipulacja. Bo akurat korzystanie z gazu jako źródła energii istotnie pomogłoby w ograniczeniu emisji dwutlenku węgla. Użycie go prowadziłoby do zmniejszenia wykorzystywania węgla. Nie miałoby to jednak zgubnych skutków dla polskiej gospodarki i górnictwa. Bo szczęśliwie Polska posiada największe złoża gazu łupkowego w Europie. I tylko w Polsce prowadzone są obecnie prace badawcze nad sposobami jego wydobycia. Robią to Amerykanie.

I znów tylko Stany Zjednoczone ze swoim doświadczeniem technologicznym w wydobyciu gazu łupkowego mogą uratować Europę przed rosyjskim szantażem energetycznym. Należy przypomnieć, że niedawno została uruchomiona druga nitka Gazociągu Północnego, który poprowadzony na dnie Bałtyku łączy Rosję i Niemcy, omijając Polskę i kraje nadbałtyckie - Litwę, Łotwę i Estonię.

Te cztery państwa mogą więc mieć w znacznym stopniu ograniczone dostawy energetycznego surowca z Rosji, podczas gdy zachód Europy będzie swobodnie otrzymywać rosyjski gaz. Właśnie na takich działaniach Zielonych i liberałów zależy Rosji. Dzięki nim Moskwa wciąż może być głównym rozgrywającym.

Trzeba jasno powiedzieć, że lewica nie służy Unii Europejskiej. W widoczny sposób działa na niekorzyść wspólnoty. Do spraw etycznych, światopoglądowych dochodzą także kwestie bezpieczeństwa energetycznego i samodzielność Unii Europejskiej. Pytanie: co ich inspiruje? Może to samo, co w gorących latach sześćdziesiątych?

Filip Frąckowiak


za:www.naszdziennik.pl (pn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.