O czym milczą „Wiadomości”
Po ekshumacjach i miesiącach żmudnych prac udało się ustalić tożsamość: Stanisława Kasznicy – komendanta NSZ, Stanisława Abramowskiego – żołnierza AK i NSZ, Bolesława Budlewskiego – żołnierza AK i NZW i Tadeusza Pelaka – porucznika AK i NSZ. Wszystkich zamordowano w mokotowskim więzieniu pod koniec lat czterdziestych. Publikacja ich nazwisk ma szczególną wymowę. Nie jest to informacja o archeologicznym odkryciu. Ten akt kwestionuje plan zbrodniarzy. Sowietom chodziło o to, by prócz uśmiercenia polskich patriotów, zabić pamięć o nich.
Wrzuceni do zbiorowego dołu, pozbawieni imion, mieli być zepchnięci w niebyt na wieczne czasy. Identyfikacja pokrzyżowała te plany. Teraz wyrwani z anonimowości, złożeni do indywidualnych grobów, będą odbierali cześć w miejscu swojego pochówku.
W głównym wydaniu „Wiadomości” publicznego nadawcy nie wspomniano o tym ani słowem. Była informacja o naradzie posłów PO u premiera, materiał promujący minikamery samochodowe (wraz z informacją, kto je sprzedaje)...
Skoro integralnym elementem komunistycznej zbrodni było skazanie bohaterów na anonimowość, wychodzi na to, że zespół Piotra Kraśki kontynuuje ten plan. Brak informacji o potwierdzeniu tożsamości ofiar potwierdza tożsamość szefa „Wiadomości”.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
za:niezalezna.pl (pn)