Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Topnieją polskie szkoły

Władze w Warszawie nie robią nic, by zaradzić tragicznej sytuacji Polaków na Litwie – alarmują nauczyciele z Wileńszczyzny. Dyskryminacja polskiej oświaty na Litwie, niewprowadzenie języka polskiego jako pomocniczego w urzędach, zakaz polskiej pisowni nazwisk – to tylko niektóre z przykładów łamania przez Litwę praw mieszkających tam Polaków. Problem ten był tematem drugiego dnia spotkania panelowego XVII Forum Polonijnego w Toruniu.

Forum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej zorganizowano pod hasłem „Polonia wierna polskiej tradycji”. Wydarzeniu patronował „Nasz Dziennik”. Sobotnie obrady poprzedziła Eucharystia pod przewodnictwem ks. abp. Andrzeja Dzięgi. Metropolita szczecińsko-kamieński uwydatnił w homilii znaczenie tożsamości narodowej dla rzeczywistego rozumienia miłości chrześcijańskiej. – Każdy naród w planach Bożych ma swoje miejsce. Umiłuj swój naród, dopiero wtedy będziesz w stanie umiłować inny – zaznaczył ksiądz arcybiskup.

Pisownia nazwisk i ulic

Dyskryminacja Polaków na Litwie ma charakter wielopłaszczyznowy. Nasi rodacy są najliczniejszą, bo aż 7-procentową, mniejszością narodową. Jej zasadnicze problemy to przede wszystkim: zakaz pisowni polskich nazwisk w dokumentach urzędowych, zakaz stosowania polskich nazw ulic czy problem ze zwrotem ziemi.

– Na Wileńszczyźnie, gdzie w 90 proc. byłymi właścicielami są Polacy, ich dzieci lub wnukowie, zreprywatyzowano zaledwie kilkadziesiąt procent ziemi. Większość nadano Litwinom, którzy przenieśli się w okolice Wilna z innych części Litwy – mówił Michał Dworczyk, były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. Polonii i Polaków za granicą.

Polacy z Wileńszczyzny ubiegający się o zwrot gruntów muszą dokonać wyboru: w ramach rekompensaty mogą przyjąć tzw. grunty zamienne (daleko poza okręgiem wileńskim) o dużo niższej wartości lub zgodzić się na przyjęcie rekompensaty pieniężnej stanowiącej zaledwie 1 proc. wartości utraconego mienia. Jednocześnie władze Litwy wprowadziły 30-proc. rekompensaty tzw. własności użytkowej należącej niegdyś do społeczności żydowskiej.

Inny problem to ordynacja wyborcza. Skonstruowano ją tak, by zmniejszyć siłę polskich głosów. – Granice okręgów wyborczych przecinają skupiska ludności polskiej tak, by w danym okręgu Polacy nie stanowili większości. Wszystko po to, by uniemożliwić Akcji Wyborczej Polaków na Litwie wybór swoich przedstawicieli do Sejmu. Ten manewr Litwini stosują przed każdymi wyborami – zaznaczył Dworczyk. Karty wyborcze drukowane są wyłącznie w języku litewskim. – Niestety, odnosimy wrażenie, że polityka władz litewskich faktycznie zmierza do depolonizacji Wileńszczyzny – podkreślili prelegenci Forum.

Najdobitniej wskazuje na to dyskryminacja polskiej oświaty. To rezultat uchwalonej przez Sejmas nowelizacji ustawy o oświacie, która dyskryminuje uczniów szkół z polskim językiem nauczania.

Największe protesty Polaków wywołuje przede wszystkim ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego dla szkół litewskich i szkół mniejszości narodowych. Uczniowie szkół polskich, dla których język litewski jest tylko językiem wyuczonym, muszą w ciągu dwóch lat opanować program, na który w szkołach litewskich przeznacza się… dziesięć lat. W polskich szkołach obowiązkowe jest nauczanie w języku litewskim takich przedmiotów jak historia, geografia i wiedza o społeczeństwie. Jednocześnie w ramach tzw. optymalizacji sieci szkół w małych miejscowościach są zamykane polskie, a pozostawiane szkoły litewskie.

Szacuje się, że w efekcie tych działań liczba szkół polskich zmniejszy się w najbliższym czasie o połowę. Permanentne wyjaławianie Wileńszczyzny z polskiej inteligencji rozpoczęło się w okresie totalitarnych reżimów: komunistycznego, a później nazistowskiego; w wyniku licznych wywózek, likwidacji polskiego szkolnictwa, forsowania nauczania opartego na ideologii Marksa czy Hitlera.

Genezę problemów polskiego szkolnictwa w kraju Giedymina przybliżył Antoni Janowski z Wileńszczyzny, wieloletni pracownik oświaty w powiecie solecznikowskim.

– Tuż po wojnie polskie szkolnictwo zaczęło się odradzać na Litwie, ale także na Białorusi, na Ukrainie i na Łotwie. Ale już w 1947 r. wszystkie szkoły polskie zaczęto zamykać – zaznaczył Jankowski, podkreślając, że odradzanie się polskiej oświaty w latach 50. było wpisane w politykę Stalina, który szukał przeciwwagi dla litewskich aspiracji narodowych.

Nowo otwarte szkoły polskie bazowały jednak na podręcznikach sowieckich, a poziom nauczania był bardzo niski. Brakowało kadry nauczycielskiej. Zorganizowano więc specjalne kursy nauczycielskie – kadrę stanowili ludzie bardzo młodzi, zaczęły wychodzić polskie gazety. Funkcjonowały polskojęzyczne media i wydawnictwa.

– Naturalnie wszystko to było w duchu sowieckim. Ale polscy nauczyciele potrafili wychować dobre pokolenie. Polska szkoła jest konkurencyjna i to stwarza zagrożenie na Litwie – tłumaczył Jankowski, podkreślając, że obecne władze w Warszawie nie robią nic, żeby tę sytuację zmienić, choć mają formalne podstawy do upominania się o respektowanie praw naszych rodaków. To m.in. traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1994 r., w którym Wilno zobowiązało się do przestrzegania praw polskiej mniejszości, w tym zachowania dwujęzycznych nazw topograficznych.

– Polacy wciąż wierzą, że sprawy te będą załatwione. Ale nie są. Żaden problem na dzień dzisiejszy nie został rozwiązany. Za używanie napisów, prowadzenie dokumentacji w języku polskim płacimy mandaty. To jest fakt. Obecnie na Litwie nie ma żadnych regulacji prawnych respektujących prawa mniejszości narodowych. Cały świat o tym wie. I nic – mówił Jankowski.
Chaos finansowania

W ubiegłym roku środki na wspieranie Polaków poza granicami kraju przesunięto z Senatu do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dotąd organizacje polonijne były finansowane przez Senat i organizacje pozarządowe. To gwarantowało pewną bezstronność ich podziału. Z 75 mln zł, które do tej pory Senat przekazywał do dyspozycji środowisk polonijnych, 50 mln zł przeniesiono do MSZ, 25 mln zł oddano do dyspozycji konsulatom. To – alarmują prelegenci – wprowadza tzw. układ kliencki; środki otrzymują często fundacje, które dotąd z Polonią nie miały nic wspólnego.

Co więcej, są to często podmioty zarejestrowane krótko przed ogłoszeniem konkursu przez MSZ lub w zarządzie których zasiadają osoby powiązane z resortem. Dotacji nie otrzymały natomiast podmioty, które od lat wspierają Polaków na Wschodzie, np. Fundacja na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny, Stowarzyszenie Odra – Niemen wspierające polskich kombatantów z Kresów czy Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, która nie dostała żadnej dotacji dla 120 sobotnich szkół języka polskiego na Ukrainie.

– Nie ma pieniędzy na finansowanie wyjazdu polskich dzieci do Macierzy. Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Rząd ostro wziął się za Polonię – wskazał Stanisław Pieszko, były wiceprezes Związku Polaków na Litwie.

Obrady toruńskiego Forum zwieńczyło odsłonięcie popiersia ks. prałata Józefa Obrembskiego, duszpasterza Polonii na Litwie, który wspierał swoich rodaków żyjących z dala od Ojczyzny.

Anna Ambroziak, Toruń

Nasz Dziennik
Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 (02:10)

za: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/31190.html (kn)

***

Im mniej Polski i Polaków tym więcej "Europy" i "Europejczyków" - w tym szaleństwie jest metoda?...

kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.