Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

TVP niszczona wraz z państwem

Jeszcze cztery programy Polskiego Radia mają łącznie 20 proc. udziału w słuchalności, jeszcze zsumowana widownia dziesięciu kanałów TVP sięga 30 proc. widzów, ale z każdym tygodniem liczba odbiorców spada i w konsekwencji coraz niższe są przychody z reklamy. Kiedy przyjrzeć się poziomowi oferowanych treści i odcedzić niskiej jakości komercyjną rozrywkę, to oddziaływanie godne miana mediów publicznych, zgodne z misją, osiąga obecnie zaledwie kilka procent programu.
/.../
Zwykle na telewizję publiczną patrzymy przez pryzmat irytujących stronniczością programów informacyjnych i publicystycznych, mówiąc w skrócie – nie chcemy płacić na Lisa i Kraśkę. Wielu katolików ma dość propagandy lewicowo-liberalnej i chętnie popiera hasło: „Zaorać Woronicza”. Jednak telewizja publiczna to niesłychanie ważny element suwerenności współczesnego państwa. Ma ona realizować politykę historyczną, tworzyć dobrą kulturę, służyć wymianie informacji pomiędzy obywatelami.

TVP to także filmy dokumentalne, reportaże interwencyjne, programy dla dzieci, transmisje religijne, programy edukacyjne, kulturalne, historyczne, poradnikowe i sport. Telewizja publiczna jako jedyna posiada ośrodki regionalne w każdym województwie. Raz utracony widz do mediów publicznych już nie wróci. Nawet jeśli kiedyś zmienią się władze TVP i jej linia programowa, już nie będzie ona docierać do milionów rodaków.

Spójrzmy, jak o własne media publiczne dbają Niemcy. To państwowa telewizja ZDF sfinansowała serial promujący niemiecką, nieprawdziwą wizję II wojny światowej „Nasze matki, nasi ojcowie”. Tam na funkcjonowanie wspierających państwo i naród mediów wydaje się kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż u nas. Z płaconego przez każdego Niemca abonamentu.

Dlatego nie możemy patrzeć obojętnie na niszczenie naszych narodowych mediów publicznych i na pozorowane działania Platformy Obywatelskiej, która od lat udaje, że je naprawia.

/.../
Jest bowiem już teraz jasne, dlaczego sześć lat temu Donald Tusk spowodował drastyczny spadek płatności przez Polaków abonamentu radiowo-telewizyjnego, nazywając go haraczem, nie robiąc nic, by poprawić jego ściągalność i nie wprowadzając żadnego nowego systemu.

Intencje Platformy ujawnił minister kultury na posiedzeniu sejmowej komisji. Celem jest maksymalne (według słowa użytego przez ministra) „obkurczenie” mediów publicznych, poprzez pozbawienie ich dochodów i zmuszenie do drastycznych oszczędności. Tylko że to nie poprawia jakości oferowanych programów, a zmusza do żenującej gonitwy za komercją i żebraniny w ministerstwach, samorządzie i u sponsorów.

Dobre programy wypierane są przez rozrywkowy chłam. Czy rząd tego nie widzi? Trudno uwierzyć. Więc nie o poprawę jakości chodzi, a raczej o pełzającą prywatyzację mediów publicznych.

PO już wiele lat temu miała plany ograniczenia telewizji publicznej do jednego programu, a w poprzedniej kadencji Sejmu była gotowa łożyć zaledwie 300 mln zł rocznie na wszystkie media publiczne, czyli o połowę mniej niż obecne minimum. Taką ustawę zawetował w roku 2009 prezydent Lech Kaczyński.

/...
Coraz większa liczba programów jest finansowana ze środków pochodzących bezpośrednio z ministerstw i centralnych urzędów. Kampanie rządowe, idące w miliony, dotyczące na przykład nakłonienia rodziców do posyłania do szkół sześciolatków czy propaganda Unii Europejskiej, decyzją polityków i urzędników trafiają do wybranych nadawców.

Warto wiedzieć, że w wielu krajach tego typu proceder jest kategorycznie zakazany, ponieważ prowadzi do bezpośredniego uzależnienia dziennikarzy od władzy.

Od początku września decyzją władz na Woronicza ruszył nowy kanał TVP – telewizja regionalna, który zastąpił na multipleksie trzecim TVP Info. To program realizowany w szesnastu terenowych oddziałach telewizji publicznej, tworzony bez pieniędzy i bez przychodów z reklamy, bo oglądalność jest znikoma.

W rezultacie niemal wszystkie tworzone tam audycje powstają za pieniądze sponsorów politycznych – marszałków województw, miejskich spółek, wojewódzkich urzędów i instytucji publicznych, a także sponsorów komercyjnych – miejscowych, co bogatszych firm oraz ich właścicieli. Nawet przy najlepszych chęciach dziennikarzy nie może być mowy o niezależności i funkcji kontrolnej takich mediów. Zielony kolor rozpoznawczy stacji sugeruje, że nadzieje na przetrwanie wiążą z nim politycy PSL.

Tymczasem dawna TVP Info, pozbawiona pasm regionalnych, została skutecznie osłabiona. Jej parametry nadawania zmieniono, pojawiła się na multipleksie pierwszym, który za kilka miesięcy musi być przez TVP zwolniony. Oglądalność tego programu spadła o 70 proc., jest obecnie trzykrotnie mniejsza od TVN24.

Stało się tak, ponieważ sygnał tej stacji zniknął u wielu operatorów kablowych, a ponowne znalezienie TVP Info wymaga zbyt skomplikowanego dla wielu telewidzów powtórnego zaprogramowania telewizorów. I kto to wymyślił? Dlaczego? Czyżby chodziło o zapewnienie politycznego podziału anten pomiędzy PSL, SLD i PO przed przyszłorocznymi wyborami?

Teraz już wiadomo, dlaczego TVP nie chce zejść z multipleksu pierwszego, mimo że nakazuje jej to ustawa: na multipleksie trzecim nie przewidziano miejsca dla TVP Info.

Walka o reklamę po cyfryzacji

Zakończenie pierwszego etapu cyfryzacji przyniosło dodatkowe elementy całej układanki. W jego wyniku mamy cztery multipleksy z 32 miejscami. Ukształtowany został na nowo rynek mediów. Jest tu silniejszy niż dotąd Polsat, zajmujący praktycznie 13 miejsc (5 bezpłatnych i 8 płatnych w MUX-4), TVN z 3 miejscami, Puls z 2 programami, lewicowy koncern ZPR z 3 miejscami, Agora z 1 miejscem i jedyna spoza tego układu – Telewizja Trwam. 9 miejsc pozostało dla TVP.

W tym stanie rzeczy osłabiona finansowo telewizja publiczna, idąca na pasku partii władzy, będzie się mogła tylko stopniowo wycofywać, oddając pole dla wzmocnienia „zaprzyjaźnionych” z jej zapleczem politycznym starych i nowych nadawców komercyjnych, którzy zażarcie będą walczyć o podział 3,5 mld zł rocznie z telewizyjnej reklamy i o wpływ na sposób myślenia milionów widzów.


/.../

Barbara Bubula

całość na:www.naszdziennik.pl/mysl/53961,tvp-niszczona-wraz-z-panstwem.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.