Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Ruch Kontroli Wyborów ostrzega przed zamachem stanu

Przyszłoroczne wybory prezydenckie już dziś wzbudzają wiele kontrowersji. Powodów do niepokoju dostarczają zwłaszcza wypowiedzi płynące ze strony obozu władzy, które jaskrawo wskazują, że jeśli coś pójdzie nie po myśli Donalda Tuska, pojawić mogą się rozwiązania z prawem nie mające wiele wspólnego.

W niezwykle kontrowersyjny sposób odniósł się do kwestii wyborów prezydenckich jeden z członków Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz. Poruszył kwestię stwierdzenia ich ważności. Mówił, że głowę państwa zastąpić może… Szymon Hołownia.

"6 sierpnia kończy się kadencja pana prezydenta Dudy. Nie jest stwierdzona ważność wyborów prezydenckich w sposób zgodny z Konstytucją. Co wtedy następuje? Obowiązki prezydenta przejmuje... marszałek Sejmu - stwierdził prawnik powiązany z Lewicą.

Trudno się więc dziwić, że stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów już teraz na swojej stronie uczula obywateli i prosi o zachowanie szczególnej czujności w związku z wyborami. W obszernym oświadczeniu możemy przeczytać.

"(…) Obecnie mamy do czynienia z takim bezprawnym i upolitycznionym postępowaniem PKW, łamaniem Konstytucji RP i Kodeksu Wyborczego, że bledną przy tym wszelkie wcześniejsze niesławne poczynania
dawniejszych składów PKW, nawet te z roku 2023 kiedy to PKW biernie przyglądała się sfałszowaniu wyników referendum i bezprawnym działaniom licznych Obwodowych Komisji Wyborczych w całym kraju oraz za granicą.

Wiarołomna Państwowa Komisja Wyborcza łamie prawo konstytucyjne i wyborcze a stawiając się poza prawem powinna natychmiast podać się do dymisji.

Organizowanie przez obecny skład PKW jakichkolwiek wyborów będzie zwykłą hucpą pozbawioną jakichkolwiek cech wiarygodności, fundamentalnych w procesie wyłaniania spośród kandydatów osoby na najwyższy urząd w państwie".

Grozi nam zamach stanu

W dalszej części pojawiają się zarzuty związane z bezprawną uchwałą PKW grożącym nam zamachem stanu.

"Wobec tej rewolucji i zamachu stanu musi nastąpić narodowy sprzeciw oraz olbrzymia mobilizacja by skontrolować te najbliższe wybory, które będą najwyraźniej fałszowane przez PKW sterowaną politycznym i obcym rozkazem.

Ruch Kontroli Wyborów będzie prowadził szkolenia wolontariuszy każdej z partii, która tylko zechce umożliwić takie działanie. Przygotuje także specjalne filmiki instruktażowe, dostępne w internecie. Stworzymy także własną sieć zbierania wyników z poszczególnych OKW oraz umożliwiającą na bieżąco informowanie o nieprawidłowościach lub fałszerstwach wyborczych".

Wznieść się ponad podziałami

"Ruch Kontroli Wyborów już teraz dziękuje partiom opozycyjnym, że wzniosły sie ponad podziałami a widząc zagrożenie bezprawnymi działaniami PKW, postanowiły podjąć wspólne działanie tak bardzo
oczekiwane przez Polaków. To jest prawdziwie historyczna chwila, że udało się nam namówić do współpracy wokół kontroli wyborów ugrupowania, które dalekie są jeszcze od współpracy dyktowanej
wysoką kulturą polityczną. Oby ten pierwszy krok nie był krokiem jedynym" - kończy się oświadczenie.

"Rządzący pogłębiają chaos ustrojowy"

Postępowanie upolitycznionej PKW oraz skandaliczne wypowiedzi różnych przedstawicieli koalicji 13 grudnia wskazujące na możliwość przeprowadzenia w Polsce w 2025 roku wariantu "rumuńskiego" skomentował we wpisie opublikowanym na portalu X Stanisław Żaryn, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

    "Rządzący pogłębiają chaos ustrojowy w Polsce, a sytuacja zaczyna zagrażać bezpieczeństwu RP. Wypowiedzi Rządu i PKW sugerują, że zagrożone mogą być wybory Prezydenckie w 2025 roku. Emocje nakręcają m. in. sugestie, że w przyszłym roku p. o. Prezydentem będzie Marszałek Sejmu. Sytuacja jednak jest bardziej skomplikowana, co sugeruje, że rządzący specjalnie nakręcają obecnie spiralę emocji" – napisał.

Przypomniał, że "Kodeks wyborczy mówi, że Prezydent kończy kadencje wraz z zaprzysiężeniem następnego Prezydenta RP - a Konstytucja wskazuje, że stwierdzenie przeszkody w sprawowaniu urzędu Prezydenta RP jest kompetencją Trybunału Konstytucyjnego".

    "Wbrew temu, co można usłyszeć obecnie, nie mamy wypracowanych w takiej sytuacji sposobów działania ani automatycznych rozwiązań. Mamy za to wskazanie różnych instytucji, które w sprawie obsady urzędu Prezydenta muszą współdziałać w sytuacjach kryzysowych. To oznacza, że granie na nieważność wyborów może przynieść Polsce jedynie kolejne etapy niszczącej wojny politycznej oraz niebezpiecznego chaosu ustrojowego. Sytuacja byłaby szalenie groźna" – podkreślił.

Zdaniem Żaryna "część osób sprawujących dziś władzę zachowuje się jakby właśnie na chaos i destabilizację Polski liczyła".

za:tvrepublika.pl


***

Sędzia P. Andrzejewski: Mamy do czynienia z postępującym, rozpisanym na etapy, zamachem stanu, mającym na celu zupełne pozbawienie Polski mocy sprawczej w zakresie wewnętrznej, jak i międzynarodowej struktury działania

Wszyscy ci, którzy kwestionują – ze względów formalnych – orzeczenia legalnych sądów, trybunałów, czy upoważnionych do przesądzania rozstrzygnięć konkretnych orzeczeń sądowych, winni być traktowani jako ci, którzy popełniają przestępstwo. Mamy do czynienia z postępującym, rozpisanym na etapy, zamachem stanu, mającym na celu zupełne pozbawienie Polski mocy sprawczej w zakresie wewnętrznej, jak i międzynarodowej struktury działania – mówił sędzia Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła obrady dotyczące sprawozdania komitetu wyborczego PiS. W konsekwencji Prawo i Sprawiedliwość złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW oraz szefa MF, Andrzeja Domańskiego.

    – Wszyscy ci, którzy kwestionują – ze względów formalnych – orzeczenia legalnych sądów, trybunałów, czy upoważnionych do przesądzania rozstrzygnięć konkretnych orzeczeń sądowych, winni być traktowani jako ci, którzy popełniają przestępstwo. Jeżeli dotyczy to negowanie formalnego zarzutu, że rzekomo sędziowie, którzy biorą udział w tych orzeczeniach, są w takim, albo w innym okresie powoływani, a nie w okresie, który zespół funkcjonariuszy, który dzisiaj służy polityce konfrontacyjnej „koalicji 13 grudnia”, uznaje za dopuszczający do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. W związku z tym to orzeczenie powinno kończyć sprawę i środki powinny być uruchomione – podkreślił sędzia Piotr Andrzejewski.

Jednak Ryszard Kalisz podważa decyzję Sądu Najwyższego. Większość członków Państwowej Komisji Wyborczej, czyli piątka z tego grona, kwestionuje wiążące i nieodwołalne postanowienie sędziów Sądu Najwyższego. Dodatkowo Ryszard Kalisz zapowiada, że PKW nie będzie respektować na przykład przyszłych decyzji sędziów Sądu Najwyższego, także wyborczych.

    – To jest problem, bo jak reagować na destrukcję i pewne spiskowe działanie przeciwko obowiązującemu prawu i instytucjom państwa demokratycznego, suwerennego i obywateli narodu polskiego? Mamy do czynienia z postępującym, rozpisanym na etapy, zamachem stanu, mającym na celu zupełne pozbawienie Polski mocy sprawczej w zakresie wewnętrznej, jak i międzynarodowej struktury działania. To się łączy jednocześnie z tym, że w globalnym układzie mamy funkcję państwa przyfrontowego. W związku z tym tego typu działanie jest osłabianiem mocy obronnej państwa, nie mówiąc już o tym, że dezorganizuje i uniemożliwia obronę praw obywateli w procesach sądowych – tłumaczył wiceprzewodniczący Trybunału Stanu.

Gość Radia Maryja dodał, że nie wystarczy tylko definiować zakresu naruszeń zasady legalizmu i naruszania prawa, ale istnieje obowiązek i możliwość przeciwdziałania.

    – Każda decyzja uzurpacyjna koalicji rządzącej, np. nielegalnej neoprokuratury, pełniącej obowiązki, należy kontrować z decyzjami legalnie funkcjonujących prokuratorów, którzy mają zachowane swoje uprawnienia, tj. Prokurator Krajowy Dariusz Barski, jego zastępcy, czy zarządzane przez nich struktury terenowe. Nawet jeżeli nie wpuszcza się ich do gabinetów, to gdzieś mogliby w trybie informatyczno-zdalnym kontrować te decyzje w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Tego mi brakuje – podkreślił sędzia Piotr Andrzejewski.

Na zakończenie gość „Aktualności dnia” przypomniał, że Konstytucja RP na czele władzy wykonawczej stawia Prezydenta i Radę Ministrów. Premier jest upoważniony tylko w ramach Rady Ministrów i ma różne uprawnienia razem z Prezydentem, ale w niektórych delegacjach konstytucyjnych nie może funkcjonować tylko jeden z nich, muszą być we dwóch, a jak tylko jeden funkcjonuje, to mamy do czynienia z czynnością prawno-niezupełną, nierodzącą skutków prawnych.

za:www.radiomaryja.pl


***

„Na naszych oczach trwa demontaż państwa”. Jest kolejne zawiadomienie do prokuratury na członków PKW!

Prezes partii Niepodległość Robert Bąkiewicz złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej. Dotyczy ono przekroczenia przez nich uprawnień i niedopełnienia obowiązków. - Na naszych oczach trwa demontaż państwa polskiego, a takie zachowania otwierają drogę do rodzącej się totalitarnej dyktatury - podkreślił Bąkiewicz, informując o zawiadomieniu.

W ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW w sprawie odebrania subwencji budżetowej. Zgodnie z kodeksem wyborczym decyzja Sądu Najwyższego obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania.

Komisją w poniedziałek podjęła jednak decyzję o odroczeniu obrad w tej sprawie. Przyjęto wniosek, że są odroczone do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".

W reakcji na ten ruch Prawo i Sprawiedliwość złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu z dziewięciu członków PKW, którzy głosowali "za" odroczeniem. Byli to: Ryszard Malicki, Ryszard Kalisz, Paweł Gieras, Maciej Kliś i Konrad Składowski. Jak się okazuje, nie tylko PiS postąpiło w ten sposób.

"Oczekujemy przestrzegania prawa"

    "Przed chwilą byłem w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Działając podstawie art. 304 § 1 KK złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, członków Państwowej Komisji Wyborczej" – poinformował w mediach społecznościowych Robert Bąkiewicz.

Złożone przez niego zawiadomienie również dotyczy pięciu członków PKW, którzy zadecydowali o odroczeniu posiedzenia.- My Polacy, oczekujemy przestrzegania prawa i natychmiastowego wykonania wyroku Sądu Najwyższego przez Państwową Komisję Wyborczą! Bezprawne działania niektórych członków PKW to nie tylko skandal, ale także zamach na podstawowe prawa najwyższego suwerena, którym jest Naród Polski - podkreślił Bąkiewicz.

    "Wybiórcze uznawanie wyroków sądu, sugestie, że wybory prezydenckie mogą się nie odbyć lub że ich wynik będzie podważany, są niedopuszczalne i godzą w fundamenty demokracji. Na naszych oczach trwa demontaż państwa polskiego, a takie zachowania otwierają drogę do rodzącej się totalitarnej dyktatury. Nie możemy na to pozwolić – przyszłość naszego kraju wymaga zdecydowanej reakcji!" – skwitował.

za:niezalezna.pl

***

„Bezczynność PKW”. PiS zawiadamia prokuraturę i chce interwencji Komisji Weneckiej

Politycy PiS poinformowali o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW oraz ministra finansów. Działanie partii jest związane z decyzją Państwowej Komisji Wyborczej, która odroczyła posiedzenie w sprawie orzeczenia Sądu Najwyższego.

1 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. W poniedziałek 16 grudnia PKW zebrała się, aby zająć się wspomnianym postanowieniem SN. Posiedzenie PKW zostało odroczone do czasu „systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby". Wniosek o odroczenie poparło 5 z 9 członków komisji.

W środę podczas konferencji prasowej z udziałem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka oraz rzecznika partii Rafała Bochenka poinformowano o podjęciu kroków prawnych w związku z decyzją PKW.

    - Po pierwsze zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu panów. Przez pana Balickiego, który pochodzi z nominacji Platformy Obywatelskiej, Składowskiego – również z nominacji Platformy Obywatelskiej, przez pana Klisia, który jest z nominacji PSL-u, przez pana Gierasa, który jest z nominacji partii marszałka Hołowni i przez pana Kalisza, który jest z nominacji Lewicy, który swoją drogą nie powinien się znaleźć w składzie Państwowej Komisji Wyborczej, gdyż zgodnie z obowiązującym prawem przedstawiciel Lewicy nie powinien zasiadać w Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi o utrzymanie zasady proporcjonalności – powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Polityk dodał, że zawiadomienie dotyczy także ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który „nie uruchomił należnych środków finansowych Prawu i Sprawiedliwości”.

    - Kolejną naszą aktywnością jest złożenie wniosku do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, pana sędziego Marciniaka, wniosku o wykonanie orzeczenia Sądu Najwyższego – przekazał Błaszczak.

Skarga na bezczynność PKW

Poseł PiS poinformował również o złożeniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność PKW. Zapowiedział także rozpoczęcie rozmów z Komisją Wenecką.

    - W związku z tym, że Komisja Wenecka działająca w ramach Rady Europy, interesuje się sprawą dotyczącą praworządności w naszym kraju, również zwrócimy się do Komisji Weneckiej. Ten dialog jest prowadzony przecież od lat. Przedstawimy nasze argumenty dotyczące łamania prawa, dotyczące postępowania Państwowej Komisji Wyborczej, większości pochodzącej z koalicji 13 grudnia – podkreślił.

Zdaniem Mariusza Błaszczaka większość członków PKW „nie działa na podstawie i w granicach prawa” oraz „łamie Kodeks wyborczy, gdyż orzeczenie Sądu Najwyższego powinno być z automatu przyjęte przez PKW”.

    - Ostatni punkt to wystąpienie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o to, żeby złożył wniosek do prezydenta Rzeczypospolitej o odwołanie pięciu panów z Państwowej Komisji Wyborczej – dodał szef klubu PiS.

za:wpolsce24.tv

***

Co z ważnością wyborów prezydenckich? Premier: Poprzemy pomysł marszałka Hołowni

Rządzący podejmują kolejne niepokojące działania związane z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Zgodnie z ustawą, o ich ważności będzie orzekała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Rządzący postanowili jednak nie uznawać tej izby. Nie uznają więc też ważności przyszłorocznych wyborów? Na pewien pomysł wpadł marszałek Sejmu Szymon Hołownia, a poparcie dla tego pomysłu wyraził dziś premier Donald Tusk.

Na konferencji prasowej przed wylotem do Brukseli premier oświadczył, że popiera pomysł lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, aby ważność wyborów prezydenckich stwierdził cały skład Sądu Najwyższego.

- „Ja z dużą też satysfakcją powitałem inicjatywę marszałka Hołowni. Rozmawiałem z nim przed naszym tu spotkaniem na lotnisku. I wydaje się, że to jest cenny pomysł i cenna inicjatywa, aby incydentalnie zrobić taką ustawę i mam nadzieję, że marszałek Hołownia przekona do tego pana prezydenta Dudę, ja jestem ok z tą ideą”
- powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

- „Ta incydentalna ustawa pozwoliłaby uniknąć jakichś wątpliwości po wyborach prezydenckich, kto ma prawo, a kto nie ma prawa orzekać, że wybory odbyły się prawidłowo” - dodał.

Zapewnił, że popiera misję marszałka Hołowni w tym zakresie i wyraził nadzieję, że zakończy się ona sukcesem.

za:www.fronda.pl

***

Adam Bodnar w ogniu krytyki Węgrów: „Nie zaakceptujemy rządu marionetkowego”

Balázs Orbán odpowiada na wypowiedzi polskiego ministra sprawiedliwości i unijne naciski.

Balázs Orbán, doradca premiera Węgier, odniósł się na portalu X do wypowiedzi Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości Polski. Krytyka dotyczyła artykułu opublikowanego przez Politico, w którym Bodnar miał stwierdzić, że „Węgry pod rządami Orbána zmierzają drogą bez powrotu”.  

Bodnar, zamiast skupić się na usprawnianiu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, zdaje się chwalić kontrowersyjnymi działaniami, które doprowadziły do zmiany władzy w Polsce, i sugeruje, że podobne „nawrócenie” powinno dotknąć Węgry. Takie podejście spotkało się z ostrą reakcją Orbána, który zarzucił Bodnarowi i Brukseli dążenie do politycznego podporządkowania suwerennych państw.  

„Nienawidzę rozczarowywać, ale Węgry nigdy nie zaakceptują rządu marionetkowego” – napisał Orbán na portalu X. Dodał, że Polacy, znani z walki o niezależność, również nie będą tego długo tolerować.

Orbán przypomniał, że Węgry bronią swojej suwerenności i nie zamierzają poddawać się presji zewnętrznej, a jego stanowisko wyraźnie odbiło się szerokim echem zarówno na Węgrzech, jak i w Polsce. Wielu komentatorów podkreśla, że Bodnar, zamiast rozwiązywać realne problemy, wchodzi w narrację wspierającą unijną ingerencję w politykę wewnętrzną państw członkowskich.  

za:tvrepublika.pl


***

Uśmiechnięte państwo uśmiechniętej partii

Coraz bardziej rozmija się rzeczywistość z wizją Polski, którą nakreślali w kampanii wyborczej politycy Koalicji Obywatelskiej. Okazuje się, że zamiast wzrostu dobrobytu, kontynuowania strategicznych inwestycji i powrotu praworządności pętla despotyzmu coraz bardziej się zaciska.

Jak wygląda wizja państwa według Tuska i Bodnara? Należy zmniejszać rolę Kościoła w kraju, wspierać rewolucję społeczną. Sędziami i prokuratorami mogą być tylko osoby o poglądach zgodnych z partią rządzącą. Wyroki muszą sprzyjać tym poglądom, inne zaś są łamaniem praworządności. System korzystania z publicznych środków musi wspierać tylko jedną partię. Przyznawanie dotacji na inne inicjatywy to złodziejstwo i kradzież. W spółkach publicznych pracują głównie zwolennicy partii władzy. Innym utrudnia się prowadzenie działalności gospodarczej. Nie wolno sprzeciwiać się linii partii, a wszystkie wykroczenia w tym zakresie będą surowo karane. Partia kontroluje kluczowe media i chciałaby zatwierdzać wybór głowy państwa. Jakie czasy to Państwu przypomina?
 
Tomasz Teluk

za:niezalezna.pl


***

Co zrobią Polacy?

Chciałbym Państwa zapytać o słynny polski gen buntu. Gdzie on właściwie jest? Czy sprowadza się jedynie do narzekania lub ciskania gromów w telewizor lub smartfon?

Chyba tak, bo przecież to, czego jesteśmy dziś świadkami – bezprawne pozbawianie opozycji pieniędzy, realna groźba zamachu stanu, odwołania wyborów lub ich „skręcenia” w taki sposób, że – jak wyjawił Ryszard Kalisz w radiu TOK FM – całkowicie bezprawnie „powoła” się marszałka Sejmu na pełniącego obowiązki prezydenta RP i za jego pomocą dokona zmiany ustroju – to rzeczy bez precedensu. Rzeczy, które powinny wzbudzać nie tylko trwogę, ale także mobilizować do sprzeciwu. Ale nie mobilizują. Większość Polaków, która być może i dostrzega słabość rządów koalicji 13 grudnia, dość obojętnie podchodzi do ww. zagrożeń. Ot – znów się żrą przy Wiejskiej, jakieś sądy, jakieś izby, jakieś komisje – wszystko jak zawsze – powtarzają Polacy i patrzą jak na mordobicie. Tylko że to nie jest „jak zawsze”. Donald Tusk i jego hunwejbini chcą „domknąć system” i bezprawnie zmienić ustrój Rzeczypospolitej. W obliczu zagrożenia, które dla tego planu stanowi kandydat Karol Nawrocki, są gotowi na wszystko.

Wojciech Mucha

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.