Odsyłani z Niemiec migranci paraliżują życie mieszkańców powiatu zambrowskiego. Jak wynika z reportażu Telewizji wPolsce24, lokalni mieszkańcy boją się grasujących grup mężczyzn pochodzenia arabskiego i afrykańskiego.

Spokojne życie mieszkańców miejscowości Czerwony Bór zmieniło się wraz z przywiezieniem migrantów, których zawracają do Polski niemieckie służby. Funkcjonuje tam jeden z ośrodków integracji cudzoziemców.

– Boimy się. Starsi ludzie, chorzy, tym bardziej – mówi jedna z mieszkanek reporterowi telewizji wPolsce24. – Teraz ludzie się boją. Dzieci nie mogą iść do szkoły, kobiety się boją – przekonuje inny z mieszkańców miejscowości. Ludzie skarżą się na brak zainteresowania policji.

Grupy młodych mężczyzn, chodzą po miejscowych lasach i wsiach. Migranci to młodzi mężczyźni, których niemieckie służby wypychają na teren Polski. Następnie są przewożeni do ośrodków takich, jak ten w powiecie zambrowskim. Sami imiganci w rozmowie z telewizją podkreślają, że dostali się do Polski z Mainz, Frankfurtu, a nawet z Rosji.

Według reporterów wPolsce24, ośrodek w Czerwonym Borze jest ośrodkiem otwartym, który migranci mogą opuszczać bez żadnej kontroli, o każdej porze.

Koalicja CDU/CSU, która wygrała przedterminowe wybory parlamentarne w Niemczech, chce odbierania funduszy UE krajom, które nie przyjmują migrantów odsyłanych z Niemiec. Odebranie funduszy nie grozi Polsce, którą władze RFN chwalą za przyjęcie każdego odesłanego z powrotem migranta, w ramach porozumień dublińskich z 2014 r.

W Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską powstał specjalny ośrodek dla azylantów. Zakwaterowani tam imigranci będą odsyłani z Niemiec do innych krajów członkowskich Unii Europejskiej, głównie do Polski. W tym samym czasie w Polsce powstaje aż 49 tzw. Centrów Integracji Cudzoziemców, ośrodków prowadzonych docelowo przez pro-imigranckich aktywistów, w których mają czasowo przebywać odesłani do naszego kraju przybysze.

za:pch24.pl