Na Nowowiejskiej w Warszawie przed Prokuraturą Wojskową odbyła się manifestacja poparcia dla prof. Sławomira Cenckiewicza. Były szef Wojskowego Biura Historycznego ma dziś usłyszeć zarzuty za współudział w odtajnieniu i ujawnieniu fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nazywają ten plan „linią zdrady Tuska”

i podkreślają, że w praktyce taki scenariusz zakładałby oddanie połowy kraju.

Prof. Sławomir Cenckiewicz powiedział podczas manifestacji przed Prokuraturą Wojskową w Warszawie, że były szef MON, Mariusz Błaszczak, i jego współpracownicy są ścigani za ujawnienie kapitulanckiego planu Tuska.

    – Minister Błaszczak, mając do tego wszystkie kompetencje, w instytucji, którą ja kierowałem, odnalazł materiały świadczące o tym, że Donald Tusk szykował Polsce kompletną katastrofę militarną, polityczną i dziejową, godząc się na to, żeby niszczyć polską armię, a kiedy stanął problem, jak mamy zaplanować polską obronę, to złożył podpis, aby wycofać się na linię Wisły, bo nie mamy żadnych środków, aby bronić się przed agresorem rosyjskim. Dzisiaj za to, iż minister Błaszczak ujawnił fragmenty tego kapitulanckiego planu Donalda Tuska, to jest dzisiaj ścigany i my wszyscy również – mówił prof. Sławomir Cenckiewicz.

W obronie swojego doradcy, prof. Sławomira Cenckiewicza, stanął także prezes IPN, obywatelski kandydat na prezydenta RP, Karol Nawrocki. Podkreślał, że całe życie prof. Sławomir Cenckiewicz poświecił prawdzie.

Nie bał się pisać m.in. prawdy o służbach specjalnych. Cynizmem tej władzy jest dziś fakt, że zarzuty ma mu stawiać syn funkcjonariusza komunistycznych wojskowych służb, który przez IPN został skazany za kłamstwo lustracyjne – powiedział Karol Nawrocki.

    – Ten człowiek ma zostać zniszczony za to, że odwagę pisać, mówić prawdę oraz doradzać kandydatowi na urząd prezydenta Polski. Oskarżeni dziś przez naród polski, przez nas wszystkich powinni być ci politycy, którzy uznali, iż granica Polski jest na linii Wisły i chcieli oddać połowę Rzeczpospolitej na pastwę potencjalnych barbarzyńców i okrutników – powiedział Karol Nawrocki.

PiS zarzuty dla byłego szefa MON, Mariusza Błaszczaka, oraz prof. Cenckiewicza uznaje za zwykłą polityczną zemstę. Mariuszowi Błaszczakowi prokuratura zarzuca m.in. rzekome przekroczenie uprawnień w związku z odtajnieniem i ujawnieniem części planu „Warta”.

Warto przypomnieć, że w naukowej działalności prof. Sławomir Cenckiewicz ujawnił m.in. fakty dot. rosyjskich wpływów w Polsce i współtworzył raport niewygodny dla obecnej władzy.

za:www.radiomaryja.pl