Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Marek Jurek- Albo, albo

Jednym z kluczowych założeń medialnego ustroju Rzeczypospolitej jest własność publiczna przestrzeni w eterze. Dlatego właśnie udziela się czasowych koncesji na korzystanie z częstotliwości radiowych i kanałów telewizyjnych. Funkcjonują one w innym porządku niż stacje radiowe czy telewizyjne nadające przez sieci kablowe czy internet.
Możliwości ich emisji

nie mają charakteru okresowego, skoro nie zajmują przestrzeni publicznej niedostępnej dla innych. Natomiast korzystanie ze stanowiących publiczną własność kanałów i częstotliwości to przywilej, nie należność.

Jest prawem w tym tylko znaczeniu, że po pierwsze – każdy, kto spełni odpowiednie warunki, może się o korzystanie z niego ubiegać, i po drugie – że o przyznaniu takiej możliwości powinny decydować racje obiektywne, a nie preferencje władzy. Jeśli przestrzeń publiczna ma być dostępna dla wszystkich, korzystanie z niej musi być czasowe.

Kwestionowanie tego to kwestionowanie rządów prawa oraz równości i praw obywatelskich. Traktowanie zaś okresowego charakteru koncesji jako jedynie teoretycznego zastrzeżenia czyni również czysto teoretycznymi praworządność oraz równość i prawa obywatelskie.

Po długiej i jałowej debacie na temat koncesji TVN zaczyna się teraz podobna na temat Tok FM, najważniejszego radia opozycyjnego. Czy można mu odmówić przedłużenia koncesji? Oczywiście! Radio, które propaguje tzw. związki otwarte czy zdrady małżeńskie, w sposób oczywisty szerzy „postawy i poglądy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym”, a więc uchybia utrwalonemu prawu Rzeczypospolitej.

Czy koncesja ta musi być uchylona? Nie, ponieważ prawo konstytuują nie tylko przepisy, ale również obyczaj, utrwalony sposób jego wykonywania. Można go zmienić, ale nie należy od niego robić wyjątków – jeśli nie zmienia się wykładni prawa w sposób generalny. Dziś w Polsce (jak i w wielu krajach Europy Środkowej) prawo jest oparte na klasycznej zasadzie dobra wspólnego, podczas gdy obyczaj wynika z liberalnej ideologii. Dlatego władze wycofały się z kwestionowania koncesji dla TVN, nie poddając jej rygorystycznym ocenom w świetle wartości Konstytucji i polskiego prawa medialnego.

Jeśli więc władza ma intencję nie przedłużać koncesji Tok FM – niech tak zrobi. Jej częstotliwości z powodzeniem mogłyby służyć Radiu Wnet, które też jest rozgłośnią informacyjną, ale afirmującą, a nie kontestującą wartości Rzeczypospolitej. Gdyby jednak Krajowa Rada RTV miała jedynie wywołać kolejną awanturę, która zmobilizuje emocje naiwnych zwolenników, by w końcu z samego postulatu się wycofać – niech absolutnie tego nie zaczyna! Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości bez przerwy bronią pozostawiania w mocy genderowej konwencji stambulskiej, podważającej suwerenność Rzeczypospolitej w najbardziej podstawowej kwestii praw rodziny, bo twierdzą, że nie mogą jej wypowiedzieć, skoro są „atakowani ze wszystkich stron”. Niech więc nie prowokują kolejnych ataków, jeśli ich celem ma być tylko rozniecanie partyjnych emocji oraz zbieranie pretekstów do niepodejmowania konfrontacji, które naprawdę w interesie Polski należy podjąć.

Marek Jurek

za:www.idziemy.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.