Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Narasta fala agresji. Pomnik upamiętniający bitwę zniszczony przez nieznanych sprawców

Nieznani sprawcy zniszczyli pomnik upamiętniający Bitwę pod Kotkami.
- Już od dziesięciu lat organizujemy tam uroczystości upamiętniające jako Klub "Gazety Polskiej". I nic się nie działo do wczoraj - powiedziała przewodnicząca klubu "Gazety Polskiej" w Busko-Zdroju Katarzyna Gadawska.

Pomnik ten upamiętnia Bitwę pod Kotkami, która została stoczona na przełomie maja i czerwca 1945 r. w lesie pod Kotkami między oddziałem Narodowych Sił Zbrojnych zmierzającym w rejon koncentracji w celu rozbicia więzienia UB w Pińczowie, a grupami operacyjnymi Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Buska Zdroju i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Kielc wspieranymi przez oddział Armii Czerwonej.

- Poległo około dziesięciu partyzantów. Dowódca został ciężko ranny, był przesłuchiwany i nie wiadomo, gdzie jest pochowany - powiedziała Katarzyna Gadawska.

Klubowiczka "Gazety Polskiej" ujawniła, że w okolicznej wsi w latach latach 90-tych odbywał się zjazd żołnierzy NSZ-u.

- W tym czasie ktoś przyjechał mercedesem na niemieckich blachach w to miejsce, gdzie jest teraz pomnik, i przybił krzyż z listewek mercedesa tak, jakby chciał upamiętnić to miejsce. W tym miejscu była też kapliczka. Kult trwał latami. My jako Klub "Gazety Polskiej" zaczęliśmy szukać tego miejsca i gdy je znaleźliśmy stwierdziliśmy, że tam trzeba postawić jakiś pomnik, jakieś miejsce upamiętnienia. I tam już od dziesięciu lat organizujemy uroczystości. I nic się nie działo do wczoraj.

Wczoraj wieczorem albo w nocy ktoś przyszedł - wyrwał tablicę, poniszczył wieńce, które były tam składane.
Znalazłam tę tablicę w krzakach po drugiej stronie drogi i zgłosiłam sprawę na policję.
Ta sprawa musi zostać nagłośniona i wyjaśniona, nie można tego tak zostawić.
Przypuszczam, że takie wzburzenie emocji nastąpiło po marszu 4 czerwca – oceniła.

za:niezalezna.pl

***
Piekielnicy nadal mają tu wpływy....czy kwity?...
k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.