Czy Francja, która burzy kościoły i przerabia świątynie na dyskoteki, wie gdzie szukać ratunku?
więcej: http://niezalezna.pl/72940-zamachy-w-paryzu-terrorysci-wypowiedzieli-wojne-europie-relacja
Waszczykowski: Nie wiemy, czy zamachy to wewnętrzna sprawa Francji, czy atak na Europę
– Będziemy reagować w zależności od poznanych faktów i podejmować dalsze działania, bo od tego zależy, czy z tym atakiem poradzą sobie Francuzi i jest to ich wewnętrzna sprawa, czy jest to atak przeciw Europie – mówi portalowi niezalezna.pl Witold Waszczykowski przyszły minister sprawa zagranicznych.
– Z ostatecznymi ocenami tego, co się stało w Paryżu, powinniśmy poczekać. Informacje, jakie do nas dotarły, są szczątkowe i nie wiemy, czy był to zamach przygotowany przez muzułmanów, ale żyjących we Francji i organizujących się przeciwko państwu francuskiemu, czy jest to zamach, który ma koneksje, czy nawet był kierowany z Państwa Islamskiego. Formalnie to państwo się przyznało, ale jednak musimy mieć wiedzę na ten temat, bo jest to istotna różnica – zaznacza Waszczykowski, komentując piątkowe zamachy w Paryżu.
– Jeśli byłyby to tylko wewnątrz francuskie działania, to mamy inną kwestię terroryzmu, ale gdyby okazało się, że te ataki przygotowano z zewnątrz przez Państwo Islamskie, to konsekwencje dla NATO i Europy są bardzo istotne. Należy wówczas dyskutować i omawiać sytuację odpowiedzi całego sojuszu na agresję. Trochę to przypominałoby sytuację po ataku 11 września na WTC. Należy zbadać, czy terroryści mogli się posłużyć fałszywymi paszportami, aby zrzucić winę na kogoś zewnątrz – dodaje przyszły szef MSZ.
– Wiemy, że terroryści mieli kontakty w Belgii, może też w innych krajach. To należy wyjaśnić i sprawdzać, czy podobne ataki mogą się powtórzyć w innych krajach Europy. Będziemy więc reagować w zależności od poznanych faktów i podejmować dalsze działania, bo od tego zależy, czy z tym atakiem poradzą sobie Francuzi i jest to ich wewnętrzna sprawa, czy jest to atak przeciw Europie i będziemy odpowiadać jako Unia Europejska. Jeśli chodzi o Polskę, to bezpieczeństwo państw członkowskich UE i tak pozostaje w ich rękach, a nie jest to uprawnienie unijne – podsumowuje Witold Waszczykowski.
za: http://niezalezna.pl/72932-waszczykowski-nie-wiemy-czy-zamachy-wewnetrzna-sprawa-francji-czy-atak-na-europe
Marzena Nykiel - Czy Francja, która burzy kościoły i przerabia świątynie na dyskoteki, wie gdzie szukać ratunku?
Tysiące zniczy, kondolencje, nawet żałobna Msza św. Duchowe wsparcie płynie do Francji z całego świata. Tylko czy nihilistyczna Francja, której przeszkadzają krzyże i papieskie pomniki, zdoła jeszcze sięgnąć po siłę, z której dobrowolnie zrezygnowała?
Wyrywanie chrześcijańskich korzeni trwało przez pokolenia. Wolność, równość i braterstwo miały zastąpić „wstydliwą” chrześcijańską przeszłość. Nowoczesna Europa nie może sobie przecież pozwolić na zaściankowość. Miało być multikulturowo, tolerancyjnie, bezhamulcowo, bezkrytyczne i w efekcie bezmyślnie…
Nowomowa opanowała umysły i dusze. Poprawność polityczna odebrała Francuzom zdrowy rozsądek, a prawo zmieniło się legalizację bezprawia. Francja wyparła się wiary w Chrystusa, przyjmując wiarę w ludzką nieograniczoność. Prawda stała się relatywną przypadłością, moralne kręgosłupy zostały przetrącone, tożsamość pękła, kościoły opustoszały.
Wprowadzony w 1905 roku ustawowy rozdział państwa od Kościoła, sprawił, że cała infrastruktura kościelna stała się własnością państwa lub gmin. Kościół, który nie posiadał osobowości prawnej mógł jedynie dzierżawić (za pośrednictwem stowarzyszeń parafialnych) kościoły, klasztory, plebanie czy sierocińce. W laickich strukturach, przesiąkniętych antyklerykalizmem, zabrakło troski o zachowanie chrześcijańskiego dziedzictwa. Liczba wiernych spadła do marginalnego minimum. Francuskich miast i gmin nie stać na renowację kościołów, nie czują też wewnętrznego zobowiązania, by je pielęgnować. Zaczęły je więc wymieniać na gotówkę, wynajmując lub sprzedając prywatnym właścicielom. Hotele, dyskoteki czy restauracje w dawnych katolickich świątyniach to znak zlaicyzowanej Europy, która nie ma żadnych hamulców. Dowodem na to jest burzenie zabytkowych świątyń. Niektóre równano z ziemią dopuszczając się profanacji.
W wielu miejscach decyzje zapadają przy biurkach lokalnych władz, często stanowiąc zaskoczenie dla bezsilnej garstki wiernych. Przed zburzeniem katedry św. Jakuba nie wystąpiono nawet do biskupa z propozycją desakralizacji świątyni. W czasie demontażu kościoła wielokrotnie dopuszczono się profanacji, jak np. wrzucając do przyczepy na gruz wielki krucyfiks.
Rozbiórka kościoła św. Jakuba zszokowała wielu mieszkańców Abbeville, po latach ciszy dotyczącej przyszłości budowli. Jestem zraniony tą pośpieszną decyzją. Dowiedziałem się o niej, tak jak większość mieszkańców miasta, z prasy i telewizji, już po aktach, które są nieodwracalne! W tej chwili kościół św. Jakuba jest wciąż przeznaczony dla kultu katolickiego. Domagamy się jego naprawy lub wniosku o jego desakralizację, zgodnie z prawem republikańskim
– napisał w swoim oświadczeniu proboszcz, ks. Jean-Louis Brunel, podkreślając, że „władze miasta nie podjęły tego typu wymaganych działań”.
więcej:http://wpolityce.pl/swiat/271962-czy-francja-ktora-burzy-koscioly-i-przerabia-swiatynie-na-dyskoteki-wie-gdzie-szukac-ratunku