Publikacje członków OŁ KSD
Jadwiga Kamińska - Henryk Śmigacz – fotograf i fotoreporter
W Przystanku Historia im. ppłk. Wacława Lipińskiego przy ul. J. Piłsudskiego 5 odbyła się prezentacja książki Joanny Dardzińskiej „Warszawa nie umiera nigdy” - Henryk Śmigacz fotograf walczącej stolicy (1939, 1944). Autorka jest pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej i pracuje przy projekcie Archiwum Pełne Pamięci, który gromadzi dokumenty dotyczące pamięci Polaków biorących udział w ważnych wydarzeniach w historii Polski.
- Dokumentacja fotograficzna Henryka Śmigacza trafiła do mnie przez przypadek. Wynikło to z mojej prywatnej znajomości z wnuczką fotografa, która pewnego dnia pochwaliła się, że w archiwum domowym znajduje się dokumentacja zdjęć z 1939 r. i z Powstania Warszawskiego. Były one przechowywane w trudnych warunkach i uległy częściowej degradacji. W związku z tym zaproponowałam jej przekazanie zdjęć i negatywów do naszego archiwum – powiedziała autorka.
Zdjęcia przedstawiały obronę i zniszczenia Warszawy w 1939 r. oraz walki w Powstaniu Warszawskim. Jeszcze przed wojną Henryk Śmigacz założył zakład fotograficzny w Warszawie przy ul. Złotej 24. Jego zainteresowania fotograficzne to była fotografia portretowa i reportażowa. Z tego okresu ocalało jedynie kilkanaście zdjęć utrwalonych na szklanych negatywach. Po wojnie wraz z rodziną zamieszkał w Łodzi i w oficynie domu przy ul. Piotrkowskiej 6 otworzył zakład fotograficzny, a potem w lokalu przy ul. Piotrkowskiej 41. Jako fotoreporter współpracował z łódzkimi teatrami m.in. Teatrem Powszechnym, Jaracza, 7.15 i Teatrem Muzycznym utrwalając artystów zarówno w garderobach jak i w przedstawieniach teatralnych. Henryk Śmigacz zmarł 23 marca 1972 r. w Łodzi i został pochowany na starym cmentarzu przy ul. Ogrodowej.
A tak wspomina swojego dziadka wnuczka Małgorzata Szczygielska – Scott. - Miałam 5 lat jak zmarł dziadek, moje wspomnienia opierają się głównie na opowieściach mamy i babci. Dziadek kochał swoją rodzinę, był człowiekiem pogodnym i towarzyskim. Kochał piękno i sztukę i był bardzo hojny. Jestem trzecim pokoleniem fotografów, dziadek wyszkolił moją mamę Aleksandrę Szczygielską, która przez wiele lat prowadziła zakład fotograficzny, a mama wyszkoliła mnie również w zawodzie fotografa. W latach 80- tych wyjechałam z Polski, obecnie mieszkam w Belgii i niestety nie pracuję w swoim zawodzie. Prowadzę firmę ale umiejętności fotografa bardzo się przydają, ponieważ robię zdjęcia naszych artykułów na stronę internetową. Uwielbiam fotografować moje dzieci córkę, która jest tancerką i syna bardziej z ukrycia, bo on nie lubi być fotografowanym.
Prezentacji albumu towarzyszyła ekspozycja szklanych negatywów oraz sprzętu fotograficznego wykorzystywanego przez Henryka Śmigacza. Spotkanie prowadził Tomasz Stempowski historyk i archiwista Instytutu Pamięci Narodowej z Warszawy, a udział wziął również Grzegorz Nawrot z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Łodzi.