Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Zatrute słowa nienawiści

Wykorzystywanie przez systemy totalitarne prasy do zwalczania ludzi o innym światopoglądzie czy religii jest zjawiskiem znanym w najnowszej historii. Czy takie praktyki należą jedynie do przeszłości? Czy zdajemy sobie sprawę, ile krzywdy, nieszczęść i tragedii powodują przepojone nienawiścią słowa? Przypomnijmy więc najbardziej charakterystyczne fakty.

Sowiecki atak na religię

W ramach przymusowej ateizacji społeczeństwa i walki z Kościołem w Związku Sowieckim wykorzystywano wiele pism. Jednak sztandarowym periodykiem krzewicieli ateizmu był miesięcznik „Bezbożnik” wydawany w latach 1922-1941 przez Związek Wojujących Bezbożników. W latach 1923-1931 publikowano także codzienne pismo „Bezbożnik przy pracy”. Nakład sięgał setek tysięcy egzemplarzy. Autorzy posługując się kłamstwami, oszczerstwami, insynuacjami, przedstawiając swoich przeciwników za pomocą ohydnych rysunków i karykatur, usiłowali tworzyć atmosferę uzasadniającą masowe zbrodnie, mordy, tortury i zsyłki do obozów koncentracyjnych. Zamieszczano tam różnego rodzaju bluźniercze i antyreligijne treści. Religia, według nich, to przesąd, opium dla ludu, trujący jad dla dzieci, duchowni to klechy, oszuści, pasożyci. Pismo uderzało we wszelkie religie, jednak ze szczególną nienawiścią prześladowało chrześcijan. Aktywiści antyreligijni w szczególny sposób przyczynili się do stworzenia klimatu dla masowych zbrodni, niszczenia świątyń i kościołów, prześladowań. Dopiero w obliczu śmiertelnego zagrożenia ze strony hitlerowskich Niemiec na pewien czas została nieco złagodzona walka z religią.

Hitlerowskie uderzenie w Kościół

W hitlerowskich Niemczech narzędziem walki z religią był „Der Stürmer”, czyli „Szturmowiec”, wydawany w latach 1923-1945 przez NSDAP. Ta zbrodnicza gazeta zamieszczała pełne nienawiści artykuły skierowane przeciwko Żydom, ale także przeciw duchownym katolickim i protestanckim. Główny redaktor i założyciel pisma Julius Streicher obok oszczerstw budował klimat nienawiści przez przedstawianie przeciwników w krzywym zwierciadle. W piśmie roiło się od mających powodować negatywne nastawienie karykatur rabinów, księży katolickich i pastorów. Zamieszczano tam informacje o fabrykowanych przez gestapo oskarżeniach i procesach wymierzonych w przewodników duchowych społeczeństwa. Około 1935 roku nakład pisma osiągnął 480 tys. egzemplarzy. Jak przyznawali czołowi przywódcy hitlerowscy, realizacja ich celu, czyli stworzenie klimatu przyzwalającego na terror i zbrodnie, nie byłaby możliwa bez tego szmatławca. Większość czytelników stanowili ludzie młodzi oraz przedstawiciele najbardziej prymitywnych warstw społeczeństwa, podatni na tego rodzaju propagandę. Ponadto egzemplarze gazety wystawiano w gablotach na głównych ulicach miast i miasteczek. Po wojnie, na procesie norymberskim, Streicher za szerzenie nienawiści i podżeganie do ludobójstwa, jako zbrodni przeciw ludzkości, został skazany na karę śmierci.

Ciekawe refleksje na temat szerzenia nienawiści przez media poczynił Victor Klemperer, filolog pochodzenia żydowskiego, który w swojej książce „LTI – notatnik filologa” poddał analizie system propagandy hitlerowskiej, działający w warunkach monopolu informacji i z zastosowaniem nowoczesnych technik (radio, kino, prasa). Książka Klemperera ukazuje język propagandy jako środek udręczenia, poniżania i likwidacji ludzi skazanych przez system totalitarny na wyniszczenie. Klemperer po wojnie był wykładowcą na uniwersytecie w Dreźnie. Miał okazję porównać hitlerowską metodę konstruowania „jednomyślności” z praktykowanymi przez komunistów metodami indoktrynacji. Od tego czasu powstało wiele studiów nad funkcjami języka w systemach totalitarnych. Warto jednak postawić pytanie o zagrożenia współczesności.

Czy demokracja może być totalitarna?


Czy metody stosowane przez systemy totalitarne należą do przeszłości? Wydaje się, że funkcjonują nadal, przy czym dzisiejsi manipulatorzy nie starają się bynajmniej o wysubtelnienie metod czy używanie jakichkolwiek masek. Ostatnio wiele się mówi o tzw. mowie nienawiści. Jednak autorzy tych wypowiedzi odnoszą je nie do antyreligijnych, bluźnierczych wyczynów prawdziwych skandalistów, ale doszukują się elementów nienawiści w ocenach dewiacji moralnych, w wypowiedziach na temat rodziny opierających się na Piśmie Świętym i zasadach prawa naturalnego. Podejmuje się próby cenzurowania kazań, wypowiedzi patriotycznych. Tymczasem twórcy tej nagonki przemilczają fakt istnienia pism antykościelnych. Na ich łamach odnajdziemy karykatury, których nikt nie byłby w stanie odróżnić od bezbożnych karykatur sowieckich czy hitlerowskich. Znajdziemy tam podobny język, podobne słowa, podobną nienawiść. Pisma te są adresowane do najbardziej prymitywnych środowisk. Co więcej, antyreligijne pisma, które pojawiły się po transformacji 1989 roku, są o wiele bardziej agresywne, ich redaktorzy coraz bardziej cyniczni i zuchwali, pewni poparcia międzynarodowych libertynów. Gazety sowieckie czy hitlerowskie miały poparcie totalitarnych systemów oraz ich ideologii. Obecne media antykościelne czerpią swoją rację bytu z prawa do wolności wypowiedzi. Nie znajdziemy tam raczej ataków na sekty, islam czy judaizm. Ostrze nienawistnej krytyki uderza wybiórczo w Kościół katolicki. Co więcej, najwięksi siewcy nienawiści szermują hasłem faszyzmu czy nazizmu wobec ludzi, którzy bronią nauki o człowieku opartej na Objawieniu Bożym i prawie naturalnym. Czy może być większy cynizm, hucpa i bezczelność? Czy demokracja polega na wolności opluwania i kłamania?

Wskazane praktyki jeszcze bardziej uzasadniają walkę o katolickie, bezstronne i obiektywne media, jedyną ochronę społeczeństwa przed zalewem bezczelnego kłamstwa, cynizmu i nienawiści. Ze względu na destruktywne oddziaływanie tej prasy rodzi się potrzeba przeciwdziałania, mobilizowania opinii publicznej przeciw łamaniu prawa i jawnej propagandzie nienawiści.


Ks. dr Waldemar Kulbat


za:www.naszdziennik.pl (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.