Ponad 26,6 tys. osób złożyło skargę do KRRiT na materiał TVN24 uderzający w dobre imię o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR i Rodziny Radia Maryja – wskazał red. Rafał Stefaniuk na łamach „Naszego Dziennika”.
 O dokładnej ilości skarg poinformowała Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Jak poinformowała „Nasz Dziennik” Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,
aż 26 tys. 656 osób domaga się interwencji Rady w związku z emisją reportażu TVN24 z serii „Czarno na białym” pt. „32 lata bezkarności. Fenomen ojca Rydzyka”.

– To bardzo silny głos. Te ponad 26,6 tys. skarg pokazuje, że materiał wyemitowany przez TVN24 uderzał w uczucia dużej części społeczeństwa.
Uderzał on nie tylko w o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, ale też w całą Rodzinę Radia Maryja.
Cieszy to, że ludzie nie są biernymi widzami ataków na środowisko związane z rozgłośnią, ale potrafią też odpowiednio reagować – mówi „Naszemu Dziennikowi” prof. Janusz Kawecki, przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja.

Materiał jest mową nienawiści względem założyciela toruńskiej rozgłośni i Rodziny Radia Maryja.
Jego słuchacze – jak przypomina prof. Janusz Kawecki – są przedstawieni jako „uległy, pozbawiony rozsądku tłum
tworzony przez osoby w podeszłym wieku”.
Dodatkowo przypisuje się słuchaczom używanie knajackiego języka.

– To jeszcze nie koniec.
Proszę dalej wysyłać skargi do KRRiT na materiały, które uderzają w nas, słuchaczy toruńskiej rozgłośni.
„Nasz Dziennik” drukuje je regularnie.
TVN24 musi zostać ukarana przez Radę za reportaż Rafała Stangreciaka – akcentuje prof. Janusz Kawecki.

Profesor Hanna Karp z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji informuje „Nasz Dziennik”, że decyzja dotycząca materiału
wyemitowanego w czerwcu przez TVN24, a także reportażu TVP z października, uderzających w o. dr. Tadeusza Rydzyka oraz Rodzinę Radia Maryja, zapadnie w ciągu najbliższych tygodni.

– Zgromadziliśmy już solidny materiał w obu sprawach.
Analiza jest na ukończeniu, a ostateczna decyzja należy do przewodniczącego Macieja Świrskiego.
To on poinformuje o wynikach rozstrzygnięć.
Zakładam, że stanie się to w ciągu kilku tygodni – wyjaśnia prof. Hanna Karp.

W momencie gdy ważyły się wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, a tzw. uśmiechnięta koalicja walczyła
o pierwsze od 10 lat zwycięstwo wyborcze, TVN24 opublikowała materiał, który w kłamliwy sposób uderza w o. Tadeusza Rydzyka CSsR, ale też w Rodzinę Radia Maryja: „32 lata bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza”.
Warto przypomnieć, że nie jest to pozycja nowa.

– To dokument przygotowany już w 2021 r. i wówczas nosił tytuł „29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza”.
Wydaje się więc, że na potrzeby kampanii wyborczej nadawca postanowił udostępnić go swojej widowni,
a przy tym uderzyć w środowisko Rodziny Radia Maryja – podkreśla prof. Janusz Kawecki.

„Dokument” w sposób obraźliwy przedstawia o. Tadeusza Rydzyka oraz Rodzinę Radia Maryja.
Ma też być rzekomym dowodem na to, jakoby toruńska rozgłośnia wywierała presję polityczną na Prawo i Sprawiedliwość, decydując wręcz o niektórych ruchach politycznych.

Szczegółowo stopień zakłamania i manipulacji w materiale opisał prof. Janusz Kawecki.
To właśnie na podstawie przygotowanego przez profesora pisma do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
zaczęły spływać tysiącami skargi na materiał TVN24.

– Według stanu na 31 października 2024 r. w sprawie reportażu „32 lata bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza”
wpłynęły 2624 wystąpienia podpisane przez 26 656 osób – informuje „Nasz Dziennik” Teresa Brykczyńska,
rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Tak masowa reakcja to nie przypadek – jest to świadectwo jednoznacznej dezaprobaty widzów wobec treści reportażu, który przekazuje kłamliwy, zmanipulowany obraz Radia Maryja i o. Tadeusza Rydzyka.

– Kiedy tyle osób wyraża sprzeciw wobec dziennikarskiego przekazu, trudno zignorować ich opinię;
to głos społeczeństwa, które rozumie, jak niebezpieczne są nadużycia medialne, i które nie akceptuje obniżenia standardów rzetelności – komentuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Jolanta Hajdasz, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Kampania przeciwko Radiu Maryja

Dzisiejszy świat umożliwia swobodny dostęp do informacji, a więc próby opierania przekazów na fałszu nie przechodzą bez reakcji.

– Tak liczny odzew w obronie Radia Maryja i jego założyciela świadczy o tym, że Polacy rozumieją,
jak krzywdzące są nieuczciwe przekazy medialne.
W szczególności działania telewizji TVN, które odbierane są jako zorganizowana, regularna kampania przeciwko Radiu Maryja, wzbudzają opór – wskazuje dr Jolanta Hajdasz.

Ataki na Radio Maryja to także uderzenie w ludzi, którzy z tym medium współpracują, a nawet w tych, którzy go po prostu słuchają.

– Budowanie negatywnego obrazu Radia Maryja i osób wspierających tę rozgłośnię tworzy atmosferę podziału.
Sugerowanie, jakoby słuchacze Radia Maryja byli mniej świadomi czy łatwo poddawali się manipulacjom ze strony ludzi Kościoła, to przykład wysoce krzywdzącego kłamstwa.
To jest mowa nienawiści w stosunku do grupy społecznej kierującej się określonym systemem wartości.
To w XXI wieku nie powinno mieć miejsca – podkreśla prezes SDP.

W obronie prawdy

Dzięki tym licznym zgłoszeniom wiemy, że sprawa porusza nie tylko słuchaczy, którzy mieli dostęp do formularzy protestacyjnych.

– Są przecież osoby, które z różnych powodów nie mogą się podpisać, ale z całą pewnością mają podobne odczucia jak my, ludzie, którzy zgłosili protest.
Reakcja jest więc ogromna.
To pokazuje, że Rodzina Radia Maryja raz jeszcze zjednoczyła się przeciwko kolejnym atakom – zauważa prof. Janusz Kawecki.

– Protesty są wyrazem obrony prawdy, którą media, w celu niszczenia wizerunku konkretnych grup, nierzadko starają się podważyć.
Gdy dochodzi do tak licznych zgłoszeń, jest to także sygnał dla regulatora, aby wyciągnął konsekwencje,
z nadzieją, że takie działania powstrzymają nadawcę od stosowania podobnych praktyk w przyszłości – dodaje.

Profesor Janusz Kawecki nie wyklucza, że jeżeli w przyszłości nadawcy będą dalej emitować nieprawdziwe materiały o Rodzinie Radia Maryja, to ta zdecyduje się wejść na drogę sądową, korzystając z możliwości wytoczenia pozwu zbiorowego.

Jak udało się ustalić „Naszemu Dziennikowi”, w ciągu najbliższych tygodni KRRiT podejmie decyzję
w sprawie materiału przygotowanego przez Rafała Stangreciaka.
Obecnie jest on na etapie ostatnich analiz.
Ale to nie koniec.
Wkrótce także ma zapaść decyzja dotycząca materiału pt. „Czy PiS odpowie za finansowanie Rydzyka”.
Ten został wyemitowany 10 października 2024 r. w ramach cyklu reportaży „Niebezpieczne związki”.
Za jego powstaniem i emisją stała TVP Info, której nadawcą jest TVP SA. w likwidacji.
Protesty w sprawie tego materiału spływają do KRRiT na bieżąco.

– Protesty te dowodzą, że Polacy potrafią skorzystać z możliwości, jakie daje demokracja, i jasno artykułują swoje niezadowolenie.
Ludzie podejmują wysiłek, by złożyć protest, podpisując się pod skargami swoimi nazwiskami, podając dane osobowe – i to nie jest bez znaczenia – akcentuje dr Jolanta Hajdasz.

Ta świadomość obywatelska zadaje kłam wizerunkowi społeczeństwa biernego, gotowego przyjąć bezkrytycznie każdy przekaz.

– Wręcz przeciwnie, to grupa ludzi myślących i świadomych, której opinię lekceważono, a która, jak się okazuje,
zna mechanizmy medialne lepiej, niż sugerują niektóre mainstreamowe media – stwierdza prezes SDP.

Co z misją?

Media publiczne powinny realizować swoją misję z zachowaniem najwyższych standardów obiektywizmu i rzetelności,
jednak ten obowiązek dotyczy również mediów komercyjnych.

– Przekaz medialny musi spełniać wysokie standardy, ponieważ podmioty ubiegające się o koncesję od KRRiT są do tego zobligowane.
Oczekiwania widzów są coraz wyższe, a odbiorcy mediów zarówno publicznych, jak i prywatnych w Polsce
coraz bardziej dostrzegają manipulacje w materiałach informacyjnych – ocenia prof. Hanna Karp.

Dlatego też KRRiT analizuje obecnie oba materiały – TVN24 i TVP Info – a decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w ciągu najbliższych tygodni.

Manipulowanie przekazem informacyjnym w programach publicystycznych, rozrywkowych czy edukacyjnych
jest naruszeniem zasad etyki dziennikarskiej, ale szczególne zagrożenie pojawia się, gdy dochodzi do tego
w materiałach stricte informacyjnych, które kształtują obraz rzeczywistości.

– Silne reakcje widzów i ich sprzeciw wobec takich praktyk są wyraźną odpowiedzią na to zjawisko – dodaje rozmówca „Naszego Dziennika”.

Oczekiwania względem KRRiT osób, które złożyły skargi, są jasne: zdecydowane działanie wobec stacji, która w tak oczywisty sposób kwestionuje podstawowe zasady obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej.

– Media publiczne, a także komercyjne muszą przestrzegać norm, które gwarantują odbiorcom prawo do informacji
bez manipulacji i przeinaczeń.
Ataki na Radio Maryja i o. dr. Tadeusza Rydzyka są kontynuacją schematu niszczenia całej Rodziny Radia Maryja.
To dziennikarstwo, które nie wpisuje się w granice uczciwości i rzetelności – przypomina dr Jolanta Hajdasz.

za:www.radiomaryja.pl

***

To stały "cykl" - "pan każe-sługa musi".
- "Pan" wiadomo skąd rodem...
Żal zwiedzionych.
Oni przeminą w drodze do... brrr...
a Radio Maryja, dane nam z Góry, poprzez Zakon Ojców Redemptorystów, będzie siało nadal dobro.
Amen.

Ale żal zwiedzionych... Wszyscy wszak mamy dusze. Nieśmiertelne...
kn