Macierewicz na ministra nauki!
Marek Migalski, politolog, ogłosił: „Od 2015 UE jest bezsilna wobec PiS. Przegrała wszystkie bitwy. Po czterokrotnym zwycięstwie PiS w maratonie wyborczym 2018–2020 już wie, że większość Polaków popiera władzę. Dlatego będzie się układać z PiS, a nie z nim walczyć. Ratunek dla polskiej demokracji nie przyjdzie z Brukseli”. Politolog twierdzi, że ratowanie demokracji polega na tym, że ktoś z zewnątrz zakwestionuje wyniki czterech wyborów.
Może Berlin albo Moskwa?
Migalski zawdzięcza obecność w życiu politycznym Jarosławowi Kaczyńskiemu. Po tym, jak na uniwersytecie popadł w konflikt z szefem, któremu zarzucił współpracę z SB, pisano, że może stracić prawo do wykładania. Wtedy Kaczyński podniósł go z bruku i w 2009 r. zrobił z niego opływającego w dostatki europosła. A to frajer – pomyślał Migalski i natychmiast zbuntował się przeciw Kaczyńskiemu. Dlaczego? Bo taka jest mentalność „elit” akademickich III RP – cynizm i powtarzane „ale ja ci niczego nie obiecywałem”. I buntuje się do dziś, ze skutkiem żałosnym, bo talentów Bozia mu poskąpiła. Z takimi typami spotkają się Państwa dzieci, gdy trafią na uniwersytet. Wniosek jest jeden: Macierewicz na ministra nauki i jazda z nimi!
Piotr Lisiewicz
za:niezalezna.pl