Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Chwała powstańcom

Do rąk czytelników trafiła kolejna książka Joanny Wieliczki-Szarkowej poświęcona żołnierzom Niepodległej Polski pt. „Powstanie Warszawskie 1944. Gloria victis”. Choć o Powstaniu Warszawskim napisano już wiele, każdy, kto zna prace autorki, słusznie może się spodziewać, że dostanie do ręki lekturę wyjątkową, od której nie oderwie się aż do ostatniej strony.

A przecież autorka nie pisze powieści z wartką akcją, tylko książki historyczne. Opisuje ludzi, ich postawy, ich motywacje oraz ideały, które kazały im podejmować walkę o niepodległość. Przybliża jednocześnie wydarzenia będące tłem dla tego zaangażowania. Robi to jednak w taki sposób, że choć prace te nie mają nic wspólnego z beletrystyką, zaczyna się kochać historię i jej bohaterów. Co więcej, publikacje Joanny Wieliczki-Szarkowej są rzetelnym, wnikliwym przedstawieniem faktów i przebiegu zdarzeń, a przy tym przywołuje ona często wydarzenia mało znane, choć bardzo istotne. Pozwala też lepiej zrozumieć ludzi, których decyzje i postawy dziś próbujemy oceniać i określić do nich swój stosunek. To właśnie dla lepszego poznania i zrozumienia historii trzeba pamiętać, że tworzyli ją ludzie uczestniczący w ważnych wydarzeniach i że jest ona zbiorem ludzkich losów oraz ich zaangażowania w jej bieg.

Jednego ducha


Dziś, gdy nie brakuje krytyków Powstania Warszawskiego, którego oceny dokonuje się z perspektywy kilkudziesięciu lat oraz wiedzy niedostępnej jego przywódcom i uczestnikom, książka „Powstanie Warszawskie 1944. Gloria victis” otwiera zupełnie inną perspektywę spojrzenia na te wydarzenia. Przede wszystkim oddaje ona głos samym uczestnikom Powstania, którzy na ogół nie mają wątpliwości co do sensu tej walki.

Jeden z nich, prof. Witold Kieżun, pchor. „Wypad”, żołnierz grupy szturmowej Oddziału Specjalnego „Harnaś” Batalionu „Gustaw”, we wstępie do książki napisał: „Dla pełnego zrozumienia istoty fenomenu Powstania Warszawskiego 1944 roku konieczna jest jednak świadomość okrucieństwa okupacji niemieckiej w Warszawie. Ludzie, którzy nie przeżyli w niej okupacji, nie mogą wprost sobie wyobrazić, jak wyglądała ta niewola. Godzina policyjna, nieraz nawet od 6 wieczorem do 6 rano, a z reguły od 20 do 6 rano. Liczne nocne patrole Niemców, nieraz reagujące strzałem, jeśli na rozkaz ’HALT’ ktoś niezbyt szybko się zatrzymał. Oczywiście niezwykle ostro strzeżony pod karą śmierci zakaz posiadania: radia, broni, także sztyletów czy szabli […], stałe nocne aresztowania, według listy sporządzonej przez tajną policję ’Gestapo’ i zbiorowe rozstrzeliwania w lesie w Palmirach pod Warszawą. Każde wyjście na ulicę mogło się tragicznie skończyć…”.

Wobec licznych, przytaczanych przez autorkę wypowiedzi samych powstańców, fragmentów pamiętników i wspomnień trudno oprzeć się refleksji, że do walki rwała się przede wszystkim Warszawa, bo był w niej waleczny duch, nad którym nikt nie mógł zapanować, oraz potrzeba wzięcia odwetu za „zbrodnie, mękę i krew” (jak mówią słowa pieśni uznanej za hymn Polski Podziemnej).

Mamy w literaturze historycznej mnóstwo przykładów na to, jak wielka była tragedia ludności cywilnej, wiele pisze się też o dramacie powstańców, którym ukryta w piwnicach ludność cywilna robiła wyrzuty, nie wspomina się natomiast o tym, o czym pisze dr Wieliczka-Szarkowa, że ludność stolicy żegnała na kolanach idących do niewoli po kapitulacji żołnierzy AK. Opisy entuzjazmu ludności stolicy z pierwszych tygodni walki, zaangażowanie cywilów w budowanie barykad, wspieranie powstańców na wszelkie możliwe sposoby, rozchwytywanie powstańczej prasy również każą postawić pytanie, czy można było nie wydać rozkazu rozpoczęcia godziny W.

Dumni z Polski


Książka opowiada także o dwóch diametralnie różnych światach, pomiędzy którymi jest potężna przepaść i kontrast tak silny, że można by sądzić, iż starło się piekło z niebem. Jeszcze bardziej rozumiemy, jak wielkie znaczenie ma wiara katolicka i wychowanie religijne dla rozwinięcia się i utrzymania w skrajnie trudnych warunkach pełni oraz istoty człowieczeństwa. Zaczynamy też rozumieć, dlaczego – jak powiedział Stanisław Pigoń – „należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami”. Odpowiedź nasuwa się sama, gdy czytamy o duchowej i religijnej stronie Powstania, o niezłomnych kapelanach i ich posłudze, o rozkazie „Montera” odnośnie do codziennej obowiązkowej modlitwy w oddziałach, o ufnej postawie młodych żołnierzy wobec Pana Boga w obliczu śmierci. O nich Jan Lechoń napisał w wierszu „Męczennicy”:

Wszyscy święci z ołtarzy,

z obrazów, z pomników,

Ze światłami nad głową

i z ranami w boku,

Wszystkie święte

o cudnym panieńskim uroku

Wychodzą na spotkanie

naszych męczenników.

Autorka omawia wiele aspektów powstańczej walki stolicy, w tym także jej samotny bój, który na ogół postrzegamy w kontekście braku wsparcia militarnego ze strony aliantów. Joanna Wieliczka-Szarkowa zwraca również uwagę na niechęć, a nawet wrogość nie tylko alianckich polityków, ale przede wszystkich angielskich mediów, o których George Orwell napisał, że prezentują postawę podłą i tchórzliwą w stosunku do trwającego w Warszawie Powstania. Zrozumiemy też, gdzie są źródła współczesnej krytyki naszego narodowego zrywu. W przytaczanym w książce wywiadzie jeden z kapelanów Powstania, o. Medard Stanisław Parysz, który pełnił posługę na Starym Mieście, powiedział: „Czasem ktoś krytykuje Powstanie Warszawskie – czy to było potrzebne? Mam jedną odpowiedź: umieramy na gruźlicę, na zawały, na nowotwory, a czemu nie za ojczyznę? […] Jak daleko sięgnąć w przeszłość naszej historii, zawsze krew się lała. Pan Bóg dopuszczał na nasz kraj wojny pewno dlatego, abyśmy się do Boga uciekali, do Boga garnęli i prosili o ratunek, żebyśmy od wiary nie odstępowali. I może dlatego dzisiaj Polska jest jednym z najbardziej katolickich krajów na świecie. Mówię do młodzieży: ’Kształcicie własne umysły fizyką, matematyką, ale uczcie się także historii, żebyście znali historię swego narodu, abyście byli dumni z tego, że jesteście Polakami!’”.

Z pewnością książka Joanny Wieliczki-Szarkowej pozwoli nam tę historię poznać i być z niej dumnymi.

Anna Kołakowska

za:www.naszdziennik.pl/wp/89923,chwala-powstancom.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.